Weekend z Panem

img_4414

Można powiedzieć, że ostatni weekend spędziłam w towarzystwie Pana. Czytałam o nim wielokrotnie i ciągle nam było nie po drodze się spotkać. Czytałam, ze lepszy od Greya, a Grey według mnie nie był najwyższych lotów. Owszem, zaciekawiał i wciągał, ale ani się nic z niego nie można było nauczyć ani wzruszyć, główna bohaterka nawet porządnie przeklinać nie umiała i generalnie to przeczytałam, żeby wiedzieć czym się moje znajome tak zachwycają. O „Panu” recenzje były dużo lepsze, więc dodałam go na listę „przeczytać”, a że jesienne wieczory sprzyjają to zmierzyłam się z nim i dziś Wam opowiem, czy warto, chociaż na wstępie zaznaczam, że nie jest to literatura dla każdego. Jeśli odstrasza Was związek młodej dziewczyny z mężczyzną dwukrotnie od niej starszym to zwyczajnie nie sięgajcie po tę pozycję.

Autorka, Emma Becker to młoda, niesamowicie zdolna pisarka, która doskonale wbiła się w pustkę panującą na półkach z literaturą erotyczną, bo do takiej właśnie zalicza się „Pana”. Zrobiła to z niesamowitą głębią i wyczuciem. Ta debiutancka książka sprawia, że już od pierwszych stron macie do czynienia z wielkimi emocjami, drżeniem rąk i mrowieniem na plecach. Główna bohaterka ma 20 lat, mieszka z rodzicami w Paryżu i wiedzie zupełnie normalne jak na jej wiek życie. No, może z wyjątkiem nad wyraz głębokiej fascynacji literaturą erotyczną, która jest jej prawdziwą pasją. Dziewczyna zachwyca się i kilkakrotnie wyczytuje najbardziej sprośne teksty i wiersze, niektóre dzieła zna na pamięć i nagle dowiaduje się, że podobne zainteresowania ma kolega jej wuja. 46-latek jest znanym chirurgiem, ma żonę i pięciu synów. Dziewczyna enigmatycznie nazywa go Panem. Pan ma również profil na facebooku i to właśnie za jego pośrednictwem wszystko się zaczyna. Ich początkowo internetowa znajomość nabiera tempa, do gry dochodzą SMS-y a ostatecznie ukradkowe spotkania podczas których Pan przekroczy kolejne granice, zawładnie nie tylko ciałem, ale i umysłem młodej Elli. Scenariusze ich spotkań są opisane bez sztucznej przyzwoitości, realne, brutalne, można rzec, że są podane czytelnikowi bez znieczulenia. Mimo to daleko im do banału czy lukru. Niektórzy porównują bohaterkę do Lolity, nazywają ją Lolitą XXI wieku, zresztą sama Elli się do niej porównuje. Dziewczyna zostaje „obezwładniona” fizycznie jak i psychicznie, doświadcza nagłego zniknięcia kochanka. Jasne jest, że ten egoistyczny mężczyzna nigdy dla niej nie zostawi swojej żony i dzieci, ale jakie ten romans będzie miał konsekwencje? Tego Wam tu nie napiszę.

„Pan” to nie jest ani klasyczny romans ani klasyczna literatura erotyczna. To coś pomiędzy. Rynek po sukcesie „Greya” zalewa nas mnóstwem podobnych historii, ale ta jest wyjątkowa, fenomenalnie napisana, pikantna i z tego powodu uważam, że warto po nią sięgnąć. Lojalnie uprzedzam, że „Pan” może Was zaczarować, przestraszyć i obrzydzić jednocześnie. Zaryzykujecie? 🙂

img_4409

img_4422

img_4423

img_4424

Za piękne zdjęcia dziękuję Rafałowi.

Fotogru Rafał Ryziński – kliknij i polub!



There are 3 comments

Add yours

Dodaj komentarz