Jak wspierać dziecko mające problemy z utrzymaniem koncentracji w szkole?

clementoni e-zabawkowo sklep klocki kreatywne puzzle

Skok z przedszkola do pierwszej klasy jest zawsze egzaminem kontrolującym poziom koncentracji. Od ucznia w polskiej szkole wymaga się bowiem wysiedzenia na lekcji 45 minut i nie skłamię pisząc, że większość dzieci ma z tym problem. Nam również nie były obce uwagi w stylu „rozmawia na lekcji”, „ciągle ma coś do powiedzenia”, „nie wykonuje poleceń”, „bawi się linijką”, „zapomniał zadania domowego”. Szybko ustaliłam, że dziecko rozmawia, bo się nudzi. Z tego samego powodu bawi się linijką, włosami, czy strugaczką. W przedszkolu dziecko mogło przecież w dowolnej chwili wstać i wyrażać swoje zdanie, a tu już jednak nie wypada przeszkadzać pani, chwalić się wiedzą, dyskutować. Co zatem wypada? Siedzieć prosto w ławce, pokornie wykonywać polecenia, nie przesadzać z aktywnością na lekcji, być skoncentrowanym na poleceniach i skrupulatnie notować zadania domowe. Do tego wypadałoby dbać o przybory szkolne, zgłaszać się przed zabraniem głosu, pięknie odwzorowywać szlaczki i nie ziewać na zajęciach nawet wtedy, gdy czwarty dzień z rzędu klasa poznaje literkę „A”, a Ty już płynnie czytasz. I oczywiście mam świadomość, że nie w każdej szkole tak to wygląda, że szkołę zawsze można zmienić, ale zwykle lepiej tam, gdzie nas nie ma i nie zawsze zmiana jest możliwa. Jak zatem wspierać dziecko mające problemy z utrzymaniem koncentracji na lekcjach? Co wyeliminować a co wdrożyć podczas nauki i w czasie wolnym? I ostatnie: czy z bycia rozkojarzonym się wyrasta? Już odpowiadam.

Problemy z koncentracją, czy zaburzenia uwagi?

Wychodzę z założenia, że lepiej dmuchać na zimne, by później nie mieć wyrzutów sumienia, gdy coś pójdzie nie tak. Jestem też zwolenniczką bezwzględnego diagnozowania zaburzeń u specjalistów, więc jeśli Twoje dziecko, mimo prawidłowego rozwoju umysłowego, ma problem z dłuższym utrzymaniem uwagi na zadaniu dostosowanym do wieku, jest bardzo rozkojarzone i wymaga wielokrotnego powtarzania poleceń. Tego typu symptomy świadczą o tym, że warto udać się z dzieckiem nie tylko do psychologa, ale i neurologa, ponieważ zaburzenia te często mają właśnie podłoże neurologiczne.

Kiedy najczęściej można zauważyć problemy z koncentracją u dziecka?

Zaburzenia uwagi są zwykle diagnozowane właśnie w momencie rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej. Mogą one wpływać na osiągane efekty w nauce, powodować problemy emocjonalne, czy wybuchy agresji, co w konsekwencji często prowadzi do przylepienia dziecku etykiety kiepskiego ucznia albo kolegi od którego lepiej się trzymać z daleka. Pierwsze symptomy jesteśmy już jednak w stanie wychwycić po ukończeniu przez dziecko 5. roku życia. Czas koncentracji wydłuża się wraz z wiekiem, ale u części ludzi problemy te utrzymują się nawet w życiu dorosłym.

Jak my rodzice możemy wspierać koncentrację u dziecka?

Zacznijmy od analizy dnia i wprowadzenia tzw. rutyny. Ustalmy, co konkretnie należy do obowiązków dziecka wracającego ze szkoły (mycie rąk, obiad, lekcje, czas wolny itd.) i jeśli to możliwe, starajmy się nie zmieniać tych zadań zbyt często, a przynajmniej na starcie dbajmy o ich powtarzalność, by wspierać tworzenie dobrych nawyków. Zwróćmy uwagę na to, w jaki sposób dziecko spędza czas wolny. Problemy z koncentracją są bowiem często efektem przebodźcowania dzieci telewizją, smartfonami, czy grami komputerowymi, ale o tym poniżej.

Koncentracja a higiena snu

W przypadku dzieci mających problemy z koncentracją, warto na starcie zadbać o jakość i ilość snu. Dbajmy więc o to, by nasze dziecko co najmniej na dwie godziny przed snem unikało tzw. niebieskiego światła i spało odpowiednią ilość godzin. Uczeń klasy pierwszej powinien przesypiać przynajmniej 9 godzin dziennie. Niektóre dzieci między 6 a 12 rokiem życia potrzebują go jednak więcej. Znam też takie, które praktykują krótkie drzemki po powrocie ze szkoły do domu i to również mieści się w tzw. normie.

Odrabianie lekcji z dzieckiem mającym problemy z koncentracją uwagi

To często istny horror dla rodziców. Bywa, że zmęczeni po pracy, chcemy jak najszybciej odbębnić ten nieprzyjemny obowiązek, a tymczasem nasz maluch nie współpracuje, rozkojarza się, zamyśla i robi wszystko poza lekcjami. W naszym domu w takich przypadkach pomaga umowa określająca czas zabawy i czas na prace domowe, wcześniejszy spacer (dotlenienie organizmu), stoper na którym dziecko wyraźnie widzi upływający czas i wówczas się motywuje do wykonania zadania przed upływem czasu, a przede wszystkim brak rozpraszaczy i puste biurko.

