Kiedy marka Dada, znana z sieci sklepów Biedronka, zaprosiła nas do przetestowania swoich pieluszek jednorazowych Dada Extra Care, zgodziłam się, bo do tej pory profesjonalne testy oglądałam wyłącznie w telewizji. Do głowy mi nie przyszło, by badać chłonność, przecinać pieluszkę i sprawdzać, co zawiera w środku. Raz zdarzyło mi się za to przypadkowo wyprać jedną z takich pieluch i długo rozważać skąd te silikonowe kuleczki w pralce 🙂 Byłam przekonana, że to zawartość saszetki zabezpieczającej niektóre przedmioty przed wilgocią, ale po wyjęciu całości prania – już nie miałam złudzeń, że to jednak pielucha. Znasz ten stan? 😉
Dziś, na potrzeby testu, „na tapetę” wzięłam jedne z najpopularniejszych w Polsce pieluch jednorazowych Dada Extra Care. Jesteście ciekawi, co wykazał test i jakie jest nasze zdanie na temat tych pieluszek? Zapraszam do lektury!
Przygotowanie do testu
Polegało na przyjęciu i rozpakowaniu przesyłki. Moje dzieci uwielbiają otwierać paczki, więc i tym razem mogłam liczyć na ich pomoc. W paczce znaleźliśmy:
- pieluszki w rozmiarze 5
- personalizowane body dla naszej 2-letniej testerki
- butelkę z płynem 150ml
- zlewkę 100ml
- odważnik 1kg
- specjalne papierki badające chłonność
- stoper
- nożyczki
- lupę
- rękawiczki
- i miarkę.
Misja testu jakości rozpoczęła się od badania samej pieluszki, która okazała się elastyczna i przyjemna w dotyku. Pamiętam, że osiem lat temu, gdy przygodę z pieluszkami rozpoczynałam wraz z Lenką, marketowe pieluchy mocno odbiegały od popularnych, droższych marek. Były sztywne i niemiłe w dotyku. Dziś, ani ja, ani mój mąż, nie zauważamy różnicy, a sama użytkowniczka również nie narzeka i co ważne, nie ma na nie alergii. Być może wiąże się to z faktem, że Dada Extra Care nie są perfumowane.
Mierzenie elastyczności
Wypadło bardzo korzystnie. Potrójne rzepy są bardzo solidne i nie urywają się podczas zakładania, a sama pieluszka, dzięki zastosowaniu elastycznych boczków i płaskich gumeczek, nie krępuje ruchów dziecka. Z resztą sami zobaczcie, jak się bardzo potrafi naciągnąć:
Chłonność pieluszek Dada Extra Care
Zbadaliśmy, wylewając na środek pieluszki 50ml specjalnego, błękitnego płynu.
Można się było przy tym wczuć w rolę eksperta z laboratorium, ponieważ w zestawie znalazła się profesjonalna zlewka i stoper, który ustawiliśmy na 5 minut.
Po upływie tego czasu przyszła kolej na papierki i odważnik o wadze 1kg. Docisnęłam go wyjątkowo mocno, bo i mała użytkowniczka wcale pieluch nie oszczędza. Upadki na pupę zdarzają się dzieciom nie tylko podczas nauki chodzenia. Dociskania doświadczają siedząc, zjeżdżając ze zjeżdżalni i będąc noszone w nosidłach, czy chustach.
Mimo silnego nacisku, zewnętrzna warstwa pieluszki wciąż była sucha, choć identyfikator chłonności pokazywał całkowite przemoczenie. Z tego identyfikatora szczególnie ucieszą się młodzi, niedoświadczeni rodzice, ponieważ wskazuje on wilgoć w pieluszce bez konieczności odpinania rzepów i zaglądania do środka.
A co z bibułkami? Te także potwierdziły praktycznie 100% chłonności.
