Mama zwolniona z wyrzutów sumienia

muumi baby pieluszki dla dziecka rozmiar 5

Zgodzicie się pewnie ze mną, gdy napiszę Wam, że posiadanie dziecka wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Dziecko to również prawdziwy generator kosztów. Na część z nich możemy się przygotować, znaczną część jesteśmy w stanie przewidzieć, jednak są koszty, które spadają na nas jak przysłowiowy grom z jasnego nieba, tuż obok nich znajdziemy także te, których nie możemy poddać redukcji. Jako kobieta, ogarniająca domowy budżet, staram się kontrolować miesięczne wydatki i jeśli się da, niezwłocznie uruchamiam tryb oszczędzania. Mam jednak także priorytety, na których nie oszczędzam, a i kilka wpadek na koncie, które doprowadziły do pozornej oszczędności. Ten wpis nie będzie jednak prawił o tym, jak oszczędzać na dziecku, ale trochę o tym, jak się uwolnić z wyrzutów sumienia w czasie, gdy nasze dziecko albo nie wie jeszcze, że istnieje taki wynalazek jak nocnik albo jedyne co potrafi zrobić, to założyć go sobie na głowę. Myślę, że ucieszy nie tylko mamy, których dzieci borykają się z AZS i mają wrażliwą skórę, jak moja córka, ale i te, które szanują planetę Ziemię. Przedstawię Wam moje ostatnie eko-odkrycie, a Wy bierzcie i korzystajcie!

Ile ton śmieci produkuje dziecko?

Patrząc na ilość kursów, które mój mąż musi każdego dnia wykonywać dumnie paradując z workiem śmieci (zwykle nie jednym) w ręku, śmiem twierdzić, że jesteśmy producentami śmieci. Największą, choć fizycznie najmniejszą, producentką jest 16-miesięczna Hania. Ta, oprócz cudnych brązowych oczu i uroku osobistego, przez który ojciec osiwieje i wyłysieje wcześniej niż to sobie wyobraża, odpowiada za większość worków ze śmieciami w naszym gospodarstwie domowym. Statystyczny Polak generuje rocznie prawie 300kg śmieci. U nas pewnie ja z eM. produkujemy ich po 200 a Hania 500kg. Wszystko, jak się domyślacie, wygląda tak przerażająco z uwagi na fakt, że młoda każdego dnia zużywa pieluszki jednorazowe. Produkcja trwa dzień i noc, a Panna Hanna choć pierwsze próby odpieluchowania ma już za sobą, nie przeszła ich pomyślnie i nadal twierdzi, że z pieluchą jej do twarzy 🙂

Wyobraź sobie ile pieluch łącznie zużyje twoje dziecko

Potrafisz to w ogóle ogarnąć wzrokiem? Przyznam, że ja chociaż powieki mocno zaciskam, nie jestem w stanie wyobrazić sobie tej całej sterty, którą wyprodukowało moje trio. Statystyki podają, że przeciętny maluch zanim nauczy się sprawnie korzystać z nocnika, zużyje między 6 a 8 tysięcy pieluch jednorazowych. Można to przeliczyć na dwie tony albo 4,5 drzewa.

A teraz pomyśl, jak długo rozkłada się taka pieluszka? 350, 500, 600 lat? Tego nikt dokładnie nie oszacował, ale sporo zależy od tego, z jakich materiałów została wykonana.

Fenomen pieluch jednorazowych

Zdecydowanie polega na wygodzie. Zamiast prać, suszyć i prasować, jak czyniły nasze mamy lub babcie, my w 5 sekund zakładamy uroczą pieluszkę na pupkę niemowlaka, która zgodnie ze sloganem reklamowym, potrafi zapewniać suchość i świeżość nawet do 12 godzin. Pieluchy te są łatwo dostępne i od 2000 roku stały się standardem w Polsce. Używa ich zdecydowana większość dzieci znanych mi kobiet. Kupuję i ja, choć od niedawna bardziej świadomie.

