Jako mama trójki dzieci, każde z nich karmiłam piersią. Nie uważam się przez to za lepszą, to był mój naturalny wybór i kwestię karmienia pozostawiam każdej mamie. W zasadzie, ile kobiet, tyle historii. W naszym przypadku zawsze karmiłam odpowiednio długo, choć to zawsze za każdym razem wyglądało zupełnie inaczej. Zaraz zapytasz: odpowiednio długo, czyli ile konkretnie? Kiedy szczęśliwie i z sukcesem zakończyć karmienie piersią? Jak to robiłam, jak planuję zrobić po raz trzeci? Które porady uznałam za istotne i potrzebne a które za totalne nieporozumienie? Zaparz herbatę, zaraz Ci opowiem…
Trio piersią karmione
Pierwszym cycoholikiem była Lenka. Początek karmienia wspominam koszmarnie. Irytowały mnie te wszystkie położne, konsultantki laktacyjne i nawet salowe, sprawdzające, czy robię to profesjonalnie oraz czy przed przystawieniem dziecka do piersi wypijam szklankę wody. Woda miała zapewniać odpowiednią ilość pokarmu, a ja piłam ją całodobowo. W zasadzie z boku to musiało wyglądać komicznie, gdy młoda dawała sygnały, że chce jeść, a eM. bez względu na porę dnia lub nocy błyskawicznie nalewał mi wody, podawał rogal i na końcu dziecko. Po karmieniu narzucał pieluchę na ramię, przejmował pierworodną i nosił aż do odbicia. Lenka miała olbrzymią potrzebę ssania i w związku z tym na starcie przygody mlecznej nie odbyło się bez pogryzionych brodawek, bólu i przetestowania połowy aptecznych zapasów, które miały go złagodzić. Po dwóch tygodniach już było z górki. Lenka ładnie przybierała na wadze a ja miałam w planach karmić ją do roku. W okolicach 9. miesiąca okazało się jednak, że moja córka ma trochę inne plany. Sama ekspresowo przestawiła się wyłącznie na karmienie wieczorne, by po kolejnych dwóch tygodniach zupełnie z niego zrezygnować. Pamiętam, że było mi trochę smutno, bo okazało się, że to ja byłam bardziej do tego karmienia przyzwyczajona niż ona.
Po roku przyszła kolej na powtórkę z rozrywki. Byłam już wtedy doświadczoną mamą karmiącą i gdy zgłosiłam to personelowi, nikt się już mną specjalnie podczas karmienia nie zajmował. Nie wiem, czy to kwestia szpitala, personelu, czy mojej pewności siebie, ale to drugie podejście wyglądało zupełnie naturalnie, wręcz książkowo. Młody był większym cycoholikiem niż siostra i chwilę dłużej zajęło mu odstawienie się od piersi. Tak, znów miałam farta i to dziecko zdecydowało o granicy karmienia. Ta w przypadku syna wypadła po 13 miesiącach. Obojgu nam było z tym dobrze, a całość odbyła się bez ofiar.
Lata mijały i przyszła kolej na Hanię. Nie bez powodu się mawia, że co dziecko to inna historia. Z Hanką o pokarm musiałam zabiegać. Laktacja nie chciała się tak szybko rozkręcić, więc jako jedyna posmakowała mleka modyfikowanego w pierwszych dwóch dobach życia. Pamiętam, że błyskawicznie zapoznałam się z wszystkimi wątkami dotyczącymi zabiegania o pokarm na forach, rozszerzyłam też dietę o Doppelherz aktiv Mama i lirami piłam bawarkę. O ile picie bawarki niewiele pomagało to suplementacja zestawem witamin i składników mineralnych porządnie wspierała mój organizm zarówno na etapie ciąży, jak i drogi mlecznej. Po powrocie ze szpitala wszystko się unormowało i z sukcesem karmimy się do dziś. Oczywiście znów w planach miałam karmienie około roku, ale nasza córka miała zupełnie inne zdanie na ten temat. Subtelnych prób odstawienia mamy za sobą trzy, ale po raz pierwszy dobrnęłyśmy do etapu z którego widać już metę. W między czasie wysłuchałam mnóstwo rad ekspertów i zwykłych mam, sugerujących mi, jak to karmienie szczęśliwie i z sukcesem zakończyć.
