Lubicie pomagać? Lubicie działać w słusznej sprawie? Lubicie ratować dzieci? Chcecie wiedzieć, co mnie połączyło z Robertem Lewandowskim i w jaki sposób i Wy możecie się zaangażować we wspólny projekt? Jeśli tak – ten post jest Wam dedykowany i liczę na Wasze wsparcie w promocji kampanii dotyczącej Nepalu o której przeczytać możecie poniżej. Zajawkę zdjęciową wrzuciłam Wam już na Instagramie który polecam obserwować 😉
Dziś jak i każdego innego dnia obudziłaś się pewnie w swoim spokojnie stojącym domu czy mieszkaniu. Być może obudził Cię płacz dziecka, może szczekanie psa albo jakiś inny, nazwijmy to bezpieczny odgłos. Wstałaś i przeszłaś do codziennych czynności. Nakarmiłaś malucha, wzięłaś prysznic, zrobiłaś makijaż, śniadanie, zaparzyłaś kawę. Czułaś się spokojna nawet, jeśli nie zdawałaś sobie z tego sprawy i tego nie doceniałaś. Książki spokojnie leżały na półce, podobnie jak naczynia w zlewie. A przecież mogło być inaczej.. Mogło być jak rok temu w Nepalu, który większości z nas kojarzy się z pewnością z ośnieżonymi szczytami Himalajów, ścieżkami górskimi albo religią i mistycyzmem tętniącego życiem Katmandu.
Pod koniec kwietnia 2015r. potężne i tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi zdewastowało Nepal. Zjawisko to o sile 7,8 stopni w skali Richtera spowodowało śmierć prawie 9 tysięcy osób, ponad 22 tysiące innych zostało podczas niego rannych. W jednej chwili przestały istnieć szkoły, szpitale, domy. Polska organizacja UNICEF szacuje, że skutki tego trzęsienia ziemi dotknęły ponad 1,1 mln dzieci. Jak w każdej sytuacji kryzysowej, to one ucierpiały najbardziej. Jako matka czytając o tym poczułam niepokój i dreszcze, a chwilę później niesamowitą wdzięczność za to, że moje dzieci są bezpieczne i nie muszą doświadczać takich zjawisk.
Polacy, okazując swoje wielkie serca i przekazując hojne darowizny, mieli ogromny wkład w udzielanie pierwszej pomocy dotkniętym przez trzęsienie ziemi Nepalczykom. Dzięki temu wsparciu wiele udało się już zrobić, ale dzieci w Nepalu wciąż potrzebują naszej pomocy. W nepalskich wioskach zniszczonych podczas trzęsienia ziemi tysiące dzieci zostało pozbawionych opieki medycznej, w tym dostępu do ratujących życie szczepień. Teraz grożą im choroby, które u nas w Polsce zostały już praktycznie wyeliminowane.
Dla dziecka w Nepalu zachorowanie na gruźlicę, odrę czy polio w wielu przypadkach oznacza po prostu śmierć. Dlatego dziś dzieci w Nepalu ponownie są w niebezpieczeństwie. NIE MOŻEMY NA TO POZWOLIĆ! Te dzieci przeszły już zbyt wiele, dlatego musimy zapewnić im ratujące życie szczepienia i uchronić je od cierpienia, czy nawet śmierci. Musimy zrobić to teraz, dopóki nie jest za późno.
Tak ogromnego przedsięwzięcia nie udźwignie jedna osoba, dlatego 25 kwietnia 2016r. (dokładnie w rocznicę tragicznego trzęsienia ziemi) powołana została Drużyna UNICEF, czyli grupa ludzi, którym los dzieci mieszkających nawet na drugim krańcu świata nie jest obojętny. Na jej czele stanął najlepszy kapitan, jakiego mogliśmy sobie wymarzyć, czyli nasz Ambasador Dobrej Woli, Robert Lewandowski!
Serdecznie zachęcam Was do dołączenia do Drużyny UNICEF. Można to zrobić tutaj – klik!
Darowizny można wpłacać również na konto UNICEF: 41 1020 1013 0000 0702 0005 9055 z dopiskiem „Pomoc dla Nepalu”.
Możecie także wspomóc akcję udostępniając na własnych tablicach na facebooku ten post z hashtagiem kampanii #PamiętamyPomagamy Za każde wsparcie bardzo Wam dziękuję!
Gdyby pieniądze były przekazane na pomoc materialną – to tak, na zatruwanie tych dzieci szczepionkami – nie.
Już w Indiach polio poszczepionkowe zbiera żniwo i już tam rodzice nie dają szczepić swoich dzieci.
Im potrzeba pomocy w infrastrukturze, w oczyszczeniu miejsca do życia a nie szczepionek!!!
Moja koleżanka razem z ekspedycją wspomagała te dzieci, zbiórka pieniędzy dała im możliwość zakupu kurtek puchowych, art. szkolnych – i tu wspieram.
Bardzo zaciekawiłaś mnie tematem, zapoznam się na pewno ze szczegółami.
Pozdrawiam
Na pewno zapoznam się że szczegółami na stronie UNICEF 🙂
Nepal i Tybet to kraje, które wymagają ogromnej pomocy. Oby już więcej nie przydarzyły im się takie tragedie.
dużo nie mam, ale się podzielę. pozdrawiam!
http://maginspires.blogspot.com