Czego nie możesz pominąć będąc mamą alergika?

Jak być mamą alergika porady nawilżacz stadler form

Śmiejemy się, że wszystko, co dobre moje dzieci odziedziczyły po mamusi, a po tatusiu mają… alergię. Niestety całe nasze trio jest nią obciążone i regularnie nam o tym przypomina. Najgorszy jest okres pylenia a tuż po nim okres grzewczy. O ile w tym pierwszym eM. faszeruje się lekami i jeśli są prawidłowo dobrane to pozwalają mu na w miarę normalne funkcjonowanie to w sezonie jesienno-zimowym zaczyna się dramat dotykający dzieci. Skóra dziewczynek robi się sucha i szorstka, swędzi i piecze. Jak sobie z tym radzimy i na co warto zwrócić uwagę będąc rodzicem małego alergika? Opowiem poniżej.

Podstawą jest pielęgnacja

Skóra maluszka cierpiącego na AZS (Atopowe Zapalenie Skóry) wymaga specjalnej pielęgnacji i nie znosi zmian. To dlatego w naszej łazience regularnie pojawiają się te same produkty zarówno do kąpieli, jak i do nawilżania. Produkty do pielęgnacji powinny być hipoalergiczne, bezzapachowe i nie zawierające sztucznych barwników. Jeśli jesteś mamą alergika, naucz się czytać składy i obserwować skórę maluszka po wdrożeniu jakiejś serii kosmetycznej. W naszym przypadku świetnie sprawdzają się emolienty, które poza nawilżaniem wzmacniają sprężystość naskórka, chronią skórę przed utratą wody i odbudowują barierę ochroną. Sama kąpiel nie powinna trwać długo, optymalna temperatura wody to 32-36 stopni, a osuszanie skóry tuż po niej powinno odbywać się wyjątkowo delikatnie. W przypadku moich dzieci sprawdza się natłuszczanie jeszcze lekko wilgotnej skóry, zostawienie dziecka gołego tak by specyfik mógł swobodnie wsiąkać w głąb i ponowne natłuszczenie po około 15 minutach, a następnie ubranie. W sezonie zimowym jest to jednak trochę utrudnione, więc zwykle smarujemy się raz i ten drugi powtarzamy dopiero rano. Najbardziej wysuszoe miejsca smarujemy jeszcze wielokrotnie w ciągu dnia.

W co ubierać maluszka?

Ciało alergika najlepiej toleruje bawełnę. Hani w okresie nasilenia się alergii zakładamy body z długim rękawem i półśpiochy, tak aby nie miała możliwości bezpośredniego drapania skóry. Ważne, by każdą nową rzecz wyprać, dwukrotnie wypłukać a następnie obustronnie wyprasować. Taki sposób działania zalecił nam pediatra i faktycznie mogę potwierdzić jego sporą skuteczność.

Dodatkowo zawsze bezwzględnie wycinamy metki a przed zakupem oglądam i sprawdzam jakość szwów, by nie podrażniały delikatnej skóry dzieciom. Podobną selekcję przeprowadzam w przypadku prześcieradła, pościeli i kocyków otulających ją podczas snu. Kompletnie nie służy nam również śpiworek z podszewką z owczej wełny.

Pranie i płukanie

I tu musimy mocno uważać. Dziecko cierpiące na AZS musi mieć odpowiednio dobrane środki piorące. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej sprawdzają się żele niż proszki. Być może dlatego, że łatwiej je pralce wypłukać. Unikam za to wszelkich płynów do płukania. Testowałam różne i żaden moim dzieciom nie podszedł, więc wolę nie ryzykować. Po zakończeniu cyklu prania, ponownie uruchamiam płukanie, ale robię to w samej wodzie, bez chemii.

Duże znaczenia ma również dieta

To dlatego warto gotować w domu, ograniczając liczbę wszechobecnych konserwantów do minimum. Okazuje się, że dieta jest jednym z czynników wpływających na postęp lub nawroty choroby.

Do produktów będących najsilniejszymi alergenami i najczęstszą przyczyną nasilenia objawów AZS zalicza się m.in. gluten, nabiał, soję i białko jaja kurzego i te składniki najczęściej są wykluczane, jest to jednak kwestia indywidualna i konieczna do skonsultowania z kompetentnym dietetykiem. / Źródło: bonavita.pl /

Nasz lekarz zalecił natomiast włączenie do diety dzieci priobiotyków, kurkumy, marchwi, dyni, podrobów, tłustych ryb morskich i oleju lnianego. Niektórzy pediatrzy doradzają także suplementację odpowiednio dobranymi szczepami mikroorganizmów, głównie przy decyzji o wyeliminowaniu nabiału będącego źródłem bakterii probiotycznych.