Kiedy zakończyć karmienie piersią?
Na to pytanie odpowiedź znacie Wy i Wasze dziecko. Radzę więc nie oglądać się na boki, tylko ufać niezawodnej, maminej intuicji. W naszym przypadku, tak jak miałyście okazję przeczytać, wyglądało to skrajnie różnie. Zakładam, że ile dzieci, tyle historii. Za każdym razem ignorowałam jednak uwagi otoczenia, choć padało ich nie mało. Na pytanie: Jak długo planujesz jeszcze karmić? Odpowiadałam, że do 18-nastki.
Długie karmienie jest zdrowe i pozytywnie wpływające na dziecko. Natomiast sposób karmienia a w przypadku zdecydowania się na karmienie piersią, długość tego karmienia to indywidualna sprawa każdej mamy. Najważniejsze, byście Wy się czuły z tym dobrze i by Wasze dziecko na tym nie ucierpiało. Z tego powodu uważam, że wszelkie drastyczne, błyskawiczne i wykonywane wbrew sobie próby zakończenia karmienia nie są najsensowniejszym wyborem. Słyszałam oczywiście o wyjazdach mam karmiących, ale dla mnie już sama rozłąka z mamą jest sytuacją bardzo niekomfortową i stresującą dla dziecka, a dziecko karmione piersią według mnie przeżywa ją jeszcze mocniej. Wolałam tego unikać i znaleźć inny, skuteczny, choć wydłużony w czasie sposób.
Światowa Organizacja Zdrowia ze względu na bezpieczeństwo żywieniowe małych dzieci zaleca w skali globalnej wyłączne karmienie piersią przez 6 miesięcy i utrzymanie karmienia z jednoczesnym podawaniem żywności uzupełniającej do końca 2. roku życia (lub dłużej).
Źródło: pediatria.mp.pl
Mój sposób na zakończenie drogi mlecznej
Rozpoczęłam od eliminowania karmień. Najłatwiej poszło nam z wykluczeniem karmienia porannego. Dużą pomocą wykazał się tu eM., który po przebudzeniu znosił małą na dół i przygotowywał jej butelkę z kaszką. Kiedy Hania zaspokoiła pierwszy głód, dołączałam ja i szykowaliśmy wspólnie klasyczne śniadanie 🙂 Tym sposobem jakoś ten cyc nam umykał, godziny mijały a mała po normalnym posiłku zajmowała się zabawą i już się go nie dopominała.
W wyeliminowaniu karmienia w ciągu dnia pomogła mi niania. Wykorzystałyśmy piękną, wiosenną pogodę i niania w okolicach drzemki zabierała dziecko na spacer. Hania nie mając mamy w zasięgu bez problemu zasypiała tuląc swój ukochany kocyk. Aż trudno mi było uwierzyć w to, że jeszcze dwa miesiące wcześniej mała potrafiła zjeść trzydaniowy obiad i domagać się piersi, a teraz zwyczajnie się od tego odzwyczaiła. Moja mała dziewczynka dorasta i zmienia przyzwyczajenia.
Pozostało karmienie nocne. I tu dajemy sobie czas. Myślę, że dwa tygodnie będą optymalne. Mała dostaje kolację, następnie ma przygotowaną butelkę z kaszką i zasypia wtulona w mamę. Śpiewamy kołysanki, opowiadamy bajki, przytulamy się, a ja głaszczę ją po główce. Są dni, że jej to wystarcza, a są i takie, że uparcie dopomina się piersi. W takich chwilach odwracam jej uwagę, zagaduję, ponoszę i kieruję zainteresowanie na butelkę albo zmienia mnie eM. i to on ją usypia. Znów okazuje się, że to ja jako mama mam chyba większy problem z pożegnaniem karmienia piersią niż ona. W każdym razie widzimy już metę, więc trzymajcie za nas kciuki. 21-22 kwietnia planuję wyjazd i Hania będzie miała pierwszą noc bez mamy. Mocno liczymy na to, że tata się spisze na medal i da radę.
