Mija czwarty rok odkąd mieszkamy w naszym domu, a tu jeszcze tyle do zrobienia, ciągle coś zmieniamy i manewrujemy pokojami. Któraś z Czytelniczek kiedyś mi napisała, że nasz dom przewidział chyba większą ilość dzieci. Być może tak jest, bo gabinet był już pokojem Maciusia, aktualnie jest gościnnym, docelowo będzie Hani. Część pokoju Leny została pomieszczeniem gospodarczym na pralkę i chemię, dorośliśmy też do zaplanowania kolejnej łazienki na drugim piętrze. Dziś jednak o pokoju starszaków. Wspólnym pokoju. Wspólnym, bo sami tak zadecydowali i na ten moment tak im dobrze, więc my to szanujemy starając się jednocześnie odświeżyć i odgruzować im przestrzeń. Na starcie pokój był biały, młoda miała wówczas 2,5 roku i jak daliśmy jej wybrać farbę to wybrała wściekle zieloną, która szybko nas zmęczyła, więc została przemalowana na pastelowy pomarańcz. Nie wyszedł jednak taki, jak go sobie wyobrażałam. Zły nie jest, ale mocno przyciemnił pokój, a ja uwielbiam światło i jasne przestrzenie, stąd pomysł na kolejną metamorfozę.
Co planujemy zrobić?
- zmienić kolor,
- część pokoju wytapetować,
- dorzucić sztukaterie,
- zmienić łóżko na piętrowe, które eM. sam dla dzieciaków zrobił od podstaw.
Co zażyczyły sobie dzieci?
- fajną tapetę,
- farbę magnetyczną, by móc przyczepiać do ściany rysunki.
Jeśli chodzi o kolor to wierni jesteśmy farbom beckers, zawiódł nas za to dulux, ponieważ po roku w miejscach kabli zrobiły się szare odbarwienia i wyglądało to fatalnie. Zmywalność duluxa również pozostawiała wiele do życzenia. Farby beckers zmywam wielokrotnie szczególnie w ciągach komunikacyjnych, przy kontaktach i w ulubionych miejscach wylegiwania się psa. Nie mam zastrzeżeń, więc szczerze polecam.
Mamy też za sobą pierwsze próby własnoręcznego tapetowania, które wbrew pozorom wcale nie jest takie trudne, ale wymaga czasu i precyzji. Dokładając do tego perfekcjonizm eM. osiągamy efekt wow! Nie zmienia to faktu, że dużo lepiej współpracuje nam się z tapetami winylowymi, dlatego na tych skupialiśmy poszukiwania. Dodatkowo zależało nam na wzorze z którego ekipa przedszkolaków zbyt szybko nie wyrośnie. Odpadały więc Elsy, różowe jednorożce czy auta. Tapeta miała być w neutralnych kolorach, wzór nowoczesny, niezobowiązujący, bo nie wiemy, jak długo starszaki zapragną mieszkać razem i które z nich tu zostanie a które wybierze się do pokoju piętro wyżej.
Jak boli mnie ząb to idę do stomatologa, zepsuje się kran – wzywam hydraulika. Idąc tym tropem jak szukałam tapet to również poszukiwałam najlepszych specjalistów z branży. Ktoś, kto jest skoncentrowany na sprzedaży danej grupy produktów ma zwykle największy wybór, najwięcej Klientów, a co za tym idzie świetne ceny. Dodatkowo profesjonaliści potrafią doradzić laikom, który wzór najlepiej sprawdzi się w ich pomieszczeniu, jakiego kleju użyć, jak go położyć by efekt był zadowalający i jak później o taką tapetę dbać, by służyła nam jak najdłużej.
