Temat odporności u dzieci najczęściej poruszany jest wiosną i jesienią, kiedy to drastyczna zmiana pogody rozpoczyna sezon na chorowanie. Wtedy fora i grupy mamine wrą, a owe mamy ścigają się w wymienianiu patentów na zachowanie zdrowia u młodszych i starszych dzieci. Tran, olej z czarnuszki, syrop z cebuli czy buraka, suplementy w postaci proszków, tabletek, żelków a do tego witamina D, regularne spacery i zdrowa dieta. Trochę inaczej sytuacja wygląda latem. Latem często zapominamy o suplementacji, tłumacząc się słońcem zapominamy o podawaniu witaminy D, jemy zdrowiej, co nie oznacza, że wystarczająco. Skutki braku suplementacji nie są widoczne od razu, ale z pewnością odbiją nam się czkawką w czasie, gdy choroby wraz z pierwszym chłodem zapukają do drzwi. Z tego względu jestem fanką suplementacji całorocznej, opierającej się głównie na podawaniu dzieciom odpowiedniej ilości DHA i witaminy D. Oba składniki znajdują się m.in. w suplemencie diety Biaron Junior, który jest patronem tego wpisu.
Czy musisz suplementować DHA swojemu dziecku?
DHA to jeden z kwasów Omega-3, czyli substancji, których nasz organizm sam z siebie nie jest w stanie wytworzyć w wystarczającej ilości, dlatego musimy dostarczać je wraz z pożywieniem, bądź suplementować. Przyznam, że wybieram formę suplementacji, ponieważ jest dla mnie wygodna. Nie raz i nie dwa pochyliłam się nad analizą pokarmów spożywanych przez moje dzieci i choć staram się gotować zdrowo, wybierać najlepszej jakości składniki, to polegam z uwagi na wybiórczość w jedzeniu, którą fundują mi głównie córki. Nie zawsze mam też dostęp do dobrej jakości świeżych ryb.
Mam świadomość, że DHA znajdę w rybach morskich, olejach rybnych i niektórych algach. Wiem, że zjedzenie dwóch porcji takich ryb w tygodniu jest wystarczające, ale u nas różnie z tym bywa, stąd potrzeba zaspokajania DHA inaczej.
Niedobór DHA, którego suplementację zalecił mi już ginekolog na etapie ciąży, może prowadzić do wielu zaburzeń. Jeśli tak jak ja wiecie, że Wasza dieta może nie zaspokajać młodych organizmów, zastanówcie się nad suplementacją.
DHA jest ważne dla dziecka
Przyczynia się do utrzymania prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz do utrzymania prawidłowego widzenia. Ponadto razem z EPA przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania serca.
Jak suplementować DHA i jak wybrać najlepszy preparat?
Na starcie zastanów się, jak wygląda Wasza dieta i czy faktycznie nie jesteś w stanie dwa razy w tygodniu przygotować posiłku składającego się z ryb morskich. Jeśli Twoje dzieci nie przepadają za rybami (znam takie!), masz ograniczony dostęp do ryb bądź w całym tym swoim zabieganiu sięgasz po nie zbyt rzadko, nie biczuj się. W Polsce kultura jedzenia ryb wciąż jest w powijakach. W moim rodzinnym domu, ryby jadło się jedynie w piątek, czasem były to filety w kostkach lub (o zgrozo!) paluszki rybne, które jak już dziś wiemy bardziej szkodzą niż wspierają dziecięce brzuszki.
W ciąży dostałam wytyczne min. 200mg DHA/dobę (dla tych ciężarnych, które na co dzień jedzą tłuste ryby morskie) oraz od 400 mg do 600 mg DHA dla takich mam jak ja, które wystarczającej ilości ryb nie spożywają.
DHA spożywałam również podczas całego okresu karmienia piersią. Przenika ono do mleka mamy i w ten sposób jest dostarczane dziecku. Jeśli karmicie mlekiem modyfikowanym, ono również ma w składzie odpowiednią ilość DHA.
Po 7 miesiącu życia, warto dietę dziecka wzbogacać o rybę i serwować maluchowi eko-łososia, pstrąga albo słoiczek z jej zawartością. Alternatywą jest też tran lub DHA w wygodnych kapsułkach, np. Biaron Baby.
Dzieci między 1. a 2. rokiem życia powinny w swoim menu rybę mieć 1-2 razy w tygodniu. Jeśli decydujesz się na suplementację to warto wiedzieć, że dawka dobowa dla takiego malucha wynosi minimum 100 mg DHA.
Dzieci powyżej 2. roku życia i dorośli, również powinni zjadać 1-2 porcje ryby tygodniowo, bądź przyjmować suplementy gwarantujące im dawkę DHA lub DHA + EPA około 250 mg/dobę.
Widząc te wytyczne, wiesz już, jak czytać skład i wybrać suplement gwarantujący odpowiednią ilość DHA Tobie i Twoim dzieciom. Moje trio przyjmuje aktualnie Biaron Junior w formie miękkich kapsułek do żucia o smaku gumy balonowej. Jako mama decyduję się na nią, ponieważ:
- dzieci chętnie Biaron Junior przyjmują,
- ma dobry smak (sama pamiętam witaminowe proszki z dzieciństwa, które uwielbiałam z uwagi na smak)
- jest w atrakcyjnej cenie (co przy 3 dzieci również ma znaczenie)
- poza DAH i EPA zawiera również idealną dla moich dzieci dawkę witaminy D (1000 j.m.)
Suplement diety: Biaron Junior
To 30 sztuk miękkich kapsułek do żucia o smaku gumy balonowej, które uzupełniają dietę dzieci powyżej 4. roku życia. Produkt przeznaczony jest dla dzieci w okresie ich intensywnego rozwoju umysłowego i fizycznego. Witamina D zawarta w produkcie wspiera odporność. Ponadto pomaga w utrzymaniu zdrowych kości, zębów i prawidłowym funkcjonowaniu mięśni.
Producent: PhytoPharm
Cena: ok. 21zł/30 kapsułek
Pamiętajcie, że suplementację warto przedyskutować z lekarzem, a produkt, który wybierzecie powinien być w formie, która odpowiada Wam i Waszym dzieciom. Moje trio chętniej przyjmuje miękkie kapsułki, niż wypije inne produkty w postaci płynu, które często mają niedobry smak. Robimy to zwykle rano i na ten moment oni sami już pamiętają o Biaronie Junior. Dla mnie jako mamy, jest to o tyle wygodne, że omija mnie bieganie za nimi z łyżeczką płynu, tłumaczenie i proszenie o to, by go łaskawie przełknęli. Rano zwykle przy trójce dzieci nie ma nawet na to czasu i przyjmowanie innych produktów w naszym wykonaniu było niesystematyczne.
Dajcie znać, jakie są Wasze sposoby na budowanie odporności u dzieci? Co w tym kierunku robicie? Jesteście zwolennikami suplementacji, czy raczej dokładnie dbacie o codzienne menu? Ja jestem team leniwa matka, ale miniony rok tak mnie wypompował z energii, że pozwalam sobie na to i dobrze mi z tym.
There are no comments
Add yours