Eliminacja karmienia ma również jedną fajną cechę. Piersi naturalnie przestają produkować mleko, dostosowując się do małego ssaka. Nie musimy zatem obawiać się o zastoje, obrzęki, ból, czy korzystać z laktatora. Wszystko odbywa się spokojnie, stopniowo, luksusowo wręcz. Naturalnie.
W jaki sposób Tobie udało się zakończyć karmienie piersią?
Byłaś mamą karmiącą? Masz jakiś sprawdzony sposób na zakończenie karmienia? Będę Ci wdzięczna, jak podzielisz się nim w komentarzu. Wśród moich Czytelniczek są zarówno młode jak i przyszłe mamy. Twoja wiedza może im pomóc przebrnąć z sukcesem proces odstawienia dziecka od piersi. Do dzieła! Liczymy na Ciebie 🙂
Zdjęcia: archiwum prywatne oraz honey.nine.com.au
Karmiłam synka piersią ponad 2,5 roku. Taki był z niego mlekoholik 😉 zakończenie karmienia przyszło zupełnie naturalnie i dziś to już tylko cudne wspomnienie.
Brawo Ty! Moja Hanka mogłaby mu pionę przybić 😉
Jestem ogormną zwolenniczką kamienia mlekiem mamy. Młodszego synka, w związku z wadą, z jaką się urodził nie mogłam karmić piersią. Jednak bardzo chciałam, by skorzystał z cudownych właściwości mleka mamy, dlatego przez 7 mcy ściągałam pokarm i do 6 miesiąca karmiłam go wyłącznie swoim mlekiem.
Co do odstawienia Haneczki od piersi, to cudowne, że przebiega ono tak naturalnie ❤️
O rety, to dopiero było wyzwanie. Jesteś cudowną mamą!
Mój synek ma 18 msc. Mieliśmy się karmić do roku,ale widać że on bardzo tego potrzebuje. Do roku czasu miał problemy z odżywianiem,nie jadł nic prócz piersi a przybierał na wadze,że wychodził ponad normę. Ten cyc był jedynym źródłem pokarmu przez rok czasu dopóki lekarze nie poznali przyczyny jego stanu zdrowia.
Mały jest strasznym cycoholikiem. Nie chce w nocy niczego. Musi być cyc a ja już jednak bym chciała go odstawic,nie mam pomysłu jak☹️ nie chce drastycznych sposobów,nie zniosę jak będzie koszmarnie płakał za piersią. Próbowaliśmy z wodą w kubku,niekaptku itd. on jest anty smoczkowi i anty butelkowy. Wszystkim pluje i już. Nie chce tych wylanych łez. Macie jakieś sposoby?
U nas działa tulenie, dużo tulenia 🙂 I picie przez słomkę.
Tez mam trójeczkę dzieci i dwoje starszych odstawiło się w wieku twoich pociech 9-13mcy a najmłodsza karmi się już prawie 19mc i końca nie widać. Powoli staram się ją odstawić ale nie jest to takie proste jak tych dwoje starszych ona poprostu kocha Cycanie
Córka za 3 tyg konczy 2 latka.. I dopiero od tygodnia nie wstaje w nocy na mleczko… myślę że do tego czasu to było jedynie jakieś przyzwyczajenie niż potrzeba jedzenia. Ja że swojej strony przestałam ja karmić rano.. więc zostały nam tylko 2 karmienia.. drzemka i na noc.. chciałabym żeby już sama skończyła bo za 3 miesiące na świat przyjdzie jej siostra…
Poprzednie próby odstawienia… te drastyczne i mniej dysrastyczne… No coz… Córka ma charakterek… nie zazdroszczę jej mezowi… biada mu ohhh… biada…