Jakość, temperatura i wilgotność powietrza

W sezonie grzewczym wystarczy się przebiec wieczorem po okolicy, by zobaczyć jakie kolory dymu wypuszczają ze swoich domów ludzie z sąsiedztwa. Mnie osobiście to bardzo przeraża, bo czasem dom piękny, samochód na podjeździe luksusowy, a właściciele palą śmieciami. Dziwi mnie fakt, że gmina nic z tym nie robi, ale czytam, że u Was sytuacja wygląda podobnie. My dodatkowo mieszkamy w okolicy dużego miasta, oczyszczalni śmieci i pól, które są regularnie opryskiwane, co z pewnością jakości powietrza nie podnosi. Zanieczyszczone powietrze nie jest obojętne dla ludzkiego organizmu, a małego alergika jest w stanie wykończyć. Alerty smogu w naszej okolicy bardzo często również biją na alarm.

Zimą dochodzi jeszcze kwestia ogrzewania. W naszym przypadku dół i łazienki mają ogrzewanie podłogowe, które jest bardzo przyjemne, ale podobno unosi kurz i pył, co znów małym alergikom mocno nie sprzyja. W sypialniach mamy klasyczne grzejniki, które potwornie wysuszają powietrze.

Za radą pediatry, w pokojach w których śpimy utrzymujemy optymalną temperaturę do spania i jest to 19 stopni. Sen jest dzięki temu zdrowszy, a dzieciom jest łatwiej oddychać. Taka temperatura jest również zalecana podczas wszelkich chorób, ponieważ nie dopuszcza do przegrzania organizmu, a co za tym idzie do obrzęku układu oddechowego, więc polecam.

Radą na komfortowe funkcjonowanie i zapobieganie alergii jest inwestycja w oczyszczacz i nawilżacz powietrza.

Jak i czym nawilżać i oczyszczać powietrze w naszym domu?

Jeśli chodzi o nawilżanie to możecie to zrobić na kilka sposobów. Najczęściej praktykowane jest babcine układanie wilgotnych ręczników na grzejnikach. Można również skorzystać z ceramicznego nawilżacza, który montujemy na grzejniku. Niestety nie jest to do końca wygodne, ponieważ albo mocno zakłóca estetykę mieszkania albo zapominamy tam zajrzeć i sprawdzić, czy woda wciąż w nawilżaczu jest, czy już wyparowała. Ciężko również sprawdzić skuteczność takiego nawilżania, a z doświadczenia wiem, że zakryte kaloryfery emitują o wiele mniej ciepła, trzeba więc ustawiać wyższą temperaturę, co dość mocno odchudza nasz portfel.

Jeśli chodzi o oczyszczanie to jedyną znana mi metodą są rośliny w pomieszczeniach. Polecana są tu m.in. dracena wonna i odwrócona, sansewiera gwinejska, rapis wyniosły i figowiec Benjamina. Niestety i tu, jak i wszędzie nadmiar bardziej szkodzi niż pomaga. Rośliny w sypialni są jak najbardziej w porządku, ale pod dwoma warunkami. Po pierwsze muszą należeć do tych, które faktycznie nas wspierają oczyszczając powietrze, a po drugie nie może być ich za dużo. Musimy pamiętać, że rośliny w dzień pobierają dwutlenek węgla i w procesie fotosyntezy produkują tlen, ale w nocy same oddychają. Dlatego jeśli w małym pomieszczeniu ustawimy ich nadmiernie dużo to ich obecność będzie kłopotliwa, a komfort snu zamiast nam się podnieść, jedynie się obniży.

Pokoje naszych alergików są niestety niewielkie, dlatego oczyszczanie powietrza za pomocą kwiatów odpadło. Inna kwestia, że Hanka każdą próbę ustawienia u niej kwiatka szybko kończyła pozbawiając go liści, zaś Lena nadmiernie i zbyt często je podlewała na skutek czego gniły i nadawały się do wyrzucenia. Szukałam zatem alternatywy i tak odkryłam nawilżacz z funcją oczyszczania powietrza 2w1 Stadler Form Robert. W ciągu dnia oczyszcza nam powietrze na parterze, a radzi sobie z tym świetnie, ponieważ jego zakres działania to nawet ok. 80m2. Po powrocie z pracy eM. przenosi go na piętro. Myślę, że docelowo zainwestujemy w drugi taki sprzęt, ale na starcie woleliśmy go sprawdzić.

