Po czym poza ubraniami poznać, że dziecko się nam starzeje? Wyrasta z roweru! A że preferujemy aktywny styl życia i opcja bez roweru raczej w naszym przypadku nie miałaby racji bytu, szybko trzeba było zakupić nowy. Poprzednie rowery dzieciaków nabywaliśmy w czasie, gdy marzenie Leny kończyło się na „żeby był różowy” i „żeby miał koszyk z kwiatkami” 🙂 W tym roku lista była o wiele dłuższa, a do mnie wróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to ja dostałam w prezencie pierwszy rower. Pierwszy i od razu taki o którym zupełnie nie marzyłam. Wiecie, że do dziś pamiętam rozczarowanie, jakie towarzyszyło mi trzykrotnie w związku z tym prezentem? Po pierwsze ciężko go było zdobyć, więc jak się udało kupić chwilę przed Komunią to miał odwrotnie zamontowane pedała, co uniemożliwiało jeżdżenie. Stał więc w domu i wolno mi było na niego jedynie patrzeć. Wyczekiwałam tej Komunii przez pryzmat tego nowego roweru, a dni dłużyły mi się w nieskończoność. Po drugie to nie był taki sam rower, jakim jeździły moje koleżanki i niewiele mnie wówczas interesowało, że mając różowo-fioletowy z białymi manetkami i siodełkiem będę oryginalna, że mój był droższy, lepszy, jedyny.. Ja chciałam czerwone, popularne Wigry 3 jak Ola, Krysia, czy Iwona… Pierwszą jazdę zaliczyłam oczywiście w dniu Komunii, w białej, pieczołowicie wyszywanej przez matkę chrzestną, milionem koralików, sukience. Upierniczyłam ją wtedy czarnym smarem tak, że mama musiała przed popołudniowym nabożeństwem solidnie zapierać, wściekając się przy tym nieziemsko. Z tego względu szanuję marzenia moich dzieci i jak córka namalowała i wymarzyła sobie fioletowy rower to poruszyliśmy niebo i ziemię, aby właśnie taki znaleźć.
„Zaraz po różu przychodzi czas na fiolet…”
Pamiętam, jak mamy starszych od mojej dziewczynek opowiadały mi o magii fioletu. Barwa ta przejmuje w pewnym okresie życia rolę, jaką dotychczas zajmował wszechobecny róż i muszę Wam przyznać, że i u nas się to sprawdziło. Lena uwielbia fiolet. Lubi też szarość, czerń i biel, ale fiolet obecnie jest jej najbliższy. Fiolet łączy w sobie energię czerwieni ze spokojem koloru niebieskiego. Jej rower ma odcień elegancki, dynamiczny i wyróżniający się na tle innych. Cieszę się, że Lenka właśnie taką barwę wybrała i że (po mamusi) lubi rzeczy oryginalne. Białych i pastelowych rowerów jest u nas na osiedlu mnóstwo, a fioletowy ma tylko Ona.
Z wizytą u profesjonalistów
Jako rodzice często mamy dobre intencje, a później w praktyce ponosimy klęskę. Wszędzie mijam dzieci na źle dopasowanych rowerach, sama kilka takich mam na koncie i pewnie przez pryzmat braku komfortu jazdy, jakiego wówczas doświadczyłam, zwracam uwagę na detale i na prawidłowe dopasowanie.
Rower dla Lenki nieprzypadkowo wybraliśmy w miejscu, które serwisem, poziomem obsługi i profesjonalizmem bije na głowę wszystkie sportowe sieciówki. Mowa o sklepie do którego po raz pierwszy trafiłam odbierając mój rower.
Rowery Stylowe, bo tak się nazywa ta wrocławska miejscówka, to wyjątkowe miejsce mieszczące się w pobliżu galerii Renoma. Poza sklepem stacjonarnym prowadzą tez konsultacje i sprzedaż on-line. Kupicie u nich wszystko, co prawdziwemu cykliście do szczęścia potrzebne. Doskonale obsłużą smyka szukającego pierwszego rowerku biegowego i zawodowca.
Pan, który nam służył wiedzą, radą i pomocą w doborze roweru dla Lenki, sam jest tatą i potrafi słuchać. Cały proces rozpoczął od pokazania nam rodzajów rowerów, tak aby Lena spokojnie i świadomie zdecydowała, na którym jeździ jej się najwygodniej i abyśmy my dorośli, mogli odrzucić opcję za dużego roweru, o którym ja na starcie pomyślałam. Jak większość z Was, uznałam, że skoro córka szybko rośnie to rozsądne z finansowego punktu widzenia będzie zainwestowanie w większy, w naszym przypadku 24″ rower. Widok Lenki na za dużym rowerze szybko nawrócił mnie na właściwe tory. Ostatecznie rower może zostać dla Hani, można go również sprzedać, nie warto zatem wymuszać na dziecku by jeździło na za dużym rowerze. Wiąże się to nie tylko z dyskomfortem, ale i słabym opanowaniem pojazdu, które może prowadzić do niebezpieczeństwa na drodze. Z tego względu młoda dostała rower Puky Skyride 20″, bo na koła 24″ w jej przypadku przyjdzie jeszcze czas.