Pokój naszych dzieci jest długi, ale wąski, z jednej strony mamy drzwi wejściowe, obok nich szafy, na wprost całą ścianę tworzą okna tarasowe, po lewej jest jeszcze wyjście na taras a po prawej grzejnik. Gdybym wytapetowała cały pokój przytłoczyłabym tą przestrzeń i można by dostać oczopląsu. Dowiedziałam się, że takie wąskie pokoje warto tapetować na jednej, krótszej ścianie, bo wówczas ją optycznie przybliżamy i pokój nabiera tak jakby bardziej kwadratowej formy. Oczywiście nadal jest to długi prostokąt, ale wrażenie pozostawia przytulniejsze. W przypadku takich pomieszczeń warto też zastosować tapety mające głębię. U nas niestety wszystkie te rady można włożyć do kapelusza, bo krótsze ściany są albo oknami albo szafami, dlatego zdecydowaliśmy się na tapetowanie tej przy której staną biurka. dzięki temu wzór będzie bardziej widoczny niż gdybyśmy to zrobili na ścianie za łóżkiem piętrowym. Oprócz tapety musimy też uwzględnić życzenie dzieci dotyczące ściany magnetycznej, dlatego od podłogi pokryjemy ściany farbą magnetyczną, następnie zamontujemy sztukaterie i nad nimi będzie tapeta. Jak trafiłam na super sklep z tapetami, na jaki wzór się zdecydowaliśmy i jak wyglądała wizyta u fachowców w tej branży? O tym poniżej..
Zawsze zanim przystąpię do remontu szukam inspiracji w sieci. Przeglądam pokoje innych dzieci na instagramie, czytam porady specjalistów, zgłębiam wiedzę. W przypadku tapet zależało mi, by móc je wcześniej zobaczyć na żywo, bo wiadomo, jakie figle mogą nam spsocić ustawienia monitora. Poza tym zobaczone, pomacane jakoś bardziej do mnie przemawiają. Tak trafiłam na sklep z tapetami we Wrocławiu. Taka specjalistyczna placówka daje nam dużo więcej możliwości i wzorów niż market, gwarantuje też lepszą jakość oraz oryginalność. Poza tym nie oszukujmy się, w marketach nikt się nami specjalnie nie interesował, nie było obsługi, która cokolwiek potrafiłaby doradzić a i wzorów jak na lekarstwo, nic specjalnego.
Najbardziej do gustu przypadły mi Tapety Ferm Living.
Przy pysznej kawie mogłam przeglądać katalogi i podziwiać aranżacje z zastosowaniem poszczególnych produktów. Bogactwo takie, że z radości można oszaleć i aż chce się mieć większy dom, więcej dzieci i pomieszczeń do aranżacji 😉 Szukałam czegoś nowoczesnego, nautralnego, minimalistycznego i .. znalazłam!
Nie wiem, czy też tak macie, ale ja wyjątkowo często łapałam się na tym, że w rolce mnie dany wzór nie zachwyca, ale jak już zobaczę go we wnętrzu to zmieniam zdanie. Produkt na który ostatecznie się zdecydowaliśmy i który zagości w pokoju dzieci to Tapeta Ferm LIVING Half Moon. Można go również zamówić w kolorze miętowym, równie cudnym, ale my już mamy czarne dodatki, więc zdecydowaliśmy się na wersję łączącą biel i czerń.
Efektem metamorfozy pochwalę się niebawem na blogu także zaglądajcie 😉 Póki co oglądamy bardzo przydatną instrukcję montażu:
A teraz uwaga, liczę na Wasze wsparcie!
1. Czy do bazy, jaką stanowić będzie biel i czerń wpleść jeszcze jakiś kolor, czy jednak pozostać przy minimalizmie? Mam świadomość, że kolor temu wnętrzu i tak nadadzą dzieci oraz ogrom ich zabawek 😉 Meble mamy białe, panele to jasne, rozbielone drewno, do tego jasnoszare drzwi. Rozważałam intensywny żółty, granat lub turkus. Podpowiedzcie, jakie kolory rządzą w pokojach Waszych dzieci?
2. Jakiej firmy farby magnetyczne warto zastosować? Kojarzę tylko Tikkurila, ale może znacie jakieś inne godne uwagi?
Ja też jak tapeta to tylko winylowa. Mi bardzo się podoba ten wzór, ehhh mogłaś go 8 mc wcześniej pokazać to był by i u mnie ;p Ja bym jeszcze dała jakiś kolor, ale tylko dlatego, że ja ja uwielbiam kolory. Moje mieszkanie jest całe kolorowe ot tak! Chyba tak jak i ja 😀
Idealny post, bo właśnie planuję małe zmiany :).
Czekam na post z metamorfozą 🙂
Marzę o tapecie na jednej ścianie w moim mieszkanku 🙂
czekam na efekty 🙂