Jeśli szukacie miejsc sprzyjających rodzinom z dziećmi i zwierzakami, mam dziś dla Was coś ekstra! Tristan Hotel & SPA, który odwiedziliśmy w tym roku we wrześniu jest wyjątkowym miejscem na mapie Polski, w którym macie szansę wypocząć bez względu na pogodę. Jeśli więc rozważacie wybranie się nad nasze piękne, polskie morze jesienią, zimą albo wiosną, warto zapoznać się z szeroką ofertą weekendów i wczasów tematycznych w Kątach Rybackich. Miejscowość jest położona w tak atrakcyjnej lokalizacji, że nie zabraknie Wam pomysłów na zorganizowanie czasu również poza hotelem o czym napiszę już niebawem. Sam hotel okazał się obiektem z którego człowiek, a już w szczególności, potrzebująca do życia dobrej kawy i białej pościeli matka, nie ma ochoty wychodzić. Dziś będzie zatem wpis o tym, co na Was czeka w Tristanie, a w kolejnych wpisach z nadmorskiej serii pokażę Wam miejsca, które udało nam się odwiedzić.
Przytulny hotel nad Bałtykiem?
Pisząc o przytulnym wnętrzu mam na myśli takie, które jest kameralne, wygodne i miłe. Tristan Hotel & SPA jako nadmorska miejscówka daje poczucie przyjemności i bezpieczeństwa, co jest szalenie ważne szczególnie, gdy podróżujecie z dziećmi, choć i zwierzęta są tam mile widziane. Pokoje są jasne, urządzone nowocześnie, minimalistycznie, ale na miejscu znajdziecie wszystko, co potrzebne do rodzinnego relaksu. Nasz apartament składał się z dwóch pomieszczeń i łazienki. W sypialni poza wygodnym łóżkiem i ukochaną przeze mnie białą pościelą, mieliśmy również mini miejsce do pracy, a w części, którą opanowały dzieci, znajdowało się wyjście na taras na którym można było pić poranną kawę z widokiem na Zalew Wiślany.
Najbardziej urzekła mnie jednak kameralna atmosfera. Mili tam byli wszyscy, od recepcjonistek po kelnerów, ratownika, czy przesympatyczne panie sprzątające. To, że w hotelu nie jesteś jednym z tysiąca wczasowiczów, ale czujesz się zaopiekowany i mile widziany, to atut, którego nie da się kupić w wielkich molochach. Tu z przytulnością i serdecznością spotykacie się na każdym kroku.
Nietypowe atrakcje hotelowe w Tristan Hotel & SPA
Nietypową, a szalenie przyjemną atrakcją służącą nie tylko ciału, ale i psychice, jest z pewnością grota solna. Panuje w niej nadmorski mikroklimat, powietrze pachnie olejkami zapachowymi, słychać relaksacyjną muzykę i odczuwa się tam błogi spokój. Plusem jest również lokalizacja groty z której możecie obserwować kąpiące się w basenie, pod okiem ratownika, dzieci. Sam basen też nas miło zaskoczył. Nie był to mini basenik, ale cały kompleks basenowy z brodzikiem dla maluszków, jacuzzi i biczami wodnymi. Udało nam się również skorzystać jeszcze z sezonowo otwartego basenu zewnętrznego, dedykowanego już dorosłym i starszym, pływającym dzieciom. Na miejscu znajdziecie makarony, deski i inne atrakcje ułatwiające pływanie maluchom, a tuż obok w ramach kompleksu Isolda SPA możecie również skorzystać z sauny suchej i parowej.
Jeśli, tak jak ja, lubicie czytać, z pewnością ucieszy Was też informacja, że na terenie hotelu w kilku miejscach, można spotkać mini biblioteczki z lekturami dla dorosłych i dla dzieci.
Do dyspozycji aktywnych gości hotel udostępnia kort tenisowy oraz kręgle, Moon Club , czy strefę Fitness o powierzchni 100m2.
Z typowych, ale wciąż atrakcyjnych udogodnień hotelowych macie tam zewnętrzny plac zabaw, małpi gaj oraz możliwość wypożyczenia rowerów wraz z fotelikami dla najmłodszych. Można się nimi wybrać np. na zachód słońca na plażę. Hotel Tristan zlokalizowany jest w samym sercu wielu pomorskich tras rowerowych a powrót rowerami po zmroku, leśnymi ścieżkami, okazał się dla naszej ekipy jedną z najczęściej wspominanych do dziś atrakcji.
Kulinarna uczta w Restauracji Kobaltowej
To coś o czym musiałam wspomnieć. Wykupując opcję z wyżywieniem macie zapewnione w hotelowej restauracji śniadania i obiadokolacje w ramach tzw. szwedzkiego bufetu. Karmili nas tam obłędnie! Autorskie menu Szefa Kuchni Kornela Winiarskiego każdego dnia było obfite zarówno w posiłki mięsne, jak i vege. Dzieciaki były zachwycone i ani razu nie grymasiły przy jedzeniu, co w przypadku naszych niejadków zasługuje na pochwałę.
Kuchnia opiera się na świeżych sezonowych składnikach i z tego, co się dowiedziałam, zmienia się wraz z rytmem pór roku. Oprócz posiłków do dyspozycji gości był bufet kawowy a przy nim owoce, mini shoty i dużo słodkiego, w myśl zasady: dla każdego coś miłego.
Na moim instagramie w relacjach wyróżnionych znajdziecie wspominki z restauracji i naszego pobytu w Kątach Rybackich. Uprzedzam, byście nie oglądali ich, gdy jesteście głodni, bo można dostać ślinotoku 🙂
Kogo zadowoli oferta hotelu Tristan?
Hotel z pewnością w doskonały sposób ugości rodziny z dziećmi i zwierzętami. Minusem może być odległość od plaży (ok. 25 minut spacerem leśnymi ścieżkami przez rezerwat kormoranów) z którą hotel poradził sobie oferując gościom dowóz oznaczonym meleksem.
Od dłuższego czasu obserwuję ich działania na instagramie i stąd wiem, że warto polować na weekendy tematyczne, jak ostatni Weekend Dyniowy i promocje cenowe, bo hotel do najtańszych nie należy, ale jeśli zliczycie ilość zapewnianych na miejscu atrakcji to ta cena wydaje się w pełni uzasadniona. Ze swojego doświadczenia przy bardziej spontanicznych wypadach podpowiem Wam, że warto kontaktować się z hotelem telefonicznie i negocjować stawkę, szczególnie gdy planujecie dłuższy pobyt albo jesteście wracającymi gośćmi.
Będzie mi miło, jeśli dokonując rezerwacji, powołacie się na polecenie Zabieganej Mamy.
W nadmorskiej serii przeczytacie jeszcze wpisy z Malborka, muzeów, które udało nam się odwiedzić będąc w Tristanie oraz recenzję książki, którą wybrałam z hotelowej biblioteczki.
There are no comments
Add yours