Polska z dziećmi: Warszawa

pałac kultury w warszawie

Wyjazd do Warszawy z trójką dzieci mieliśmy zaplanowany na okres wakacyjny, ale wciąż nie było nam tam po drodze. W ubiegły piątek stwierdziłam, że teraz albo dopiero na wiosnę, szybko spojrzałam w aplikację obiecującą fajną pogodę i rozpoczęłam pakowanie walizek. W tak spontaniczny sposób w sobotę byliśmy już na miejscu. Zatrzymaliśmy się w niezwykłym miejscu na warszawskiej Pradze – w ArtHotelu Stalowa 52, zajmując tam wygodny pokój z łazienką i aneksem kuchennym, o wdzięcznej nazwie Infra Red, położony na IV piętrze.

Stolica powitała nas deszczem, ale kolejne dwa dni były już wyjątkowo ciepłe, jak na złotą, polską jesień przystało. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu rodziców podróż z dzieckiem to wielkie wyzwanie, a z trójką to już wyczyn rzędu wejścia na Śnieżkę. Często pytacie, jak planujemy nasze podróże, które pory dnia uważamy za najodpowiedniejsze i czym zajmujemy towarzystwo w samochodzie. Zawsze Wam odpowiadam, że nasza ekipa była stopniowo przyzwyczajana do długich tras i dziś już na luzie możemy się z nimi wybierać w podróże małe i duże. Wychodzimy z założenia, że kierowca musi być wypoczęty, dlatego nigdy nie jeździmy w nocy. Zwykle wyprawę zaczynamy po śniadaniu tak, by po 1-2h trasy najmłodsza córka zaliczyła drzemkę, w trakcie której, o ile starszaki pozwolą, staramy się nie robić przystanków. Do samochodu zabieramy różnego typu przekąski, książeczki, kredki oraz porządnie naładowany telefon, czy tablet. Bajki oglądane w podróży już nie raz uratowały nas z opresji 🙂 Mając trójkę dzieci na stanie pamiętamy również o spakowaniu kompaktowego wózka, który nie zajmie dużo miejsca w bagażniku, ale da się w szybki sposób złożyć i rozłożyć. Stolicę zwiedzaliśmy ze spacerówką Elodie Details.

Które atrakcje Warszawy najbardziej zapadły w pamięć naszym dzieciom?

Często jest tak, że nasze dorosłe plany i spojrzenie na świat rozmijają się z oczekiwaniami dzieci. Jadąc z nimi, za cel obieramy luz, niespieszność i elastyczność, bo te zwykle mocno ułatwiają życie. Tym razem długi spacer spod Centrum Nauki Kopernik, zakończył się herbatą przy Łazienkach Królewskich i zamówieniem taksówki do centrum, bo małe nóżki nie były w stanie dłużej spacerować. Doładowaliśmy baterie na lodach i gofrach, by ruszyć dalej.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od zobaczenia Warszawskiej Syrenki – ważnej dla córki i Stadionu Narodowego – podziwianego przez syna. Punktem kulminacyjnym okazała się wizyta w Centrum Nauki Kopernik, gdzie zabalowaliśmy do późnych godzin wieczornych, dwukrotnie zjedliśmy obiad i mimo to wciąż nie udało nam się wszystkiego obejrzeć.

Z centrum Lenka najbardziej zapamiętała konie i stoiska z pamiątkami, a Maciek lody o smaku gumy balonowej i jazdę taksówką 🙂

W poniedziałek mieliśmy okazję wziąć udział w castingu do nowego projektu, który na tym etapie jest ściśle tajny, więc nie mogę Wam o nim zbyt wiele napisać, ale przyznam, że była to ciekawa przygoda dla całej naszej rodziny.

Z jakimi kosztami musimy się liczyć zwiedzając Warszawę?

Sporo atrakcji Warszawa oferuje nam nieodpłatnie. Są jednak i takie, przy których trzeba się liczyć z wydatkami. W naszym przypadku wynajem pokoju dla dwójki dorosłych i trójki dzieci wraz ze śniadaniem to kwota ok. 300zł/dobę. W ramach tego mieliśmy do dyspozycji łóżko małżeńskie, 2-osobową rozkładaną kanapę dla starszaków i łóżeczko turystyczne dla Hani, aneks kuchenny wyposażony w podstawowe sprzęty i naczynia, łazienkę z kabiną prysznicową i przedpokój.

