Zastanawiałaś się kiedyś, co robisz, jak rano wstajesz? O czym myślisz i jaki to ma wpływ na resztę Twojego dnia?
Masz jakiś plan, czy działasz szybko, bez namysłu, bez śniadania?
Polecę Ci dzisiaj kilka sprawdzonych rzeczy, które nie zawsze udaje mi się w 100% wykonać, ale jeśli już mi to wyjdzie to czuję się tak fantastycznie, że obiecuję sobie robić to systematycznie i do tego dążę, a i Ciebie do tego zachęcam.
Warto wstać pół godziny przed dziećmi. Wstać z uśmiechem na ustach bez względu na to w jakim momencie życia jesteś. Pamiętaj, że nie liczy się to, co Cię spotyka, ale Twoje nastawienie do tego, co Cię spotyka. Wykrzyw się więc i zmuś do tego uśmiechu nawet, jeśli Ci ciężko a szybko docenisz fakt, że poranny uśmiech działa cuda. Powtarzaj go przed każdym spotkaniem i wyjściem w domu.
Wstając przed dziećmi masz łazienkę tylko dla siebie, czas na krótką, poranną gimnastykę, czy wypicie wody z cytryną. Oczywiście wiem, że nie jest to proste po zarwanej nocy, późnym pójściu spać czy zimą, kiedy za oknem ciemno i zimno.
O plusach porannej aktywności chyba nie muszę Ci pisać. Warto jednak wspomnieć o wodzie. Ciepła woda z cytryną zawiera mnóstwo mikroelementów, doskonale oczyszcza przewód pokarmowy i nakręca metabolizm. Dobrze działa też na drogi moczowe, orzeźwia i pobudza, a zastrzyk witaminy C z rana doskonale poprawia samopoczucie. Aby o niej nie zapominać już wieczorem zostaw cytrynę na blacie w kuchni. Pamiętaj, że cytryny nie powinno się przechowywać w lodówce, ponieważ zmienia wówczas swój smak na gorszy i szybciej się psuje.
Kolejne minuty możesz zaoszczędzić w garderobie i łazience. Jeśli raz w tygodniu naszykujesz sobie zestawy ubrań na każdy dzień to rano nie zaskoczy Cię plama na bluzce, nie musisz prasować a i kosmetyki kolorystycznie dopasowane do zestawu ubrań możesz mieć przygotowane i nie trzeba grzebać w wielkiej kosmetyczce, strugać kredek i denerwować się, że w pośpiechu kreska nie wyszła tak cudna jak byś tego oczekiwała. Te cenne minuty możesz przeznaczyć na dodatkową porcję ruchu, czy czytanie.
Uwielbiam czytać. Czytanie jest aktywnością umysłową, która poprawia inteligencję werbalną, zwiększa zasób słownictwa, ale też spowalnia proces starzenia się naszego mózgu. Warto zatem zadbać o to by codziennie przeczytać chociaż fragment książki, idealnie byłoby gdybyś czytała przez min. 15 minut. Noś więc aktualną lekturę i wykorzystuj uciekający czas, gdy jedziesz tramwajem, czekasz w kolejce czy na zamówioną kawę. Bardzo szybko zauważysz, że Twoje wcześniejsze wymówki o braku czasu na czytanie były absurdalne, bo z powodzeniem go znajdziesz nawet tego nie odczuwając.
Na poranne lektury wybieram głównie poradniki motywacyjne, bo dają mi pozytywnego kopa i przypominają o celach, jakie sobie założyłam na najbliższy czas. Innym z postanowień jest regularny zakup książek. Kupuję 2-3 książki z każdej wypłaty. Możesz oczywiście korzystać z oferty najbliższej biblioteki. Uważam, że to najlepsza inwestycja w siebie. Poza tym dom bez książek wydaje mi się smutny i pusty. Moje poranne motywatory przedstawiłam tu:
Jeśli o dobrych praktykach mowa to nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez śniadania, choćby banana, ale muszę zjeść. Ten nawyk łatwo sobie wykształcić i wiem to z autopsji. W szkole średniej jadłam śniadanie dopiero w granicach tzw. długiej przerwy czyli ok. 11:00. Stanowczo za późno. Regularne jedzenie śniadań włączyłam do swojego menu dopiero będąc w ciąży. Poza tym jest coś takiego jak śniadania świadome i rutynowe. Staraj się jeść świadomie w ciągu 45 minut po przebudzeniu, to pierwszy i najważniejszy posiłek dnia. Karm siebie dobrze i nie ograniczaj do typowo polskiej kanapki z wędliną i serem. Bądź kreatywna. Skoro na stacji zapytana o rodzaj paliwa zawsze proszę o to lepszej klasy to dlaczego siebie mam tankować kiepskim jedzeniem? Niestety wiele z nas lepiej traktuje swój samochód niż organizm. Przemyśl to, a jeśli brakuje Ci pomysłów na zdrowe śniadania zajrzyj do zakładki z moimi przepisami – tam znajdziesz inspirację.
Dzisiejsze śniadanie to placki z 1 jajka, 1 łyżki serka wiejskiego, 2 łyżek mąki orkiszowej, 1 łyżeczki klasycznego kakaa i 1 miarki (18g) koktajlu białkowego o smaku czekoladowym. Podałam z serkiem, bananem i cynamonem. Wyszło szybko, smacznie, pysznie i zdrowo, więc polecam 🙂
Ciekawa jestem Twoich porannych nawyków. Podziel się nimi w komentarzu.
There are no comments
Add yours