Fit batony kokosowe a’la bounty

Długi weekend sprzyja gościom, a co za tym idzie pochłanianiu większej ilości słodyczy. Warto się na ten czas przygotować. Warto zaskoczyć swoich gości batonikami, które smakiem przypominają rajskie Bounty, ale są zdecydowanie bardziej zdrowe i zupełnie legalne nawet w menu osób dbających o linię 😉  Zrobicie je błyskawicznie i gdy tylko najdzie Was ochota na słodką przekąskę to sięgacie po jednego i wiecie, co jecie. Inspiracją do wykonania tych batonów okazała się reszta mleka kokosowego uśmiechająca się do mnie z lodówki. Przyznam, że muszę jeszcze popracować nad zdrową polewą czekoladową. Wydaje mi się, że podany poniżej przepis wystarczy zmodyfikować o dodanie odrobiny wody (max. 1 łyżka), można też rozpuścić w kąpieli wodnej dobrą gorzką czekoladę i wtedy już w ogóle będzie lux, ale tej akurat nie posiadałam na stanie. Pisząc dobrą mam tu na myśli te z wysoką zawartością procentową kakao, np. J.D. Gross Arriba Superieur 81% z Lidla.

Składniki na 5 fit batoników kokosowych:

100ml mleka kokosowego

14 łyżeczek wiórek kokosowych

1 łyżeczka ksylitolu (cukru brzozowego)

2 łyżeczki nasion chia

Jak wykonać?

Mleko przelej do garnuszka, dorzuć wiórki, ksylitol, chia i dokładnie wszystko wymieszaj. Następnie wstaw garnuszek na 4-5 godzin do lodówki. U mnie przeleżał tam całą noc. Wyjmij niewielką porcję na folię aluminiową i formuj batonika. Z podanym składników powinno Ci wyjść pięć batonów wielkości oryginalnych bounty. Uformowane batony na folii aluminiowej włóż delikatnie do zamrażarki i pozostaw tam na pół godziny. Następnie wyjmij, polej polewą i ozdób wiórkami kokosowymi. Gotowe 🙂 Przyznaj, że banalne i gdyby nie okres oczekiwania na schłodzenie – robi się je błyskawicznie. Przechowuj w lodówce i jedz na zdrowie!

Moja polewa to 1 łyżka oleju kokosowego, 1 łyżka miodu i 1 łyżka gorzkiego, klasycznego kakao. Wszystko umieściłam w filiżance, a tą z kolei włożyłam do miseczki z gorącą wodą by dokładnie wymieszać składniki. Wydaje mi się, że lepszy efekt uzyskamy dodając odrobinę (ok.1 łyżki wody), ale przekonam się o tym następnym razem.