Dziś prezentuję ćwiczenie trudne i piekielnie nudne, ale jeśli interesuje Cię wyrzeźbiony brzuch, szczupła talia, wzmocnienie kręgosłupa, piękny zarys ramion i pośladków – dodaj do swojego codziennego treningu plank/deskę a szybko zauważysz efekty.
Moje początki z plank/deską były koszmarne. Mam niesamowicie słabe ręce i pierwsze próby wyglądały mniej więcej tak:
Zaczynałam ćwiczyć na macie, ale i tak drgały mi ramiona i bolały łokcie, ponieważ za słabo napinałam brzuch. Za cel obrałam sobie wytrzymać w prawidłowej pozycji, bez opuszczania ani wypychania bioder, przez minutę, nie było to jednak technicznie wykonalne. Wykombinowałam więc, że będę wytrzymywała 30 sekund, następnie robiła 10 sekund przerwy i znów wracała do pozycji plank. Takimi małymi kroczkami się udało!
Prawidłowa pozycja plank i mięśnie, które angażuje doskonale prezentuje ta grafika:
Polecam Wam także film z instrukcją, jak poprawnie wykonywać to ćwiczenie:
Mnie osobiście dużo dawały treningi przed lustrem bądź w obecności innej osoby, która mogła korygować moją postawę.
Z deską związanych jest sporo wyzwań. Jutro kończymy wyzwanie pośladkowe o którym pisałam Wam tutaj: http://zabieganamama.com/wyzwanie-piekne-posladki-31-01-14-02-2015r Myślę nad tym, by je przedłużyć i dodatkowo założyć wydarzenie PLANK. Co Wy na to? 🙂 Lato tuż, tuż..
*Prawa do zdjęcia z grafiki głównej ma www.popsugar.com
Hej! Ja własnie obok posladków zapisałam się na wydarzenie plank przez cały luty. Sporo ćwiczę i wydawało mi się że plank nię będzie dużym wyzwaniem, ale byłam w błędzie, zwłaszcza że zgodnie z harmonogramem wydarzenia na koniec lutego mam wytrzymac w tej pozycji 4 minuty i dłużej… Jak najbardziej popieram przedłużenie pośladków (dzieki temu wyzwaniu przyjrzałam się swoim pośladkom no i wreszcie regularnie zaczęłam robić peeling całego ciała 🙂 ) i systematyczne ćwiczenie „deseczki” 🙂