Kakaowo-kukurydziany omlet

Dzień dobry! Czy tylko nam tak ciężko było dziś otworzyć oczy i ruszyć tyłki z łóżek? W konsekwencji dzieciaki dojechały do przedszkola prawie na 9:00, ale jak już wyjechały to ja mogłam w ciszy i spokoju wyczarować sobie smaczne śniadanie. Wcześniej uwijałam się jak mrówka zęby szorując, ubierając towarzystwo, pakując śniadanie dla eM. i w biegu wypiłam tylko wodę z cytryną. Rytuał picia wody mam już tak bardzo we krwi, że choćby świat musiał się na moment zatrzymać albo wywrócić do góry nogami, muszę się rano napić wody i kropka. Mam dziś sporo planów do realizacji, więc potrzebny mi był solidny zastrzyk energii. Postawiłam więc na omlet. Robi się błyskawicznie, smakuje wyśmienicie, a za sprawą dodatków doskonale odżywia mózg i pozwala postawić się na nogi nawet w taki szaro-bury dzień jak dziś.

Co potrzebujesz?

2 białka

1 żółtko

szczypta soli

1 łyżka mąki kukurydzianej (albo innej zdrowej)

1 łyżeczka klasycznego gorzkiego kakao

odrobina oleju kokosowego, masła klarowanego albo innego tłuszczu do smażenia

2 łyżki jogurtu naturalnego, owoce i bakalie do dekoracji

Jak wykonać?

Rozgrzewamy patelnię i traktujemy ją odrobiną tłuszczu. Białka wraz ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. Następnie dodajemy rozbełtane żółtko, mąkę, kakao i już nie miksujemy tylko delikatnie mieszamy. Uzyskaną puszystą masę wylewamy na gorącą patelnię i smażymy obustronnie na wolnym ogniu.

Gotowy omlet przerzucamy na talerz, smarujemy jogurtem i dekorujemy owocami, bakaliami, czym dysponujemy i na co nas ochota najdzie. U mnie do dekoracji posłużyła połówka banana, kilka orzechów nerkowca, pokrojona suszona śliwka, płatki migdałów, nasiona chia (można zastąpić siemieniem lnianym).

Po takim śniadaniu dzień od razu wydaje się piękniejszy 🙂 Smacznego!

P.S. Dyskretnie przypominam Wam o tym, że do 21 listopada walczymy o ciężarówkę zabawek WADER do wybranego szpitala dziecięcego. Biorąc udział w głosowaniu – KLIK! i komentując zdjęcia z finałowej dziesiątki codziennie macie szansę na nagrody dla własnych pociech. Nasze zdjęcie z Lenką i Maciusiem wygląda tak:

Przypominam również o konkursie z książką: tutaj – KLIK!