W takcie rozmowy zanotowałam jeszcze jedną prośbę, którą doświadczony sprzedawca kieruje do rodziców:
Nigdy nie dopasowuj roweru do wieku dziecka, zamiast tego dopasuj dziecko do roweru.
Bardzo często w sieciówkach mamy zasugerowany wiek, któremu przypisany jest dany rower. Tymczasem dzieci są różne, mają różnej długości ręce i nogi. Niewątpliwie warto przed zakupem dziecko do roweru przymierzyć i sprawdzić, czy wypatrzony w sieci sprzęt nie jest za duży lub za mały (jak w naszym przypadku). Spójrzmy też na pozycję, jaką dziecko przybiera podczas jazdy. Naturalnie, na rowerze górskim, będzie ona pochylona. Nasz wybór padł na rower miejski na którym mała dama jeździ wyprostowana, niczym rodowita Paryżanka 😉
Puky Skyride – idealny rower dla naszej 8-latki
To genialny rower miejski, w którym urzekł nas kolor, osprzęt i praktyczne rozwiązania, ułatwiające i uprzyjemniające dziecku jazdę. Podoba mi się design, zespawany bagażnik z designerskimi gumkami i kontrastowa osłona opon. Rower występuje w dwóch wersjach wyposażenia, z 3 i 6 biegami oraz również w dwóch wersjach kolorystycznych: White i Lilac.
Marki Puky nie muszę już chyba nikomu przedstawiać. Sporo się o niej rozpisałam recenzując rowerek Hani – Puky Ceety Cat S6. To niemiecka firma z ponad 60-letnią tradycją, która w swojej fabryce zatrudnia mnóstwo ludzi niepełnosprawnych i od zawsze jest synonimem najwyższego bezpieczeństwa w produkcji pojazdów dla dzieci. Testy, którym poddawane są ich produkty znacznie przewyższają wszelkie wymagane atesty i normy. Kupując produkty tej marki mamy zatem w pakiecie gwarancję jakości i bardzo wysoka cenę odsprzedaży rowerków, kiedy nasze dzieci z nich wyrosną.
Kupując rower, zadbaj też o bezpieczeństwo!
I nie zapominaj o kasku. W głowie mi się nie mieści, że można puścić ukochany skarb na rower bez kasku, nawet po najrówniejszej powierzchni. Mój syn jadąc nieopodal domu, wjechał na kamień i nieszczęśliwie upadł na płot sąsiada. Szczęśliwie był w kasku, który zamortyzował upadek, zabezpieczył głowę i uległ zniszczeniu. Co z tego, że byłam obok? Nie zdążyłam go ochronić ani przewidzieć, że może się wywrócić na prostej drodze. Stąd apel sprzedawcy i mój: jeśli rower to wyłącznie w pakiecie z kaskiem.
W Rowerach Stylowych znajdziecie szeroki wybór kasków, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
Niespodzianka dla Czytelników
Realizując materiał na bloga pamiętałam również o Was i udało mi się wynegocjować ze sklepem coś ekstra! Mowa o rabacie na rowery PUKY i inne sprzęty. Sklep oferuje rowery i rowerki, hulajnogi, kaski, przyczepki i wiele więcej! Rabat obowiązuje od dziś do odwołania a jego wysokość wyznacza kwota Waszych zakupów.
Na hasło Zabiegana50 otrzymacie rabat na 50zł na zakupy od 650zł
Zabiegana100 uprawnia Was do rabatu na 100zł na zakupy od kwoty 1300zł
A Zabiegana250 rabat na 250pln na zakupy od 3000zł
Także bierzcie i korzystajcie! Zapowiada się piękna, złota,polska jesień, więc okazji do rodzinnej aktywności nie zabraknie.
Dajcie znać, jaki rower wybrały Wasze dzieci? Czy tak jak my jesteście wierni jednej marce, czy korzystacie z różnych sprzętów? No i najważniejsze: miejski, czy górski? 🙂 U nas zdania w rodzinie podzielone. Dziewczyny na miejskich, faceci na góralach, a Hania jak na aktywną 2-latkę przystało zakochana po uszy w rowerku biegowym.
Serdecznie dziękuję sklepowi za umożliwienie nam realizacji zdjęć na potrzeby bloga i polecam tę miejscówkę na mapie Wrocławia.
WOW! Śliczny mam ten rower! My właśnie szukamy dla naszej dziewięciolatki większego 🙂
U nas było odwrotnie, najpierw fiolet teraz róż 🙂
Dobre z tym dopasowaniem roweru do dziecka, bo najważniejsze żeby sie dobrze czuło.
Ważne, żeby rower był dla dziecka wygodny i dopasowany. Choc zresztą, kiedyś, jak sama wspominasz, młodzi śmigali na za dużych i rozklekotanych rowerach marki Wigry odziedziczonych po starszym rodzeństwie, i też byli szczęśliwi 😉 jakoś „stylowość” roweru do mnie nie przemawia. To ma być frajda, ubaw, poobijane kolana, a nie rozważanie, w jakim odcieniu fioletu ma być 🙂 potem i tak pod błotem nie widać 😉
Rower śliczny. Naprawdę stylowy 🙂
Rower świetny. Bardzo stylowy:) i super kokor