Kobiety na rowery! Wybieramy najlepszy rower dla Mamy

jak wybrac rower dla kobiety elegancki stylowy gazelle bloom

Okres wakacyjny sprzyja częstszemu wsiadaniu na rower. Już 7 na 10 Polaków deklaruje, że korzysta z tego środka lokomocji. Oczywiście część z nas używa roweru regularnie, a inni jeżdżą tylko sporadycznie. Ważne, że procent aktywnych Polaków rośnie i że to my, kobiety mocno podbijamy te statystyki. Mnie osobiście rower towarzyszy od dziecka i życzę sobie, by służył do późnej starości. Nie chcąc rezygnować z przyjemności, jaką daje mi jazda, duży nacisk kładłam na to by nasze dzieci od najmłodszych lat również stały się cyklistami. Przerabialiśmy rowerki biegowe, trójkołowe, aż doszliśmy w przypadku starszaków do 20″ dwukołowców. Zawsze, gdy dzieci były małe na dłuższych trasach i podczas rodzinnych rajdów rowerowych korzystaliśmy z fotelika rowerowego. Przetestowałam wiele rodzajów i modeli rowerów, aż trafiłam na rower dedykowany mamom – Gazelle Bloom C7. Co takiego sprawia, że rower ten kradnie serca wszystkich, którzy mijają mnie na ulicy? W jakie elementy warto wyposażyć rower, aby móc korzystać z niego wraz z małym dzieckiem? I wreszcie, dlaczego warto dołączyć do wyzwania „Roverowe Love”, które wystartuje w sierpniu?

 

Jazda w spódnicy, jazda z klasą

W życiu zaliczyłam dwie wpadki rowerowe. Za pierwszą do dziś oskarżam męża, który miał najlepsze intencje świata, ale wybrał mi rower szyty na jego potrzeby. Tak oto stałam się w krótkim czasie posiadaczką roweru górskiego, którego nie znosiłam od pierwszej przejażdżki. Serio! Do dziś nie rozumiem fenomenu popularnego górala o którym zdaje się marzyłam chyba tylko w okolicach komunii. Rower, jak każdy inny pojazd trzeba wybrać patrząc na nasze preferencję, styl jazdy, teren po którym zamierzamy się nim przemieszczać i miejsce w którym planujemy go trzymać.

Wyobraźcie sobie damę w spódnicy, czy długiej sukience, słomianym kapeluszu, naręczem zebranych na polu kwiatów, która gustownie przemieszcza się na górskim rowerze. Mnie to zgrzyta i kropka.

Z opisanego górala przesiadłam się na damkę, by znów zaliczyć wtopę. Mówi się, że skąpy dwa razy traci i to powiedzenie doskonale oddaje moje podejście do zakupu drugiego roweru. Wybrałam rower tani, a to w praktyce oznaczało słaby osprzęt, ciężką metalową ramę i stanowczo zbyt wąskie opony. Rower pozwalał na rozwijanie prędkości na asfalcie, był w miarę zwrotny, ale miałam problem z utrzymaniem na nim równowagi na drogach podmiejskich, opony zatapiały mi się w szutrze i odmawiały dalszej jazdy, a po wpięciu fotelika samochodowego na tylni bagażnik i wsadzeniu do niego dziecka, odnosiłam olbrzymi dyskomfort. Szybko też zaczął trzeszczeć, a eleganckie osłonki na kołach powyginały się i straciły urok. Sama się sobie dziwię, że wytrzymałam z nim trzy lata. Odsprzedałam z ulgą. Ostatecznie do trzech razy sztuka i w moim przypadku faktycznie dopiero trzeci rower okazał się trafiony, ale o tym poniżej.

Klasyka na dwóch kołach

Typowym rowerem dedykowanym kobiecie jest tzw. damka, czyli rower z obniżoną górną rurą ramy lub kompletnie bez niej. Taki rower niekoniecznie musi być pastelowy, kwiecisty, czy wzbogacony wiklinowym koszem na zakupy. Warto jednak, by uwzględniał nasze preferencje oraz budowę ciała. Większość z nas ma długie nogi, ale nasze ręce są już krótsze niż ręce przeciętnego faceta. To dlatego odległość kierownicy od siodełka nie może być zbyt duża i firmy, które poważnie podchodzą do nas jako klientek w swojej ofercie mają kilka rozmiarów samej ramy, bo jesteśmy różne i nie możemy zaprojektować identycznego roweru dla każdej z nas.

