Dlaczego i z kim lubię zbierać myśli, wietrzyć umysł i gadać do białego rana?

Warto mieć w życiu kogoś, kto czyta w naszych myślach i warto tę więź pielęgnować. Warto od czasu do czasu zdystansować się, opuścić dom, męża, dzieci i bez najmniejszych wyrzutów sumienia wyjechać z Nią na koniec świata, choćby ten koniec miałby być stosunkowo blisko, np. w Warszawie. To dlatego kilka wrześniowych dni spędziłyśmy razem, bez prania, gotowania, szykowania śniadań, usypiania i czytania bajek na dobranoc. Wszystko po to, by spać do 9:00 w cudownej, białej pościeli i gadać do rana, bo tak się złożyło, że mieszkamy od siebie bardzo daleko, a obu nam takie złapanie oddechu z dala od domu było w tym czasie wyjątkowo potrzebne. Profesor Władysław Bartoszewski powiedział kiedyś, że:

Są w życiu rzeczy, które warto, są rzeczy które się opłaca i nie zawsze to co warto się opłaca, nie zawsze to co się opłaca warto.

I ja się w pełni z tymi słowami identyfikuję. A Ty? Myślę, że na wyjazd z przyjaciółką warto się wybrać zawsze. Mnie się udało to zrealizować i trochę Wam dzisiaj o tym opowiem. Być może po przeczytaniu tego wpisu same nabierzecie apetytu na taki rodzaj wietrzenia umysłu.

Dlaczego warto wybrać się na weekend z przyjaciółką?

Niby tłumaczyć nie trzeba, a jednak często ciężko się nam zmotywować, a przy gromadce dzieci i pracy zawodowej, trudno również o miejsce w kalendarzu, które dodatkowo będzie białą kartką w Jej plannerze. I tu oczywiście króluje zasada, że dla chcącego nic trudnego. Jeśli masz problem z wyruszeniem z domu by wypić kawę z przyjaciółką, zastanów się, do czego dążysz, jakie masz teraz priorytety i jak się z tym wszystkim czujesz. Kawę możecie zawsze wypić przez telefon i wirtualnie, ale w duecie na żywo smakuje ona o niebo lepiej.

Pamiętaj też, że weekend w kalendarzu matki wcale nie musi wypadać w sobotę i niedzielę. Nasz się rozpoczął już we wtorek wieczorem w takich pięknych okolicznościach:

Przyznam, że trochę poczułam się jak w domu. Po pierwsze mam identyczne krzesło biurowe, a po drugie świra na punkcie białej pościeli. W związku z powyższym zdecydowana większość pościeli w moim domu jest właśnie biała i hotelowa. Polecam Wam inwestycję w tego typu pościel, bo śpi się pod nią bardzo komfortowo, jest świetna gatunkowo i w domowych warunkach przetrwa lata użytkowania. Poza tym zawsze można przymknąć oczy i poczuć się jak w luksusowym hotelu 🙂

Gdzie warto spędzić weekend z przyjaciółką?

Jako miejscówkę wybrałyśmy Warszawę, bo patrząc na nasze miejsca zamieszkania, mamy ją w zasadzie po środku. Kiedyś w dzieciństwie mawiało się „taka sama droga” i tym razem to stwierdzenie wciąż okazało się aktualne. Poza tym Warszawa tętni życiem, kusi cudownymi miejscówkami i kolacją w AÏOLI. Pogoda nam dopisała, więc korzystałyśmy z kołysania się na huśtawce i popijając nasze ulubione piwo siedziałyśmy tam aż do zamknięcia lokalu 🙂

Zatrzymałyśmy się w przepięknym hotelu DoubleTree by Hilton Warsaw, bo uznałyśmy, że miejscówka musi poza noclegiem musi oferować możliwość skorzystania ze strefy SPA. Kiedyś takich miejsc trzeba było szukać poza miastem. Dziś doskonałe masaże, pyszne jedzenie i relaks znajdziemy nawet w stolicy. Hotel oferuje apartamenty i pokoje w trzech różnych standardach, ma wyjątkowo przystępne ceny, a obsługa dba by niczego Wam nie brakowało. Już podczas meldunku w recepcji otrzymałyśmy jeszcze gorące ciasteczka, a w trakcie rozmów przy barze, barman dbał o stan naszego szkła 😉 Drinki tam robią zawodowe, a atmosfera jest wyjątkowo przyjazna.

