Jak rozwijać motorykę małą u dziecka?

jak ćwiczyć motorykę kula sensoryczna hoplik

Nasza najmłodsza pociecha skończyła rok a w związku z tym odbyło się przyjęcie urodzinowe i otrzymała jak się domyślacie sporo nowych zabawek. Lubię się z Wami dzielić tym, co najlepsze, co faktycznie nam się sprawdza i co z czystym sumieniem polecam. Lubię też wspierać moje dzieci i uczyć ich przez zabawę. Ćwiczenia z motoryki małej, czyli wspierające rozwój rączek możecie praktykować już od najmłodszych lat. A dlaczego i jak warto to robić dowiecie się czytając poniższy tekst. Zapraszam!

Co to jest motoryka mała?

Stwierdzam, że kiedyś mamy miały zupełnie inny obraz rozwoju dzieci. Na rynku nie było takiego wyboru zabawek, a i świadomość macierzyństwa była w mojej ocenie mniejsza. Dziś możemy zaobserwować istny wyścig wśród mam. Każdej zależy by wpierać swoje dziecko w najlepszy z możliwych sposobów, każda czyta o krokach milowych, przegląda poradniki, fora i blogi, dopinguje swojego maluszka i stara się by niczego mu nie brakowało. I według mnie to działa in plus, choć i zapędzić się w tym wyścigu nie trudno.

Śmiem twierdzić, że moja mama zapytana o motorykę małą nie za bardzo wiedziałaby co mam na myśli, ale część zabaw wykonywała ze mną intuicyjnie i co jak co, ale ręce od małego miałam sprawne. To ja zbierałam w lesie najwięcej jagód, godzinami nawlekałam koraliki z jarzębiny i plotłam bransoletki z muliny. Właśnie w ten sposób ćwiczyłam motorykę małą, choć w tamtych czasach nie nazywano tego aż tak fachowo.

Motoryka mała to nic innego jak trening dłoni, które w bardzo krótkim czasie mają opanować przecież rysowanie szlaczków i naukę pisania. Trening też należy wykonywać regularnie od najmłodszych lat. Dla maluszków jest to przy okazji świetna zabawa, a wspólnie spędzony czas to najlepsza lokata, dlatego warto się tym tematem zainteresować. Warto również wiedzieć, że:

Ruch jest naturalną, fizjologiczną potrzebą dziecka, jednocześnie warunkuje prawidłowy jego rozwój. Z aktywnością ruchową wiążą się bardziej szczegółowe pojęcia, a mianowicie umiejętności motoryczne. Można je podzielić na dwie grupy: motorykę dużą oraz motorykę małą. Rozwijanie tych umiejętności w znaczący sposób przyczynia się do poprawy całościowego rozwoju dziecka (także w kontekście społecznym), czyli wpływa na lepsze radzenie sobie w grupie przedszkolnej.

/Fragment książki „Ruch jest życiem – życie jest ruchem”, Alfred Senger/

Rola umiejętności motorycznych w życiu dziecka

Motoryka jest ściśle powiązana z wieloma aspektami życia. Wpływa między innymi na:

  • interakcje i relacje międzyludzkie,
  • postrzeganie zmysłami, czyli rozwój sensoryczny,
  • rozwój emocjonalny i psychiczny,
  • rozwój mowy,
  • zdolność i efektywność uczenia się,
  • rozwój fizyczny – tylko odpowiednia dawna ruchu daje możliwość prawidłowego rozwoju kościom, mięśniom i systemowi nerwowemu.

Jak rozpocząć trening dłoni z maluszkiem?

Nawet, gdybyś niewiele wiedziała o motoryce z pewnością zaobserwujesz, jak Twoje dziecko najpierw zupełnie nieporadnie, a z czasem coraz lepiej chwyta podawane mu przedmioty. Twojej uwadze nie umknie fakt, że maluch wyrzuca wszystko z dłoni i z zaciekawieniem ogląda, gdzie to spadło, a następnie wydaje okrzyki niezadowolenia, gdy zauważy, że wyrzucony przedmiot do niego nie wraca. Wszystko dzieje się intuicyjnie i nie trzeba kończyć studiów by być dobrą, spostrzegawczą mamą. Można natomiast być mamą świadomą i do tego jak najbardziej Was zachęcam.

Trening dłoni możesz rozpocząć w każdym momencie i ćwiczyć tak często, jak tylko maluch wykazuje ochotę. Możecie przesypywać makaron z miseczki do kubeczka, przelewać wodę w kąpieli, rwać bibułę, czy zgniatać kartki. Ważne jednak, by zwrócić uwagę na elementy zabawy, jakie podajemy dziecku, by nie były one zbyt małe (dziecko może je chcieć połknąć albo wsadzić sobie do ucha czy nosa) i by gwarantowały bezpieczną zabawę.

Zabawki wspierające motorykę małą

Na ryku i w domu znajdziecie ich całe mnóstwo. Nam się sprawdziły:

  • piłki (turlanie, podrzucanie),
  • balony (odbijanie),
  • pluszaki (zgniatanie),
  • sortery (dopasowywanie kształtów do otworów),
  • zabawki do wody (przelewanie, nalewanie, wylewanie),
  • butelki (szczególnie 5l do odkręcania i zakręcania).

Hitem naszych ostatnich dni jest natomiast sensoryczna kula z piłeczkami. To duża, gumowa kula z zagłębieniami w które wkładamy pięć innych, mniejszych piłeczek z zestawu. Jest to o tyle fajne, że każda z tych mniejszych piłek ma inną strukturę. Znajdziemy tu piłkę z kolcami, klasyczną zośkę, czy piłeczkę z fakturą kwiatków. Już samo dotykanie ich sprawia maluszkom olbrzymią frajdę i rozwija zmysł dotyku. Hanka potrafi siedzieć przy nich jak zahipnotyzowana, sięga po nie tuż po przebudzeniu, co gwarantuje mi jeszcze dobry kwadrans snu, ponieważ wkłada i wyciąga piłeczki jak szalona, ciesząc się przy tym w głos. Małe piłeczki można tez turlać, a gdy zejdzie z nich powietrze, napompować pompką rowerową. Z uwagi na otwory zabawka ta nie nadaje się jednak do wody, dlatego w kąpieli używamy plastikowej wieży do przelewania z Ikei.

Kula sensoryczna wspiera rozwój mięśni, a regularne zabawy z nią tworzą właściwe połączenia neuronalne umożliwiające coraz bardziej precyzyjny chwyt i koordynację wzrokowo-ruchową. Warto również wspomnieć o tym, że zabawka ta została uhonorowana nagrodą główną w XII edycji konkursu „Świat Przyjazny Dziecku” w kategorii „Rehabilitacja dziecka”.

Wymiary kuli: 16,5 x 18,2 x 17,8 cm

Cena: 132,00zł

Zabawka przeznaczona jest dla dzieci, które skończyły szósty miesiąc życia. Hania ma rok i zakładam, że jeszcze długo kula będzie znajdować się w centrum jej zainteresowań, ponieważ daje mnóstwo możliwości. Z resztą same zobaczcie, jak doskonale się nią bawi:



There is 1 comment

Add yours

Dodaj komentarz