Stadler Form Robert odprowadza do powietrza ponad 13 litrów wody dziennie, zużywając przy tym jedynie od 7 do 32W energii, jest więc bardzo ekonomiczny. Wewnątrz urządzenia zamontowany został higrostat kontrolujący wilgotność otoczenia oraz dozownik, dzięki któremu możemy stosować olejki zapachowe, wspierające oddychanie np. podczas choroby dziecka. Robert ma także kostkę z jonami srebra – Ionic Silver Cube. Kostka zatrzymuje rozwój grzybów i pieśni w wodzie. Trzeba ją wymieniać raz w roku.

Nawilżacz skutecznie filtruje cząsteczki z powietrza za pomocą dysku obracającego się w wodzie. Dzięki takiej zasadzie działania jest idealnym produktem dla osób cierpiących na alergie. Dla mnie zaletą jest też design, powlekana powłoka i aluminium, minimalizm i klasa oraz intuicyjna obsługa za pomocą dotykowego wyświetlacza z czujnikiem ruchu. Nawilżacz włączamy dyskretnym ruchem dłoni a sterujemy nim poprzez delikatne dotykanie przycisków. Urządzenie pracuje wyjątkowo cicho, można więc z niego bez problemu korzystać zarówno w dzień, jak i w nocy.

Dane techniczne, które przekonały mojego męża to:

  • wydajność nawilżania do 550 g/h
  • samoczynne wyłączanie
  • niewielki pobór energii
  • wbudowany dozownik zapachów pojemny
  • 6,3-litrowy zbiornik na wodę
  • cicha praca
  • 4 poziomy mocy (włącznie z turbo)
  • wbudowany higrostat
  • dotykowy wyświetlacz z czujnikiem
  • ISS – (Ionic Silver Stick) – elektroda z jonami srebra
  • czujnik ruchu
  • tryb nocny
  • tryb oczyszczania powietrza.

Robert świetnie sprawdzi się pomieszczeniach mieszkalnych i biurowych do 80m2. Dokładnie możecie go obejrzeć np. tutaj (film).

A jak Ty radzisz sobie z alergią?

Jeśli jesteś rodzicem alergika, koniecznie podziel się swoimi spostrzeżeniami na temat diety, kosmetyków, nawilżania i oczyszczania powietrza. Co się w Waszym przypadku świetnie sprawdza, a co uznajesz za przereklamowane?



There are 18 comments

Add yours
    • webmaster

      Tak się właśnie domyśliłam. Matki nie mają czasu na to, by zwiedzać blogi, które ich nie interesują, czytać tam artykuły i jeszcze je komentować 🙂 Pozdrawiam!

  1. PIOTR

    AZS to nie jest alergia, jest to osobna choroba, daje czasem zaś skłonności alergiczne. Nie zawsze jednak idzie w parze z alergią. Atopia ma podłoże genetyczne, alergia może być nabyta i może minąć. Reszta jak najbardziej się sprawdza u dzieci i z alergią i z AZS 🙂 U nas w domu i nawilżacz powietrza i jonizator powietrza super spełnia swoją rolę oraz częste wietrzenie mieszkanka.

  2. Mayka.ok

    Nie mam dzieci i obecnie nikt z rodziny nie ma alergii… siostra kiedyś miała, ale w sumie to nie zwracaliśmy na to uwagi, bo miała między innymi uczulenie na sierść, ale psa mieliśmy i normalnie się z nim bawiła… po czasie samo jej przeszło 🙂 Czasem nie warto przesadzać, tylko dlatego, że ktoś ma alergię 🙂

  3. Ania

    Oczyszczacz rzeczywiście pomaga w walce z alergenami, ale przyda się też osobom bez alergii. Sama mieszkam w zasmogowanym mieście, dlatego zaopatrzyłam się w taki sprzęt. W internecie znalazłam ciekawe porady, które ułatwiły mi wybór. Rośliny oczyszczające też posiadam. U mnie akurat rozwijają się pięknie, ale tak naprawdę to zbyt mało, aby oczyścić powietrze. Gazy typu benzen czy formaldehyd pochłaniają, ale alergenów już raczej nie.

  4. FiltryPlus.pl

    Oczyszczacze powietrza bardzo pomagają w walce z allergią, pod warunkiem tez że są odpowiednio eksploatowane Regularne czyszczenie i wymiana filtrów to podstawa


Dodaj komentarz