Nowością są tu także zwiększające szybkość i poziom wchłaniania specjalne kanaliki. Hania używała wcześniej pieluszek Dada Premium i powiem Wam, że faktycznie różnica w użytkowaniu jest wyraźna i szybko ją zauważycie przewijając dziecko. Zmiana na plus 😊
Ciach-ciach, czyli co zaobserwujesz w środku?
Oceny wnętrza pieluszki Dada Extra Care dokonałam, przecinając ją nożyczkami na pół. Lenka poszła o krok dalej i posłużyła się lupą. Widok, który ukazał się naszym oczom po użyciu lupy, to superchłonne kanaliki, gwarantujące podwójne wchłanianie, w pełni zatrzymujące wilgoć i zabezpieczające skórę dziecka.
Nasza ocena jednorazowych pieluszek Dada Extra Care
Wypada wyjątkowo korzystnie i rośnie szczególnie wtedy, gdy podchodzimy do kasy. Otóż średni koszt zakupu jednej pieluszki w przypadku tej marki to około 59 groszy! Bardzo często można też skorzystać z promocji, szczególnie, gdy jesteśmy posiadaczami lojalnościowej Karty Moja Biedronka. Patrząc na liczbę pieluch zużywaną przez dziecko w okresie niemowlęcym, cena robi olbrzymią różnicę. Wygląd zewnętrzny, jakość i test chłonności utwierdziły nas tylko w przekonaniu, że warto po nie sięgać. Plusem używania tych pieluszek jest również ich dostępność. Dyskonty znajdują się na terenie całej Polski, więc wyjeżdżając na wakacje mamy gwarancję, że bez problemu zaopatrzymy się w pieluszki na miejscu i nie musimy blokować sobie miejsca w bagażniku. To w przypadku rodziny wielodzietnej, jak nasza, prawdziwy luksus.
Miło zaskoczyła nas również elastyczność i miękkość Dada Extra Care.
Dajcie znać, czy zdarzyło Wam się kiedyś w taki sposób testować pieluchy, które nosi Wasz maluch i jakiej marki najczęściej używacie?
Nasza testerka szczerze poleca Dada Extra Care 🙂
Dada są bardzo chłonne i wytrzymałe. Używaliśmy m. in. tych, nigdy mnie nie zawiodły, czego nie mogę powiedzieć o jednej znanej marce, gdzie te granulki zbrylające się wysypały podczas, gdy dziecko miało pieluchę na pupie! Dada to świetna jakość w dobrej cenie.
Fajnie że tak razem przeprowadziłyście te testy! teraz ciężko jest znaleźć dobre pieluszki w dobrej cenie
Te pieluchy są na pewno bardzo dobre, ale wybacz – ja ostatnio mam raczej kontakt z pampersami, gdyż opiekuję się moją chorą mamą – taka lajfa 🙁
Siły Ci życzę!
Nam się niestety Dady, jako jedyne pampersy, nie sprawdziły 🙁
Pieluszki to bardzo indywidualna sprawa i tak jak wózka nie ma idealnego dla wszystkich mam tak i pieluszek dla dzieci 😉
Jeśli dada to tylko premium. Ale lepsze są z Rossmana, ew. Happy
Z Rossmana miałam raz, ale w 2012. Być może się zmieniły, na tamten moment były za bardzo sztywne.
Bardzo lubiliśmy Dady, w zasadzie od pewnego momentu używaliśmy tylko ich.
Pomijając całą naukową otoczkę ten testo to musiała być naprawdę fajna zabawa!
Dziewczyny chyba miały niezłą zabawę! My już na finiszu pieluchowym (mam nadzieję) ale Dady też „przerabialiśmy”. Pozdrawiam!
pamietam że przy pirwszym dziecku u mnie dada się nie sprawdziła
Ha, wiedziałam co wybrać 😉
My również używamy dady, a na noc pampersy 12h są bardziej chłonne
Przy pierwszym synku używaliśmy pieluszek Dada i świetnie się sprawdziły! Młodszy miał niestety uczulenie…