Kupa problemów

Konstrukcja i skład chemiczny pieluch jednorazowych w większości przypadków opiera się o tworzywo sztuczne, folię, plastik i celulozę. Jako rodzice musimy mieć świadomość, że te materiały nie podlegają biodegradacji. Wierzchnia warstwa to porowaty polietylen o małej gęstości, który uzyskuje się z ropy naftowej. Do produkcji jednej pieluszki potrzeba około szklanki ropy. W środku pieluszki znajdziemy mieszankę chemicznie przetworzonej miazgi drzewnej z poliakrylanem sodu, którą dodatkowo producenci bielą chlorem. Mieszanka ta ma na celu zamieniać wilgoć w żel. Mamy tam też wodoodporną wkładkę, która skutecznie zaburza wentylację w pieluszce, a stąd już bardzo blisko do przegrzania genitaliów odpowiadających za płodność w życiu dorosłym. Jakby tego było mało, pieluszki są często barwione sztucznymi barwnikami i nasączane substancjami zapachowymi.

Z tego powodu małe wrażliwe pupy mają często problemy skórne w okolicach intymnych, które niewprawione mamy mogą mylnie zinterpretować jako spowodowane ząbkowaniem, dietą, kosmetykami czy chemią gospodarczą (proszek do prania, płyn do tkanin, itp.). U wielu maluchów występuje także pieluszkowe zapalenie skóry. Przerabiałam je w przypadku Maciusia i do dziś miło nie wspominam. Na szczęście nasz pediatra od razu poprawnie zdiagnozował małego i zalecił zmianę pieluch na bardziej neutralne dla skóry.

Opracowując ten artykuł i studiując literaturę tematyczną dowiedziałam się również, że żel poliakrylanowy, może się przyczyniać do zespołu wstrząsu toksycznego. W tę substancję zamienia się mocz dziecka po wchłonięciu w głąb pieluszki.

Szalenie istotna jest zatem częstotliwość zmieniania pieluszek i nie pozwalanie dziecku na przebywanie w nich całodobowo.

Alternatywa dla świadomych mam

Jeszcze do niedawna sądziłam, że do wyboru mam dwie opcje: tania, tradycyjna pieluszka tetrowa lub droższa pielucha wielorazowa. Przyznam, że żadna z wymienionych form mnie nie przekonywała. Mam trójkę dzieci, mnóstwo zajęć, niekończącą się stertę prania i wygodnie jest mi sięgać po jednorazowe pieluszki. Okazuje się jednak, że i ich producenci wyszli naprzeciw mamom, dla których planeta Ziemia nie jest obojętna i które zwracają uwagę także na aspekt ekologiczny. Podczas warsztatów z chustonoszenia usłyszałam o marce Muumi Baby. Wiecie, że na blogu rekomenduję Wam wyłącznie osobiście przetestowane i sprawdzone produkty. Uznałam, że skoro w wielu aspektach jesteście do mnie podobne, to i Was może temat ekologicznych pieluszek zainteresować. Każda z nas ma, w bliższym lub dalszym otoczeniu, jakiegoś małego pampersiaka. Warto, by jego delikatna, wrażliwa skóra miała kontakt z bezpiecznymi produktami, które nie są bielone chemicznie, czy nasączone substancjami zapachowymi.

Ekologiczne pieluszki jednorazowe Muumi Baby

Pochodzą z Finlandii, krainy Muminków, które były jedną z moich ulubionych bajek w dzieciństwie. Muumi w języku fińskim oznacza właśnie Muminek. Mogę więc śmiało powiedzieć, że moja Hania już drugi miesiąc jest małym Muminkiem i dobrze jej z tym. Przede wszystkim skończyły się nasze problemy z suchością skóry w okolicach intymnych, które występowały podczas używania innych pieluch. Zaoszczędzamy zatem na emolientach do kąpieli i wszelakich łagodzących mazidłach do smarowania.

Producentem tych pieluch jest firma Delipap OY, która może się pochwalić ponad 40-letnim doświadczeniem w produkcji pieluszek dla wrażliwej skóry.

