Mam Cię na oku… czyli jak chronić i wzmacniać oczy?

Od połowy lipca jestem mamą na pełnym etacie. 24/7 siedzę z moim trio, a to oznacza, że w ciągu dnia wymyślam im zajęcia, piorę, sprzątam, spaceruję, gotuję, a wieczorami nadrabiam zaległości związane z pracą, często zarywając noce i prowadząc romans z monitorem do późnych godzin, gdy reszta domowników już smacznie śpi. W związku z tym na nadmiar snu raczej nie mogę narzekać a taki tryb życia wyraźnie przestał podobać się moim oczom. Wzięłam więc oczy na celownik i drążyłam temat, by w konsekwencji podzielić się z Wami moim odkryciem odnoście treningu wzroku, domowych sposobów na nawilżenie oczu i kropli, które wspierają mnie podczas przemęczenia i treningów. Zaczynamy jednak od regeneracji, a ta zwykle odbywa się w trakcie snu.

Czy wiesz, ile snu potrzebują Twoje oczy?

Sen daje możliwość regeneracji Twoim oczom, które są mocno eksploatowane w ciągu dnia. Sen dorosłego człowieka powinien trwać od 5 do 8 godzin. I to właśnie ta dolna granica, czyli 5h jest minimalną, jaką potrzebują nasze oczy do tego, by właściwie funkcjonować. A jeszcze lepiej 6. Czy są tu jednak matki, które tyle śpią? Z pewnością nie będą nimi mamy noworodków ani ząbkujących maluszków. Z pewnością nie należę do nich ostatnio zupełnie ja. Nawet jeśli uda mi się spać 6h to z przerwą na karmienie, przewijanie, przytulanie. Akcja ząbku u nas trwa, ale nie o tym miał być ten post 🙂

Co robią oczy w czasie snu?

Wbrew pozorom, wcale nie śpią. Nie pozostają też nieruchome. W fazie REM, podczas gdy my mamy marzenia senne, gałki oczne wykonują szybkie i nieukierunkowane ruchy. Szalenie istotne jest zatem, by nasze oczy były zawsze właściwie nawilżone.

Domowe sposoby na nawilżenie oczu

Ciepłe kompresy

Do ich wykonania potrzebujecie tylko ręcznika i ciepłej wody. Zwilżony ręcznik kładziemy na powieki na około 10 minut. Kompresy pomagają odblokować ujścia gruczołów znajdujących się wzdłuż powiek. Sprawiają, że wydzielina z gruczołów przedostała się do łez. Te z kolei są naturalnym środkiem nawilżającym.

Dieta

Musimy pamiętać, że chociaż komórki oczu nie regenerują się to dieta bogata w antocyjany wspomaga odbudowę enzymów, które są odpowiedzialne za ochronę białek. Antocyjany znajdziemy w produktach pochodzenia roślinnego, najwięcej jest ich w borówkach i jagodach.

Rozwój wolnych rodników powstrzymuje natomiast obecna w zielonych warzywach (sałacie, brokułach, natce pietruszki, szpinaku czy jarmużu) luteina. Podobne działanie wykazuje także zeaksantyna, którą znajdziemy w zielonym groszku, kukurydzy i kabaczku.

Jeśli chodzi o witaminy to najważniejsze dla naszych oczu są A, C i E. Zajdziemy je m.in. w marchwi, pomidorach, pestkach słonecznika, pestkach dyni i papryce.

Dbając o wzrok powinniśmy każdego dnia spożywać dwie porcje warzyw i owoców bogatych w antocyjany i luteinę.

Nawilżanie „od wewnątrz”

Bardzo często suchość powiek jest również sygnałem nieodpowiedniej ilości wypijanej wody. Warto dbać o prawidłowe nawodnienie organizmu przez cały rok, a już szczególnie w upalne dni. O tym jaką ilość wody powinnaś wypijać na każdy kilogram masy ciała pisałam tutaj.

3 ćwiczenia na suche oczy

Ćwiczenie 1: Rozluźniająco na oczy działa ciemność i ciepło. Jeśli czujesz, że Twoje oczy wymagają wsparcia zasłoń je na kilka minut dłońmi.

Ćwiczenie 2: Ziewanie. Kto jak kto, ale matki z tym ćwiczeniem nie powinny mieć absolutnie żadnego problemu. Wystarczy bardzo szeroko ziewnąć trzy raz z rzędu, aby łzy łatwiej pokryły nasze oczy. Takie szerokie ziewanie pozwala na bardzo mocne napięcie a następnie rozluźnienie mięśni twarzy umiejscowionych wokół oczu.

Ćwiczenie 3: Aby rozprowadzić film łzowy po całym oku wystarczy zamknąć je a następnie przewracać oczami z zamkniętymi powiekami zupełnie tak, jak poruszają się wskazówki zegara. Po minucie zaczynamy poruszać w przeciwnym kierunku.