 

Arthotel Stalowa 52 zachwycił nas swoją kameralnością. Mieści się w starej, zabytkowej kamiennicy, a wyróżniają go dwie rzeczy. Pierwszą jest nietypowy wystrój. Każdy z 19 oferowanych tu pokoi jest inaczej urządzony. W sąsiadującym obok Artbistro Stalowa 52 mamy za to okazję obejrzenia tzw. Żywej Galerii. Wystawy są regularnie zmieniane, a na miejscu istnieje możliwość zakupu wybranych obrazów. Przyznam, że posiłki serwowane tak blisko otaczającej nas sztuki smakowały wybitnie a do domu wróciłam o pół kilograma cięższa.

Już sama sala robiła na mnie olbrzymie wrażenie.

Noclegi warto przy tak spontanicznych wypadach rezerwować na booking.com i to najczęściej praktykujemy. W przypadku rezerwacji z wyprzedzeniem, sugeruję kontaktować się bezpośrednio z hotelem, pomijając pośredników. Pamiętajcie też, że sugerowane ceny opłaca się zawsze negocjować.

Bilety do Centrum Nauki Kopernik, które zdecydowanie opłaca się zamówić wcześniej przez internet, kosztowały nas łącznie 100zł, ale można je kupić sporo taniej korzystając z Karty Dużej Rodziny, której niestety wciąż nie wyrobiłam.

Za obiadokolację w Artbistro Stalowa 52 płaciliśmy w granicach 90-100zł, a jako goście hotelowi otrzymaliśmy voucher na wino i soczki. Pełne menu wraz z cennikiem potraw zajdziecie tutaj. Miejsce jest wyjątkowo ładne, wręcz idealne na przyjęcia weselne. Tak mnie się przynajmniej skojarzyło i zdaje się, że w sobotę w sali obok odbywała się tego typu uroczystość.

Czujecie ten klimat?

Do powyższego zestawienia doliczyć musimy oczywiście koszt paliwa.

Mimo to uważam, że dzieci do Warszawy zabrać warto, a nawet należy. Bardzo często marzymy o tym, by pokazać im cały świat, a zaniedbujemy w tych swoich wojażach Polskę.

Jakie są moje refleksje po powrocie z Warszawy?

Stolica zachwyca mnie, ale mieszkać w niej bym jednak nie chciała. Lubię swoje pola, uwielbiam panującą tu ciszę i niespieszność. Gwar i tętniące życiem duże miasto odwiedzam z radością, ale tylko na moment. Zauważam, że wiele rzeczy, które w mniejszych miejscowościach wciąż uważa się za oznakę luksusu, tam uznawane jest za codzienność. Weźmy chociaż pod uwagę jedzenie śniadań na mieście. W Mirkowie nawet, gdybym bardzo chciała, to nie mam gdzie tego zjeść, a tam klimatyczne knajpki kuszą zapachami świeżo palonej kawy niemal na każdym rogu.

W Warszawskich Łazienkach udało nam się znaleźć prawdziwą, polską jesień.

Dajcie znać za co Wy lubicie Warszawę? A może część z Was właśnie tam mieszka?

Grafika główna: gazetamarketingowa.pl



There are 18 comments

Add yours
  1. Jedziemy na wycieczkę

    W Warszawie nas jeszcze nie było, ale wszystko przed nami 🙂 U nas jest odwrotnie, kierowca jest bardziej wypoczęty jak jedzie w nocy. Raz tylko jechaliśmy w dzień i to była męczarnia dla wszystkich, bo większy ruch sprawił, że dojechaliśmy dużo później niż zamierzaliśmy a podczas jazdy w nocy zwykle jesteśmy przed czasem – piszę tu o wyjazdach po kilkaset km.

  2. czerwonafilizanka

    Cudze chwalicie swego nie znacie – że zacytuje klasykę. Masz racje że warto zwiedzić stolicę naszego kraju. Ciekawe że każdy pokój jest inaczej urządzony o kusi by kolejny raz odwiedzić to miejsce:) Może i ja kiedyś sie tam wybiorę. Pozdrawiam

  3. Weronika

    Ja zaplanowałam podroż do Warszawy autokarem. Była to niesamowita atrakcja dla naszego dziecka które nie miało wcześniej przyjemności tak podróżować. Na czas drogi by miło spędzić czas zaplanowałam czas gier, i czytania bajki. Trasa przebiegła dość sprawnie i bez marudzenia. Byliśmy bardzo zadowoleni z wyprawy, którą wspominamy często z racji tak odmiennego sposobu podróżowania niż nasze auto.


Dodaj komentarz