Podobnie rzecz się ma z siodełkiem. Patrząc na rozstaw kości kulszowych u kobiet wyraźnie widać, że zwłaszcza na długich trasach służyć nam będą raczej siodełka szersze niż węższe.

Jako kobiety przyjmujemy też nieco inną postawę podczas jazdy, jeździmy bardziej wyprostowane, stąd dużo wygodniej będzie nam na klasycznej damce niż na męskim rowerze górskim.

Osobiście od zawsze miałam słabość do rowerów holenderskich. Kojarzyły mi się z gracją, elegancją i stylem. Uwielbiałam oglądać zagraniczne magazyny, gdzie na fotografiach uwieczniano damy w kwiecistych sukniach jadące na klasycznych holenderskich rowerach. Mieszkając w Niemczech często siadałam nad Renem i oglądałam starsze pary na tego typu rowerach. Sprzęty były wysłużone, ale działały bez zarzutu i sugerowały lekką, spokojną, komfortową jazdę. Szybko zakochałam się w nich bez pamięci, ale chwile później zostałam mamą, a ta oczywiście cierpi na pieluszkowe zapalenie mózgu i zanim kupi rower, przejrzy szeroką gamę fotelików rowerowych. Wybierze oczywiście najbezpieczniejszy, z atestami, fajnie wykończony, łatwy w utrzymaniu i wygodny dla malucha.

Zabiegana Mama wybrała fotelik Bobike

I to wcale nie dlatego, że to najładniejszy fotelik, jaki dane mi było zobaczyć. Wcale nie dlatego, że idealnie dobrałam go sobie kolorystycznie do roweru i że gwarantuje dziecku bezpieczeństwo. Dlaczego zatem Bobike Maxi Tour skradł moje serce? Poza designem, jest to model w mojej ocenie najwygodniejszy w użytkowaniu. Hanka ma tu komfortową wyściółkę i trzypunktowe, proste w obsłudze i dopasowaniu pasy bezpieczeństwa oraz wgłębienie na kask, czego nigdzie indziej nie widziałam a uznałam za ciekawą i wygodną opcję. Ma również osłony na szprychy zintegrowane z podnóżkami, które się reguluje dostosowując do wzrostu dziecka. Mnie natomiast życie ułatwia baza na bagażnik, dzięki której wpinam i odpinam fotelik jednym ruchem. Użytkując konkurencyjny fotelik popularnej marki, zawsze musiałam prosić o pomoc męża, a teraz jestem niezależna i lubię ten stan.

Warto dodać, że foteliki Bobike odpowiadają Europejskiej Normie Bezpieczeństwa EN 14344 i zapewniają dziecku optymalną ochronę i komfort. W ich ofercie znajdziecie foteliki montowane zarówno na przód jak i tył roweru. Nasz jest przeznaczony dla dzieci od 9 miesiąca życia do około 5lat, a konkretnie uzyskania przez dziecko wagi 22kg.

Jak wybrać komfortowy rower dla mamy z dzieckiem?

Uwielbiam zarażać dzieci miłością do ruchu. Lubię po całym upalnym dniu doczekać wieczora, przesunąć wieczorną kąpiel i wybrać się na rodzinną wycieczkę po okolicy. Lubię też samotne wyprawy podczas których oddycham pełną piersią, wyciszam się i rozpędzam tak, by poczuć przyjemny wiatr we włosach.

Z moich doświadczeń wynika, że najbardziej komfortowym rowerem dla mam są:

  • miejskie damki z wysokiej jakości osprzętem, który wspiera nas w prowadzeniu roweru, gdy przewozimy dzieci,
  • rowery z lekką, aluminiową ramą,
  • posiadające szerokie, stabilne opony i wygodne siedzenia.

Przed zakupem warto zastanowić się i uwzględnić:

  • rodzaj nawierzchni i tras, które będziemy na nim najczęściej pokonywać,
  • rozmiar ramy i rozmiar koła (tu pomogą doradcy klienta),
  • typ roweru i liczbę przerzutek – w większości przypadków trzy nam w zupełności wystarczą.

Dla kogo idealny będzie Gazelle Bloom C7?

