Ostatnio jedna z Was na fanpage’u zapytała mnie o to, ile wózków potrzeba do wychowania jednej dziewczynki? Uczciwie odpisałam, że dwa. Zwykle na starcie rodzice decydują się na wózek 2w1 (gondola i spacerówka). Minusem tych spacerówek jest ich waga i gabaryty. Zazwyczaj ciężko je spakować do samochodu, wnosić na piętro, a w mniejszych mieszkaniach przetrzymywać między spacerami. To dlatego, gdy dziecko rośnie, wyrasta z gondoli i zaczyna częściej z nami podróżować, rozglądamy się za lżejszą, kompaktową spacerówką. Nowością na wózkowym rynku jest holenderska marka Titanium Baby i wózek Beeyu Cabi, którego sylwetkę Wam dzisiaj przybliżę. Wciąż utrzymuję, że nie ma wózka idealnego, ale jak temu blisko do ideału? Dowiecie się czytając moją recenzję. To już ósmy wózek, którym jeżdżę. Nie wszystkie zasłużyły na to, by pojawić się na blogu, ale uznałam, że ten naprawdę Was może zainteresować.
Wózek składany „w kanapkę”
Pierwszy raz to określenie usłyszałam z ust Pauliny z bloga domowa.tv i przyznam, że wydało mi się trochę dziwne. Dużo bardziej przemawia do mnie słowo kompaktowy, czyli zajmujący niewiele miejsca w domu, bagażniku, pociągu, czy pokoju hotelowym. Świetnie nadaje się jako bagaż podręczny do samolotu. Tego typu wózek najczęściej wykorzystywany jest bowiem podczas wyjazdów i pod tym kątem testowałam go wraz z 2-letnią Hanią. Stali czytelnicy bloga doskonale wiedzą, jak wygląda droga (a raczej jej brak) pod moim domem. Wybierając się na spacer po szutrze, polach i lasach sięgam raczej po wózki na żelowych lub pompowanych, większych kołach. Beeyu Cabi zarzucam na ramię (dosłownie!) podczas podróży i składam jedną ręką. Wózek waży 7,5 kg a po złożeniu ma wymiar: 28x48x65cm.
Zalety i wada (jedna!) wózka Beeyu Cabi
Na pierwszy rzut oka z pewnością docenisz niebanalny wygląd, ciekawą strukturę materiału, fajne „felgi” i obszerną budę. Moje dzieci urzekł pałąk, przypominający trochę kierownicę. Hanka bardzo często przerzuca przez niego nogi i jeździ w wersji wyluzowanej 🙂 Z punktu widzenia dziecka najczęściej przydaje się też płynnie regulowane oparcie, które możemy rozłożyć aż do pozycji leżącej, czterostopniowy podnóżek i miękkie, szerokie siedzisko.
Jako mama cenię sobie rączkę na wysokości 103cm, obustronny dostęp do kosza na zakupy, centralny hamulec i pasy bezpieczeństwa. Szalenie zaskoczył mnie natomiast materiał z którego ten wózek wykonano. Tkanina nie gniecie się nawet bezpośrednio po rozłożeniu i jest ultracienka. Fakturą przypomina mi oddychający materiał z którego produkowane są rzeczy sportowe. Sprawdza się doskonale, bez problemu czyści, szybko schnie i faktycznie zapobiega poceniu nawet w wyjątkowo upalne dni lata.
Koła, wykonane z materiały PU, który jest bardzo odporny na zużycie, sprawiają, że wózek prowadzi się z wyjątkową lekkością. Mimo wielu zrobionych kilometrów, nie zauważyłam na nich ubytków, choć przyznam, że tego się obawiam najbardziej testując wózki z niewielkimi kółkami. Przednie skrętne koła możecie w przypadku jazdy po linii prostej zablokować, choć my nigdy nie korzystamy z tej funkcji.
Olbrzymią zaletą jest też wentylowana, obszerna buda, która doskonale zabezpiecza malucha przed słońcem i wiatrem. Kompletnie nie potrzebujecie tu dodatkowego gadżetu w postaci parasolki, choć producent zadbał i o takie elementy dodatkowe. Przyda się natomiast folia przeciwdeszczowa, czy wygodna torba transportowa.
Pisząc o zaletach nie sposób wymienić ceny, ale o tym już niżej.
Wspomniana wada to brak pozycji siedzącej pod kątem 90 stopni, ale i z tym sprytna matka sobie poradzi wkładając w przestrzeń między budą a oparciem zwinięty koc. Poza tym to wada z mojego punktu widzenia. Hanka nigdy siedząc w tym wózku nie marudziła. Zakładam więc, że jest jej w nim wygodnie.
Ile kosztuje i gdzie kupisz Beeyu Cabi?
Dystrybutorem tych wózków na terenie Polski jest firma ANGRE – angre.com.pl Dokładnie ten sam, w którym dostaniecie nasz fotelik rowerowy i kask Bobike, zmieniającą kolor butelkę BoJungle, czy zestaw do nauki odpieluchowania Luma (nocnik, podkładka, podest).
Wózek występuje w dwóch kolorach: szarym i czarnym. Obie wersje kolorystyczne mają śliczne, karmelowe stawki z ekoskóry. Czarna wygląda jak milion dolarów, zatem mocno rekomenduję czarną 🙂
Beeyu Cabi to spacerówka kosztująca poniżej 1000zł! Najczęściej występująca cena to 959zł, a kupicie tutaj.
Dajcie znać, czy spodobał Wam się ten wózek i które modele Wy polecacie jako kompaktowe i podróżne?
Zdjęcia jak zawsze robił nam Rafał z fotogru.pl – dziękujemy!
Mama ubrana w:
bluzka, spódnica (fenomenalna, mam w 2 kolorach, uwielbiam!) – bonprix.pl
buty – Aldo
torebka – Oriflame
Hania ubrana w:
bluzka – h&m,
spódniczka – pepco
buty – Lasocki, CCC.
Właśnie jesteśmy przed wyborem wózka. Ten wygląda całkiem nieźle
Szczerze polecam!
Patrząc na ten wózek złapałam się za głowę bo stwierdziłam że mnie na taki nie będzie stać (myślałam rczejr że to kwota powyzej 2000 zł)😊 a tu takie miłe zaskoczenie 😊
Magda, jak będziesz chciała przetestować to zapraszam na spacer 🙂
Z chęcią 😊
Budka jest z bardzo lekkiego materiału i jest bardzo elastyczna. Czy w czasie wiatru się sprawdza? Obawiam się czy nie będzie się zbytnio wyginac. Zastanawiam się nad kupnem, tylko właśnie nie wiem jak to będzie z tą budka.
Zastanawiam się nad kupnem tego wózka. Jak jest z tą budką? W sklepie widziałam, że jest z bardzo cienkiego materiału i jest bardzo elastyczna. Czy wiatr jej się wyginac? Obawiam się, czy w gorszą ,wietrzna pogodę nie będzie „powiewać” na wszystkie strony.
Przyznam się szczerze, że odkąd go mamy to jeszcze strasznych wiatrów nie było, ale materiał przypomina te sportowe wiec zakładam, ze problemu nie będzie.
Oglądam ten oraz Euro-Cart Spin (za 629 zł z akcesoriami – wychodzi najtaniej z tej trójki) oraz Kekk by Kees Xinn (za 609 zł, czarny stelaż i rączka jak w walizkach). Czy wie Pani może czy są między nimi jakieś inne różnice oprócz ceny?
Nie wiem, ale Podpytam u źródła i wrócę z odpowiedzią 😉