A jeśli naleśniki to z czym? (przepis, rekomendacja)

Z dżemem! Z truskawkowym Mamo! – tak błyskawicznie odpowiedzą moje dzieci. Ewentualnie z owocami i bitą śmietaną. To ich druga ulubiona opcja. A Wasze? Z czym lubią najbardziej?

U nas tradycją już jest, że naleśniki smaży Tatuś. Dzieci miksują, tata smaży, a matka kawę pije i kuchenne rewolucje ogląda 😉 Za każdym razem jak to robią uśmiecham się pod nosem przypominając sobie odcinek, gdy to Tato Świnki Peppy przykleił naleśnika do sufitu. Uwielbiam Tatę Peppy, a Wy? Muszę przyznać, że eM. robi to z dużo większą gracją i naleśniki smaży o niebo lepsze niż ja, do sufitu nie przykleja, nic mu nie spada przy podrzucaniu, a jego naleśniki są cieniutkie, z chrupiącą skórką, idealne!

Problem pojawia się przy dżemach. Wybór na rynku mamy olbrzymi, ale tylko do momentu, gdy nie spojrzymy na skład. Tony cukru pod różną postacią, syrop glukozowo-fruktozowy, owoców jak na lekarstwo, nie do przyjęcia. Jeśli już kupuję sklepowe to sprawdzam, czytam, analizuję i jak się przekonam do jakiejś marki to wrzucam do koszyka z zamkniętymi oczami. Tak jest i tym razem. Znalazłam fajną, polską firmę produkującą dżemy i promującą żywność regionalną – Polski Talerz i postanowiłam się z Wami moim odkryciem podzielić. Mowa o:

Ich dżem truskawkowy Gryczeniówka – klik! ma w składzie owoce i fruktozę. Równie dobre składy i prześlicznej urody słoiczki mają konfitury: truskawka z wanilią, czy moje ukochane połączenie śliwki z cynamonem. Przekręcacie wieczko i przepadacie! Paluchami ze słoiczka macie ochotę te powidła jeść, bo są tak smaczne jak mało które.

Składy bez zarzutu. Tak się prezentuje truskawki z wanilią:

A tak mojej faworytki śliwki:

Wszystkie z wymienionych do kupienia tutaj – klik!

Na koniec sprawdzony przeze mnie przepis na naleśniki.

Jajka, zwykle 2-3szt.

I teraz na każde jajko pół szklanki mleka, pół szklanki wody, szklanka pełnoziarnistej mąki, szczypta soli, 2-3 łyżeczki cukru brzozowego albo innego słodzidła, łyżeczka oleju.

Całość miksujemy i smażymy obustronnie na rozgrzanej patelni, bez tłuszczu. U nas eM. to robi równocześnie na dwóch patelniach, by się dzieci nie kłóciły. Taki rodzicielski patent na rodzinne śniadanie w przyjemnej atmosferze 😉

Podajemy zgodnie z własnymi preferencjami. Polecam dżemy, powidła, twarożek, owoce z jogurtem naturalnym.

Smacznego!

Zdjęcia: Fotogru Rafał Ryziński – polecam!