Przestawię im zegary w pokojach!

20150328- pobudka2

Dziś sobota. A po czym matka poznaje, że jest sobota? Dzieci wstały o 7:00. W tygodniu to o 7:45 ja ich dopiero na siłę wręcz ściągam z łóżek, by na przedszkolne śniadanie na czas dotarli. W weekendy, kiedy chciałabym się wyspać chociaż do 8:30 dzieci robią pobudkę półtorej godziny wcześniej.

Pierwszy zawsze wstaje Maciek, robi to w ramach zasady „nie śpię ja – nie śpi nikt”, więc z radością wykrzykuje:

– Lenka! Bawimy się? Lenka, wstawaj! Lenka, bo wezmę Twoją Białą Kruszynkę!

20150328 - pobudka

No, mały terrorysta! Tekst z Kruszyną sprawia, że Lena wstaje w 3 sekundy i życie w naszym domu zaczyna się w pełni. Chwilę zgodnej zabawy, więc rodzi się nadzieja na dodatkowe kilka minut spokoju. Matka od kwadransa śpi już oczywiście tylko na jedno oko, bo przecież wypada na dzieci zerkać. Niestety za moment już się kłócą i o coś szarpią.  O stanie pokojów po takiej zabawie nie wspomnę.

Po chwili Maciek ściąga ze mnie kołdrę z okrzykiem:

– Mamusiu, wstawaj! Już dzień jest! Pora na śniadanko!

I już słyszę jak na pupie zjeżdża po schodach kierując się do kuchni. Chwilę później szurają taboretami, bo trzeba się przecież dostać jakoś do lodówki.

No i chcę, czy nie – wstać muszę. Mogłabym pogonić do nich eM., ale ten się akurat na kurs obsługi broni udał. Taka szalona z nas rodzinka 😉

Bilans jest taki, że 5 minut dłużej w łóżku = 30 minut sprzątania zabawek, książek, kartek i ogarniania szafy, bo Lena zdążyła już przecież kieckę w której dziś wystąpi wybrać, a inne przy okazji zsunęły się z wieszaków lub wraz z nimi spadły. Leżą na dnie szafy, leżą obok i się bezczelnie do mnie uśmiechają. Zawsze w takich momentach obiecuję sobie, że Lenkowa kolekcja kiecek nie będzie więcej rosła. A później znów na dziewczyńskim dziale odpływam i tym sposobem młoda ma już kiecek dwie szafy. Cóż zrobić, że my takie sukienkowe jesteśmy? Plus taki, że młoda w nich chodzi, a ja w sumie bardziej kolekcjonuję 😉

Poważnie rozważam pomysł, czy w piątkowy wieczór nie przestawiać im zegarów w pokojach. Może wtedy pospaliby chociaż do 8:00 ..

Na ten moment najlepiej w naszym domu wysypia się pies, chociaż i jemu młody pobudki funduje, bo zarządza psie przytulanki.

20150328 - pobudka7

20150328- pobudka3

Koncentrując się na plusach zauważam, że śniadanie zjadłam książkowo, czyli w ciągu 45 minut od przebudzenia. Spacer z psem zaliczyliśmy za co wdzięczne mi będzie moje ciało i umysł. I pies 😉 No i udało nam się wrócić przed deszczem.

A jak tam Wasze Skarby? Dały dziś pospać? 🙂



There are no comments

Add yours

Dodaj komentarz