Uniwersalne naleśniki gryczane

n2

Temperatura ostatnio wyraźnie spadła. Nadszedł sezon spacerów w kaloszach, ludzików z kasztanów i gorącej kawy z cynamonem czy imbirem. Jesienią częściej sięgamy też po rozgrzewające obiady i choć sezon sałatkowy trwa to zimne posiłki przeniosłam na kolację, a śniadania i obiady serwuję na ciepło. Dzień zaczynam od owsianki, omletów albo naleśników. Oprócz robiących furorę na blogu naleśników ryżowych (przepis tutaj) smażę też gryczane, które są na tyle uniwersalne, że można je podawać na słodko z powidłami śliwkowymi lub bardziej wytrawnie. Tworzą świetną bazę śniadaniową i obiadową. Warto usmażyć więc kilka sztuk więcej. Z podanej porcji wyszło mi 12 sztuk.

Składniki:

2 jaja

szczypta soli (używam różowej himalajskiej)

1 płaska łyżeczka cukru (lub innego słodzidła)

1 szklanka mąki gryczanej

1 szklanka mąki pszennej

1 szklanka mleka

1,5 szklanki letniej wody niegazowanej

n1

Jak wykonać?

Jajka zmiksować ze szczyptą soli, cukrem i mlekiem. Następnie dodać mąkę gryczaną, wodę i mąkę pszenną. Powinnyście uzyskać konsystencję jogurtu naturalnego.

Smażyć z obu stron na złoty kolor lub wg uznania. U mnie na patelni ceramicznej, smażone bez tłuszczu. Wyszły takie, jakie lubię najbardziej, czyli elastyczne, ale z chrupiącymi falami na brzegu.

Podawać z gulaszem. Albo ze szpinakiem i fetą. Można wykonać z nich również fit tortille, można krokiety albo po prostu posmarować dżemem. U nas były serwowane z gulaszem wołowym, który wykonałam w wolnowarze Crock-Pot dzięki czemu mięso stało się idealnie kruche, a warzywa tak zagęściły sos, że nie musiałam wspomagać się mąką, mozarellą czy innymi zagęszczaczami. Gulasz wyszedł rewelacyjny, a w połączeniu z naleśnikami nie pozostało nic innego jak tylko jeść i palce lizać 😉 Smacznego!

n4



There are 2 comments

Add yours

Dodaj komentarz