Smak dzieciństwa: blok czekoladowy

b3

Dziś do kawy serwuję blok czekoladowy, który swoją historię ma w PRL-u. Z jedną drobną zmianą. Mój jest w dużo zdrowszym, powiedzmy unowocześnionym wydaniu, dzięki czemu nadal jest kaloryczny, ale oby tylko takiej jakości kalorie nam do brzucha wpadały to nie będzie źle 😉 Bazą jest nierafinowany olej kokosowy i masło orzechowe. Te w sklepach sę przeważnie z orzeszków arachidowych. Warto jednak przed zakupem sprawdzać skład i tu wyprzedzając pytania polecam Wam:

gładkie – masło orzechowe Active 100% orzechów Primavika (ok. 13zł):

primavika

masło orzechowe Nutvit (ok. 18-20zł za 500g):

m1

z kawałkami orzechów – bio masło orzechowe Terrasana (ok. 12-14zł)

tarasana

Stosunkowo tanie i niezłe są masła z Lidla, ale one nie mają już pełnych 100% orzechów a 94-95%. Unikam natomiast zakupu masła firm Felix czy Sante, bo choć ta pierwsza wybitnie kojarzy mi się z orzeszkami, a druga z czymś zdrowym to ich masła mają beznadziejne składy. Znajdziecie tam mało orzechów z glukozą i utwardzonymi tłuszczami, którym mówimy zdecydowane nie.

Same również możecie zmiksować orzechy np. w thermomixie. Kontrolujecie wówczas stopień zmielenia. Ja lubię jak blok chrupie, dlatego użyłam masła z kawałkami orzechów. Z tego samego powodu dorzuciłam też garść płatków kukurydzianych. Wyszło niebo w gębie, a zrobienie takiego bloku to zaledwie 5 minut + czas oczekiwania (1-2h w lodówce). Przechowywać też w lodówce doradzam, ponieważ sezon grzewczy trwa a olej kokosowy w temperaturze powyżej 20 stopni się rozpuszcza.

Składniki:

6 łyżek oleju kokosowego nierafinowanego

10 solidnych łyżek masła orzechowego

4 kostki gorzkiej czekolady (opcjonalnie)

4 płaskie łyżki ksylitolu lub innego słodzidła

4 łyżki gorzkiego, klasycznego kakao

garść płatków kukurydzianych

garść wiórek kokosowych

garść ryżu, pszenicy lub orkiszu ekspandowanego

Z podanych składników otrzymacie blok o wysokości ok. 5cm, idealny do keksówki w której pieczecie piernik czy chleb. Moja forma silikonowa ma wymiar 10 x 20cm.

Sposób wykonania jest banalny. W garnku rozpuszczamy masło orzechowe, czekoladę i olej kokosowy, nie doprowadzając do wrzenia i cały czas mieszając. Ściągamy z ognia, wrzucamy pozostałe składniki, przelewamy do foremki (polecam silikonową) i wkładamy do lodówki. Następnie czekamy cierpliwie aż blok stwardnieje i już możemy kroić i jeść 🙂 Smacznego!

W wersji dla dzieci, na przyjęcie urodzinowe czy inne kinder-party można zastąpić gorzką czekoladę klasyczną, mleczną i też się uda.

No to zapraszam na nasz instagram – klik! oraz do galerii zdjęć, bo tylko tyle z naszego bloku pozostało 😉

b1

b2

b3

b4

b6



There are 9 comments

Add yours
  1. Marysia

    Nie zgadzam się, uwielbiam masło orzechowe i szczególnie polecam właśnie masło orzechowe od Sante GO ON. W składzie same orzechy, zero cukru, zero oleju palmowego.Najlepsze na rynku

    • Elwira

      Marysia, nie pisałam o wersji GO ON, bo taka w me ręce nie wpadła. Pisałam o klasycznych, najczęściej widywanych masłach Sante. Tych po ok.10-13zł i tam skład to prażone orzeszki arachidowe, olej słonecznikowy, tłuszcz palmowy utwardzony, cukier i sól.

  2. Marysia

    Noo rozumiem, zatem polecam, spróbuj sobie tę wersję GO ON. Ja jeszcze czasami skuszę się na masło migdałowe też od Sante. Jest naprawdę przepyszne. 🙂

  3. Anna Złotkowska

    W pierwszej chwili chciałam napisać, że ja też kilka dni temu robiłam. No ale nie, takiego zdrowego nie robiłam. Na pewno jest pyszne. Ostatnio się zastanawiałam do czego oprócz smażenia użyć oleju kokosowego. Muszę wypróbować, oczywiście dam znać 😀 Obawiam się jedynie tego, że jadłabym to bez opamiętania 🙂


Odpowiedz na „zaczytanywksiazkachAnuluj pisanie odpowiedzi