O tym, że ja go kocham miłością absolutną pisałam Wam już wielokrotnie. Pokocha go z pewnością kobieta (nie tylko matka), która zwraca uwagę na detale, docenia komfort, a jakość pamięta dużo dłużej niż cenę.

Gazelle Bloom C7 występuje w trzech kolorach (iced blue, black i premium white), a do naszej dyspozycji są aż cztery rozmiary ramy. Mając 172cm wzrostu wybrałam ramę w rozmiarze 57. Uwagę zwraca tu też kierownica na której można mocować drugi fotelik – to doskonałe rozwiązanie dla mam dzieci rok po roku, czy bliźniąt. Sama rama ma natomiast wyjątkową geometrię i kształt, dający dodatkową przestrzeń na montaż fotelika z przodu, siodełko i kierownicę. Została też specjalnie wzmocniona, by rower nie odchylał się na boki podczas jazdy z dzieckiem.

Na uwagę zasługuje bagażnik przystosowany do przewozu dziecka lub cięższych bagaży. Bloom wyposażony jest w bezawaryjne hamulce rolkowe, dynamo w przedniej piaście oraz niezawodną (wg mojego męża nieśmiertelną) piastę 7-biegową SHIMANO Nexus 7. Dzięki pełnej obudowie łańcucha nie będziemy częstymi gośćmi w serwisie. Za amortyzację odpowiadają w nim wysokie opony, które idealnie zastępują ciężki amortyzowany widelec. Pod siodełkiem znajduje się dodatkowy uchwyt pomagający mi w przestawianiu roweru oraz amortyzowany wspornik siodełka, a podczas parkowania doceniam stabilną, obustronną nóżkę i zabezpieczenie w postaci podkowy na koło.

Rower ten z uwagi na swoje gabaryty i wagę (22kg) niekoniecznie będzie natomiast dobrym rozwiązaniem, jeśli mieszkasz na piętrze w budynku bez windy. Mnie nie zdarza się go nigdzie dźwigać, więc waga nie była w tym przypadku priorytetowa.

Wyzwanie: Rowerowe Love

Podejmie co najmniej 5 blogerek parentingowych i cała rzesza tych z Was, które zechcą do nas dołączyć. W ramach akcji będziemy się wzajemnie motywować i nakręcać do kręcenia kilometrów na rowerze. Założymy wyzwanie na endomondo, a Sponsorzy zadbają o odpowiedni poziom motywacji, fundując najwytrwalszym atrakcyjne nagrody.

W ramach akcji na blogach Uczestniczek będziecie mogły przeczytać testy traktujące o wspólnym pokonywaniu kilometrów wraz z dzieckiem, roli aktywności na świeżym powietrzu w życiu i prawidłowym rozwoju dziecka, czy wreszcie o gubieniu centymetrów tu i ówdzie z pomocą roweru.

Dajcie znać, czy macie ochotę do nas dołączyć a w komentarzu na fanpage’u i instagramie oznaczcie bliską Wam osobę, którą porwiecie na rowery tego lata.

Do zobaczenia na trasie!

 



There are 20 comments

Add yours
  1. Marta K

    Mój ukochany rower mam od 5 lat. Holenderski, jasna rama, wygodne siodełko, bagażnik i oczywiście wiklinowy koszyk. Jak bym mogła to jeździłabym cały rok. Cała moja rodzina uwielbia jazdę na rowerze i to traktuje jako mój ogromny sukces, bo ja ich tym zaraziłam ☺️ Zdarza się że jeżdżę zupełnie sama, bo to mnie relaksuje i wycisza jak nic innego. Ale najczęściej jeździmy całą trójką 😍

  2. naszebabelkowo

    My jeżdzimy głównie po trudniejszych terenach , po lasach i innych wertepach – więc mam bardziej sportowy, górski model. Ale Twój też bardzo mi się podoba – jest niesamowicie kobiecy.

  3. Iwona

    To tak jak ja, górale nie dla mnie. Mam moją Electre Cruiser, ale ja jeżdżę rzadko, a także nie jeżdżę z młodszym dzieckiem, bo dla mnie jest za ciężki, więc z nim jeździ tata.

    • webmaster

      Moja ulubiona miejscówka rowerowa na mapie Wrocławia. Zamawialiśmy tam rower dla córki. Rewelacyjna, obsługa, świetnie doradzili i mają ekstra serwis. Również ich polecam!


Dodaj komentarz