Pieluszki Muumi Baby wykonane są z materiału delikatnego jak bawełna, a dokładnie  z polietylenu oraz fińskiej celulozy bielonej tlenem. Nie znajdziecie w nich wybielaczy optycznych, formaldehydu, ftalanów, lateksu, substancji zapachowych i balsamów. W ich produkcję zaangażowana jest fińska Allergy and Asthma Federation. Proces produkcji odbywa się z poszanowaniem środowiska naturalnego, co oznacza między innymi mądre gospodarowanie odpadami. Pieluszki te mają etykietę Nordic Ecolabel, przyznawaną od 1989 r. firmom dbającym o środowisko. Mniejsza powierzchnia bezpiecznego wkładu chłonnego w pieluszce sprawia, że jest ona cieńsza, zajmuje mniej miejsca, jej transport powoduje mniejszą emisję dwutlenku węgla i idąc dalej dokładamy cegiełkę do ratowania lasów.

Jak oceniam Muumi Baby?

Moja ocena tych pieluszek to 4,5/5, i jest ona najwyższa w stosunku do używanej przez nas konkurencji. Już Wam tłumaczę, co brałam pod uwagę. Składowe oceny to:

  • miękkość – pieluszki Muumi Baby – miło Was w tym aspekcie zaskoczą, są bardzo przyjemne w dotyku i mięciutkie, odnosi się wrażenie, że mamy kontakt z tkaniną,
  • komfort użytkowania z punktu widzenia mamy – rzepy są rewelacyjnej jakości, opakowanie się łatwo otwiera, a gdy patrzę na Muminki moja buzia sama się uśmiecha, więc i tu duży plus,
  • komfort użytkowania z punktu widzenia dziecka – pieluszka nie krępuje ruchów, młoda wygląda na szczuplejszą i przesypia całą noc,
  • test chłonności – wykonałam, w iście telewizyjnym stylu, wylewając na pieluszkę Muumi Baby i nasze dotychczasowe pieluszki taką samą ilość wody, a następnie sprawdzałam sytuację za pomocą papierowego ręcznika kuchennego, wyniki były bardzo zbliżone,
  • ekologia – tu zdecydowanie duży plus i przewaga nad konkurencją, ponieważ niewiele pieluszek jest bielonych tlenem,
  • cena – z ankiety którą przeprowadziłam na fanpage’u wiem, że to dla Was szalenie istotna kwestia – Muumi Baby najtańsze nie są i kosztują ok. 79,90zł za opakowanie, w którym znajdują się 44 pieluchy w rozmiarze 5 (taki nosi nasza Hania), ale jak mawiał Gucci „Jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę”, więc tu kwestia światopoglądu i zasobności portfela bierze górę,
  • estetyka – mnie się rysunki Muminków na białej pieluszce z zieloną lamówką podobają, a Tobie?
  • dostępność – nasze dotychczasowe pieluszki były łatwiejsze do kupienia, ale i tu dla chcącego nic trudnego (patrz poniżej).

Dajcie znać, którym pieluszkom Wy jesteście wierne, czy lubicie Muminki i co sądzicie o ekologicznych pieluszkach jednorazowych? Będzie mi również miło, jeśli podacie ten tekst dalej. Być może eko-odkrycie przyda się innym mamom. Z góry dziękuję!

 

 



There are 7 comments

Add yours
  1. mamusia87

    bardzo ładne i estetyczne pieluszki tylko ta ceną jak na moją kieszeń 2x za wysoka, ale nie powiedziane, że się nie skuszę i chociażby z ciekawości nie wypróbuję.

    • Justyna

      W Rossmanie są pieluszki również ekologiczne, bez chemii no i sporo tańsze …nazywają się bambiboo. Osobiście jeszcze ich nie testowałam, bo moja córunia przyjdzie na świat za około 2 tyg , ale z opinii innych mam wynika, że są godne polecenia. Ja zakupiłam na próbę 2 opakowania + udało mi się w promocji po 19,99zl kupić. Na pewno po przetestowaniu podzielę się swoją opinią 🙂

  2. Karolina | Odnova

    Żałuję, że wcześniej nie wiedziałam o tych pieluszkach, bo jednak jeśli mowa o zdrowiu malucha, to ono jest bezcenne. Mam tu na mysli sytuacje kiedy dziecko ma problemu skórne, wtedy takie pieluszki są tym bardziej rewelacyjnym odkryciem ❤️


Dodaj komentarz