Pojechałam po rajstopy i pietruszkę..

pepco

Dzisiaj Black Friday, czyli kolejna rzecz, która dotarła do nas ze Stanów. Tam jest to piątek po Dniu Dziękczynienia, który rozpoczyna sezon bożonarodzeniowych zakupów. Istny świąteczny szał! Niestety obniżkom w polskich sklepach daleko jeszcze do tych amerykańskich i choć lista sklepów uczestniczących w czarnym piątku z roku na rok się wydłuża to nie zawsze są to dobre promocje. Zdarza się i tak, że dziś niektóre produkty mają wyższą cenę niż we wrześniu, czy jeszcze tydzień temu, więc polecam mimo wszystko zakupową czujność. W Stanach jest inaczej, tam Black Friday to często najbardziej dochodowy dzień dla sprzedawców. Właśnie tego dnia od wielu lat zakupów dokonuje ponad 100 milionów Amerykanów.

Ja jak to mama, średnio świadoma dzisiejszego piątku pojechałam zmienić opony na zimowe, odebrałam przesyłkę z paczkomatu i stwierdziłam, że skoro jestem już tak blisko Pepco i Tesco to wejdę pooglądać, co te sieciówki oferują. Tym samym wyjazd po rajstopy i pietruszkę zakończył się siatami ubrań dla dzieci. Żeby nie było, rajstopy dla siebie też mam a i pietruszkę kupiłam 😉 W kwestii rajstop polecam Wam przetestowane wielokrotnie, prane, noszone i na spacerach z dziećmi i wizytowo i w polu z psem – rajty Calzedonia. Za nie naprawdę warto więcej zapłacić, a i promocje bywają tam sensowne, więc przy okazji dodatkowo korzystam. Wybór wzorów i kolorów ogromny.

W Pepco już świątecznie, kolekcja bożonarodzeniowa błyszczy srebrnym i złotym brokatem. Zaszaleć mogą szczególnie mamy dziewczynek. Już od wejścia kuszone jesteśmy ślicznymi sukieneczkami, falbankami, błyskotkami. Lence kupiłam granatową kieckę z brokatem, świetną białą bawełnianą koszulę w srebrne wzorki, błyszczące czarne legginsy, brzoskwiniowe rajstopy i fajny, srebrno-szary sweterek z kwiatuszkiem. Całość kosztowała jedynie 100zł. Za to lubię Pepco. Może nie zawsze błyszczy super jakością, ale jak już kilka razy tam kupicie i potraficie macać i czytać składy to z zakupów powinnyście być zadowolone. Cieszę się ogromnie, że moja młoda wreszcie toleruje inne kolory niż wszechobecny róż i skusi się nawet na szarości, jeśli mają cekiny, brokat albo naprasowaną baletnicę 😉 Kiedyś i z tego wyrośnie.. łudzę się 🙂

pepco

Z Pepco pojechałam do Tesco, bo to już rzut beretem. Tam zwykle kupuję spodnie dresowe dla Maćka, a ten rośnie jak szalony i mimo, że w maju skończył dopiero 3 lata to zdarza mi się kupić i na 5-6-7, w zależności od firmy. Celujemy w rozmiar 116. Dresy F&F są bawełniane, łatwe do założenia i zdjęcia, ze ściągaczami albo fajnie podwijanymi lamówkami, porządnie wykończone, dobrze się piorą i nie kosztują fortuny. Idealne dresy dla przedszkolaka. Tu skorzystałam z 4-dniowej oferty Black Friday i całość kupiłam o 30% taniej, a łączny koszt też był w granicach 100zł. Bluza i portki prezentują się tak:

tesco

Teraz szybko czaruję obiad, piekę muffinki, przegonię psa, odwiedzę pocztę i jadę do przedszkola. Tam dziś w ramach „Wieczoru z poezją” recytuję wspólnie z Lenką wiersz Danuty Wawiłow. Jak nam się uda i z wrażenia nie zapomnimy tekstu to może na fanpage wieczorem zobaczycie nasz występ 😉 Póki co trzymajcie za nas kciuki i dajcie znać, czy Wy korzystacie z piątkowego szaleństwa zakupowego i co udało Wam się upolować? Miłego dnia Wam życzę!



There are 2 comments

Add yours

Dodaj komentarz