Kiedy w styczniu kupiłam maszynę do szycia nie miałam zielonego pojęcia o materiałach. Przeglądałam więc allegro, lokalne hurtownie z tkaninami, dopytywałam bardziej wprawionych w tym zakresie koleżanek. Nie podobało mi się to, że wiele wzorów się powiela, gotowe ręcznie szyte pościele dla dzieci to głównie minky i powtarzające się do znudzenia bawełny. Jeśli już decyduję się na jakiś wzór to wolę by był on oryginalny. W trakcie poszukiwań trafiłam na ofertę sklepu Ku-ka i przepadłam! To był pierwszy sklep z wyjątkowymi wzorami projektantów oraz z możliwością wgrania własnego projektu. Żadna ze mnie projektantka, ale pomyślałam wówczas o słynnej sukni ślubnej Angeliny Jolie, którą pokrywały rysunki jej dzieci. Pamiętacie?
A gdyby tak pozwolić swoim dzieciom zaprojektować jakiś wzór, który dziewczyny z Ku-ka.pl wydrukują na świetnej jakościowo tkaninie? Pomyślcie, ile efektownych rzeczy mogłoby dzięki temu powstać. Kusi mnie to okropnie i obiecuję sobie, ze jak tylko znajdę więcej czasu to z pewnością z tej opcji skorzystam. Póki co postanowiłam wybrać wzór innego projektanta, padło na Anko o której przeczytałam:
Absolwentka Wydziału Technologii Materiałowych i Wzornictwa Tekstyliów na Politechnice Łodzkiej, od niedawana prezes własnej działalności, wolontariuszka Fundacji Viva Gryzonie, miłośniczka książek, wielbicielka folkloru polskiego, motywów zwierzęcych i innych inspirowanych naturą.
Zaintrygowała mnie, szybko przejrzałam galerię wzorów jej autorstwa i mój wzrok utkwił na abstrakcyjnym Murze Pruskim – klik!
Z niecierpliwością wyczekiwałam przesyłki planując, co takiego z tej tkaniny uszyć, co i Was mogłoby zainteresować. W komentarzach do poprzedniego szyciowego postu kilkakrotnie padł ochraniacz na łóżeczko. Wiele z Was marzy, by stworzyć taką rzecz dla własnego malucha. Przypomniałam sobie szybko, jak widzą świat noworodki i to, że najbardziej zauważalne dla nich są zestawienia wzorów w kontrastowych barwach, na przykład czerni i bieli. Ta tkanina będzie więc idealna!
A jaki powinien być idealny ochraniacz na łóżeczko? Najlepiej 360cm. Pamiętam, że przed pierwszym porodem dałam się skusić na 14-elementową pościel do łóżeczka w skład której wchodził ochraniacz, ale chronił on jedynie połowę. Nawet, gdy zawiązaliśmy dwa to zostawała wolna przestrzeń i akurat tam młoda w nocy ładowała nóżkę lub rączkę. Za drugim razem byłam już mądrzejsza i Maciuś wszystkie ochraniacze miał na pełne łóżeczko.
Jeśli łóżeczko Twojego dziecka jest standardowej wielkości, czyli 120 x 60 to ochraniacz powinien się składać z czterech części. Dwie z nich powinny mieć długość 60cm i dwie po 120cm. Jeśli chodzi o wysokość to 30-35cm w zupełności wystarczy. Potrzebujesz zatem dwóch metrów materiału oraz wypełnienie, lamówki na troczki, nici, szpilki, maszynę i trochę cierpliwości. Satysfakcja z własnoręcznie uszytego ochraniacza gwarantowana!
Kończę właśnie szyć narzuty na łóżka i wspomniany ochraniacz. W weekend w trakcie sesji zdjęciowej postaram się Wam pokazać krok po kroku jak sobie z tym poradziłam, więc spodziewajcie się nowych szyciowych postów. Po przygodach z marszczącym się minky praca z tym materiałem to czysta przyjemność, bo świetnie się go zaprasowuje, nici się nie zrywają i nie plączą, więc nawet kilka troczków udało mi się samodzielnie od podstaw uszyć z resztek, które zostały po krojeniu boków 😉 Takie materiałowe troczki wymagają składania, prasowania, precyzji i skupienia, ale są o wiele ładniejsze niż te z lamówki. Z resztą niebawem się o tym przekonacie. Tymczasem zmykam szyć i czekam na kolejne zadanie od Was. Co następnego powinnam uszyć? Co Wam się udało ostatnio stworzyć? Koniecznie się pochwalcie!
Dzieci to wspaniali projektanci, ponoć nie stosuje się ochraniaczy dla bezpieczeństwa maluszków, przy starszej dójce miałam wokoło łóżeczka, przy Meli miałam łóżeczko turystyczne.
Gratuluję kreatywności 🙂 Niezwykłe
Ja ostatnio szyłam wyprawkę dla maluszka do łóżeczka – dla koleżanki 🙂 Pierwszy raz taki większy projekt 😉 Wyszło całkiem fajnie, ale myślałam, że przy organizerze do łóżeczka to będę płakać 😉 nie miałam pojęcia z której strony go ugryźć – ale udało się 🙂 http://schabikowo.blogspot.com/2016/03/ochraniacz-na-ozeczko.html
Niedługo pochwalę się całym zestawem, ale najpierw musi on dotrzeć do właściciela 🙂
a te tkaniny na zamówienie – też robię do nich podchody 🙂 Fajnie, że podzieliłaś się linkami 🙂
Pozdrawiam
Ja jestem w trakcie tworzenie pieska-maskotki z body mojego syna 😛
Elwira ja proponuje tipi 🙂 rewelacyjna zabawa dla dzieci. Moje Szkraby go pokochaly i przesiaduja tam godzinami.
Pozdrawiam
Kinga namówiłaś mnie 🙂
Podziwiam Cię z tym szyciem, ja nie mam tyle cierpliwości.
Ja też uwielbiam szyć, ale ostatnio mam mniej czasu 😉