Największy luksus, jaki hotel DoubleTree by Hilton zapewni każdej mamie

Największym luksusem dla matek okazała się jednak możliwość snu do 9:00. Znacie ten stan? 🙂

Tuż po porannej toalecie, zeszłyśmy na śniadanie w formie szwedzkiego stołu, które już tam na nas czekało. Nie trzeba było się dwoić i troić, czym nakarmić dzieci by dzień zacząć bez awantury o rodzaj płatków i stopień nagrzania mleka. Nie musiałyśmy pakować lunchboxów mężom ani dojadać resztek po dzieciach 😉 Na okres wyjazdu zwolnione byłyśmy ze zmywania, sprzątania po posiłkach i ścielenia łóżek w całym domu. Doba od razu okazała się jakby dłuższa, więc można było znaleźć czas na poprawiający samopoczucie make-up. Obie stwierdziłyśmy, że jak się matka odstrzeli to od razu inna kobieta. Zgadzasz się z tym?

A skoro już się umalowałyśmy to znalazł się czas na zdjęcia i nakręcenie dla Was stories bez filtra 😉

I jeszcze jedno 😉

Po śniadaniu, zamiast biegać ze ścierką, z filiżanką kawy udałyśmy się na taras widokowy by kontynuować rozmowy, zdające się nie mieć końca. Tak się składa, że obie jesteśmy rozgadane, ale i potrafimy słuchać. Delektowałyśmy się więc chwilą i swoim towarzystwem, biorąc kąpiele w promieniach słońca i licząc na to, że czas się tam nagle zatrzyma. Jeśli o kąpielach mowa to hotel DoubleTree by Hilton ma do dyspozycji gości jedyny w Warszawie basen z nisko zasoloną wodą, kompleks saun, prysznice wrażeń oraz fantazyjne jacuzzi, a także kompleksowo wyposażoną siłownię i studio cardio oraz salę do zajęć aerobowych. Będzie też doskonałą miejscówką poza sezonem letnim i nudzić się w nim nie powinnyście. Rodowite Warszawianki mogą natomiast skorzystać z voucherów i skorzystać z wielu oferowanych przez hotelową strefę SPA promocji. Aktualnie jeszcze do końca października obowiązuje m.in. kusząca oferta na zabiegi pielęgnacyjne twarzy i ciała.

Wszystko, co dobre szybko się kończy

Po dwóch dniach poza domem, naładowaniu baterii i złapaniu dystansu, każda z nas z radością wracała do domu. Oczywiście znów pół drogi wisiałyśmy na telefonie, meldując sobie, w którym miejscu jesteśmy i ile czasu nam wskazuje nawigacja. Nie zmienia to faktu, że próg domu przekraczałam z uśmiechem na ustach i postanowieniem w głowie, że muszę się z Nią wybierać na takie wyjazdy częściej.

A jeśli ciekawi Was, kim jest Ona – wskakujcie szybko na bloga www.odnova.net i poznajcie moją kochaną Karolinkę, która poza tym, że jest piękną kobietą to jeszcze pisze tak wartościowe teksty dedykowane rodzicom, że próżno szukać w sieci lepszego miejsca niż to, które Ona tworzy.

Dajcie też znać, czy praktykujecie wyjazdy z przyjaciółkami? Rodzinnie, czy solo? I gdzie się najczęściej wybieracie?