Jestem wielką fanką czekolady, szczególnie gorzkiej. Kiedyś przepadałam za mleczną i nadziewaną, z wiekiem mi przeszło i teraz im więcej procent kakao w składzie tym me podniebienie bardziej dopieszczone. Kocham też wszystko, co czekoladowe, ale dbam o brzuch, boczki i tyłek. Ostatecznie nie po to biegam, ćwiczę i zdrowo jem, by zaprzepaścić efekt jakimiś byle jakimi ciastami na margarynie (fuj!), tłustej śmietanie (fuj!) czy o zgrozo ze sztuczną polewą czekoladową! Poza tym na cieście się moje drogie nie oszczędza, więc jeśli już pieczecie to używajcie masła. Kiedyś oszczędne gospodynie sięgały po margarynę, bo cena masła była wielokrotnie wyższa. Dzisiaj prawdziwe masło takie min. 82% kupicie już za ok. 4zł, a smak ciacha o niebo lepszy, więc tu Wam nie zalecam oszczędności 🙂
Kombinuję jak mogę, by moje ciasta przerabiać na fit wersje, które nie tracą smaku. Doszłam w tym chyba do perfekcji, ale jest jedno, którego jeszcze tak totalnie nie zmieniłam. To brownie! Lubicie brownie? Ja uwielbiam! Za ten cudny czekoladowy smak i za fakt, że po kawałku mam go już dość, więc nie zjem pół blachy jak to ma miejsce w przypadku sernika 🙂
Podstawowy przepis znalazłam kiedyś w internecie i zapisałam go sobie w moim ciastowym folderze:
Bardziej banalnej wersji chyba nie znajdziecie. Dziecinnie proste, obłędnie pyszne! Wiem, że część znajomych miesza tu czekoladę gorzką i mleczną. Osobiście redukuję z tego przepisu cukier do 130-150g i używam brzozowego (ksylitol).
Ksylitol to naturalna, bezpieczna dla diabetyków alternatywa dla cukru. W przeciwieństwie do fruktozy, glukozy, sacharozy czy laktozy nie fermentuje w przewodzie pokarmowym. Posiada też 14-krotnie niższy indeks glikemiczny i 40% mniej kalorii niż cukier, więc warto się nim zainteresować, jeśli jesteście na diecie.
Jak smakuje ksylitol? Identycznie jak cukier, jest chyba nawet bardziej słodszy. Nie posiada jednak właściwości toksycznych, dobrze się wchłania, nie ulega rozkładowi w przewodzie pokarmowym i nie powoduje żadnego z nagłych przyrostów oraz spadków insuliny, co zauważycie po klasycznym cukrze. Na indeksie cukrowym, który obrazuje prędkość wchłaniania pożywienia do krwi, cukier ma wskaźnik 100, a ksylitol zaledwie 7!
Za 1kg ksylitolu zapłacicie ok. 25-30zł, czyli sporo, ale z drugiej strony ile zabiegane mamy używają cukru? Nie wiem jak u Was, ale w moim domu klasycznego cukru albo nie ma albo jest i stoi zbrylony. Mam go głównie dla gości.
Jak więc wygląda mój przepis na brownie? 🙂
6 jajek od szczęśliwych kur (uwielbiam to stwierdzenie hehe) + 150g ksylitolu
2 tabliczki gorzkiej czekolady i kostka masła 82%
mąka pełnoziarnista i szczypta soli
Wykonanie jak z wyżej umieszczonego obrazka.
Na koniec wrzucam jeszcze posiekane daktyle i migdały. Można też orzechy, żurawinę lub skórkę pomarańczową. To już według zapasów kuchennych i upodobań.
Piekę 25 minut w ceramicznej formie z ikei, która ma ok. 25 x 35cm. Formę smaruję masłem i wysypuję mąką.
Po upieczeniu wygląda tak:
Po przekrojeniu tak:
A smakuje tak samo dobrze jak wygląda 🙂
Uwierzcie na słowo, korzystajcie z przepisu i chwalcie się Waszymi wypiekami oraz przepisami na brownie. Przy okazji dyskretnie przypominam, że jeszcze do 3 marca macie szansę na książkę „Wiem o Tobie wszystko” widoczną na poniższym zdjęciu o której pisałam Wam tutaj – klik! Powodzenia 🙂
Za zdjęcia dziękuję Rafałowi Ryzińskiemu, który kompletuje właśnie ekipę na kurs fotograficzny „Nie tylko dla Blogerów”. O szczegółach przeczytacie tu – klik! Zróbcie sobie miły prezent na Dzień Kobiet, będzie przy okazji powód do poznania, bo też się wybieram 🙂
Nigdy jeszcze nic nie upiekłam, ale twoje ciacho wygląda smakowicie. Dzień kobiet będzie dobrym dniem na takie pyszności :)!
I jest proste do zrobienia, więc jak na pierwszy raz wręcz idealne 😉
Wygląda obłędnie 🙂 Dobrze, że narobiłam wczoraj rogalików przynajmniej nie obślinię monitora 🙂 Ale przepis na pewno wypróbuje 🙂
Widziałam te Twoje rogaliki i musli, musli jadłabym! I cudne słoiczki ma ten Krokus. Skład czysty?
Ale ono wygląda! Dla mnie też czekoladoholiczki takie ciacho to raj! 🙂
Ojjj jak żałuję że doba moja taka krótka obecnie i nie mam nieraz czasu nawet obiadu zrobić, nie mówiąc już o upieczeniu czegokolwiek… Ciacho wygląda mega pysznie!
Na pewno smakuje obłędnie 🙂
Prosty przepis, dzięki :*
Wygląda pysznie
Wygląda pysznie! Byłoby idealne do porannej kawusi 🙂
Do brownie zabieram się już ze dwa lata i zawsze wybór pada na coś innego 😛