Oświetlenie, które kocha każde oko

To oczywiście światło naturalne. Zapewniajmy je sobie zawsze, gdy mamy taką możliwość. W innych przypadkach dbajmy o prawidłowe oświetlenie sztuczne. Najkorzystniejsze jest rozproszone światło padające z góry. Unikajmy za to punktowego. Warto się przyjrzeć również ustawieniu monitora, czy odległości czytanego tekstu. Te wszystkie zmienne mają ogromny wspływ na nasz narząd wzroku oraz na nasze samopoczucie i wydajność w trakcie pracy.

Oczy biegacza

Gdy zaczynałam interesować się bieganiem większość artykułów w sieci na które trafiłam chcąc biegać jeszcze lepiej dotyczył rozgrzewki, ochrony stawów, czy w przypadku kobiet biustu. Zaopatrzyłam się więc w amortyzujące obuwie Asics oraz najlepszy stanik sportowy Panache Sport, a każdorazowe wyjście na trening zaczynałam od rozgrzewki, kończyłam natomiast solidnym rozciąganiem. Podobnie było ze sprzętem elektronicznym. Tu także startowałam od bezpłatnych aplikacji telefonicznych, wyglądając promocji na sensowny zegarek z pulsometrem i GPS-em. Nikt natomiast nie powiedział mi nic o oczach. Problem pojawił się w czasie żniw. Mieszkam przy polach i mimo, że nie jestem alergikiem to nagle moje oczy zaczęły łzawić, reagować na wiatr i zwyczajnie dawać mi sygnał, że są przemęczone. Jak poskładałam sobie wszystko w całość i poddałam analizie to bardzo szybko doszłam do wniosku, że mój wzrok zaczął szwankować, a oczy domagać się tyle samo atencji, co stopy, które regeneruję maskami, masuję i złuszczam.

Łzawienie oczu to dyskomfort z którym często spotykają się biegacze. Aby zatem móc czerpać przyjemność z biegania, warto ten problem wykluczyć. Gdy domowe sposoby zawiodą, gdyby nagle coś nam wpadło do oka i nie byłby to przystojny brunet, w przypadku gdy dziecko sypnęłoby nam w oczy piaskiem podczas zabawy, czy w razie ostrego słońca lub porywistego wiatru warto sięgnąć po krople do oczu.

Jak wybierać krople do oczu?

Przede wszystkim kupując krople nawilżające warto przeczytać ich skład. Krople bez konserwantów, oparte na naturalnych składnikach, które występują w oku są bezpieczne i można je stosować przed dłuższy okres czasu, wielokrotnie w ciągu dnia. Taką substancją jest np. hialuronian sodu wchodzący w skład kropli Hyabak. Kropli tych używam podczas przemęczenia i braku snu, gdy moje oczy są podrażnione i pieką. Mój mąż wspiera się nimi podczas okresów alergii, a przyjaciółka stosuje, ponieważ nosi szkła kontaktowe.

Hyabak sprawdzi się również w przypadku osób spędzających dużo czasu przy komputerze i w klimatyzowanych pomieszczeniach. Możecie z nich korzystać w czasie podróży, kiedy narażacie oczy na szkodliwe działanie promieni słonecznych, wiatru lub słonej wody. Warto więc zapakować je do wakacyjnej apteczki.

Hypotoniczna formuła tych kropli sprawia, że nie tylko nawilżają, ale stabilizują również film łzowy, gwarantując tym samym dłuższy efekt.

Hialuronian znakomicie nawilża i ma szereg właściwości regenerujących i ochronnych, przez co zapewnia równowagę i komfort naszym oczom, chroni tkanki przed uszkodzeniem i procesami degeneracyjnymi.

Z ekonomicznego punktu widzenia te krople także otrzymały ode mnie plus za to, że mogą być używane przez 3 miesiące od momentu otwarcia. Wszystko to za sprawą opatentowanego systemu dozującego krople (ABAK), który uniemożliwia przedostawanie się bakterii i innych drobnoustrojów chorobotwórczych do wnętrza butelki i tym samym zapobiega nadkażeniu kropli. System mikrofiltrów nie tylko chroni przed zakażeniem kropli we wnętrzu buteleczki. Po zakończeniu zakraplania (po zwolnieniu nacisku) część płynu, która przesączyła się przez dozownik, jest z powrotem wchłaniana do butelki i ponownie filtrowana przy kolejnym zakropleniu.

Krople nawilżające Hyabak kupicie bez recepty w aptekach w cenie ok. 25zł.

Dajcie znać, jak tam z Waszym wzrokiem? Czego używacie? Co polecacie?