Podczas utrwalania szkolnego materiału, dbamy więc o wyłączony telewizor i minimalizujemy inne bodźce rozpraszające uwagę (bajka, pies, rodzeństwo itp.). Musicie mieć świadomość, że często takim rozpraszaczem może to być dla dziecka zbyt kolorowy ołówek, elektryczna strugaczka, pachnąca gumka, rozpuszczone włosy, czy breloczek przy piórniku. Z doświadczenia wiem, że im bardziej minimalistycznie, tym lepiej.

Rytuałem jest też baza. Pisząc baza mam na myśli wcześniejszy posiłek, skorzystanie z toalety, szklanka wody, względna cisza, o ile w ogóle w domu rodziny wielodzietnej można o ciszy wspominać.

Dieta dziecka mającego problemy z koncentracją

Tu bowiem często diabeł pogrzebany. Naszej analizie nie powinna umknąć również dieta dziecka. Uczeń mający problemy z koncentracją powinien odżywiać się racjonalnie, a przede wszystkim mieć zapewnioną odpowiednią ilość kwasów tłuszczowych omega-3, omega-6 i omega-9 oraz zminimalizowaną ilość cukru. Niedobór kwasów powoduje zaburzenia emocjonalne, metaboliczne, hormonalne i umysłowe. Nadmiar cukru natomiast prowadzi do otyłości, nadpobudliwości ruchowej, a według niektórych badań nawet do obniżenia ilorazu inteligencji.

Tymczasem statystyki pokazują, że wciąż prawie 80% polskich dzieci przekracza dzienną dozwoloną ilość cukru w diecie. Warto mieć świadomość, że cukier, nawet spożywany doraźnie, niekorzystnie wpływa na możliwości dziecka w nauce. Kontrolujmy zatem to, co wpada do brzuchów dzieci, dbajmy o jakość pożywienia pakowanego na drugie śniadanie zjadane w szkole i czytajmy składy, bo cukier dziś mamy niestety pakowany praktycznie wszędzie.

Dobre nawyki warto kształtować od małego. Nie unikniecie bowiem tego, że w klasie Waszego dziecka będą rodzice pakujący codziennie pączka, batonika i soczek.

Co jeszcze możemy zrobić?

Jeśli powyższe rady nie są skuteczne, warto posunąć się do dalszej analizy dotyczącej czasu wolnego, jaki ma do dyspozycji nasze dziecko. W jakim towarzystwie i w jaki sposób zwykle spędza tzw. czas wolny? Czy angażuje się w życie rodziny i ma przydzielone obowiązki domowe z których jest rozliczane? Zastanówmy się, co może być powodem przebodźcowania malucha i jeśli uznamy za stosowne, ograniczmy lub wyeliminujmy oglądanie bajek, korzystanie ze smartfona czy internetu. W zamian postarajmy się zapewnić dziecku sprzyjające budowaniu koncentracji zajęcia dodatkowe (np. robotykę), wyciągnijmy zestaw puzzli, gry planszowe czy karty z zadaniami logicznymi, które umilą nam nie tylko czas spędzony w domu, ale i stanie w kolejkach, czy w korku.

Zabawki i gry logiczne wspierające spostrzegawczość i koncentrację

Wierzę, że jako rodzice wpływ na poziom koncentracji mamy już od najmłodszych lat. Pamiętam, że na starcie leżącemu w łóżeczku niemowlakowi drukowałam biało-czarne karty z prostymi figurami, następnie wraz z rozwojem dodawałam barwę czerwoną, zieloną, żółtą. Zawsze na dłużej potrafiłam utrzymać uwagę na swojej twarzy ja jako mama i musicie wiedzieć, że ta mamina twarz to również doskonała „zabawka” dla maleństwa, zwłaszcza, gdy pomalujecie usta czerwoną pomadką. Polecam spróbować i obserwować reakcję.

Po 6. miesiącu życia nasze dzieci wśród swoich zabawek znajdowały między innymi lekkie, piankowe klocki, bezpieczne nawet wtedy, gdy maluch rączką niszczył zbudowaną przez nas wieżę. Mniej lub bardziej uwielbiały ćwiczenia na matach edukacyjnych, z zawieszonymi na wysokości pępka karuzelkach też bywało różnie. Całą trójkę natomiast bardzo cieszył projektor z obrazkami wyświetlanymi na suficie i melodyjkami, które nie raz szumiały mi w uszach nawet przez sen 😉

Atrakcyjne dla całej trójki były natomiast  zabawki-sortery, uczące ciekawego świata malucha rozróżniania kształtów i kolorów. Mamy trójkę dzieci i każde z nich w innym czasie znalazło swój sposób na znalezienie zasady pozwalającej na właściwy wybór klocków. Ileż podczas tej nauki prób było nieudanych i kończących się płaczem, bo klocek nie wskakuje do miejsca w które maluch je wpychał, wie z pewnością każdy rodzic, którego dziecko było w posiadaniu takiej zabawki. Doskonale pamiętamy później i radość, kiedy udało się umieścić klocek we właściwym otworze. Aktualnie dostępne na rynku barwne sortery Clementoni mogą dodatkowo być np. autobusem i mieć wygodną rączkę, dzięki której dziecko może samodzielnie przemieszczać się z ulubioną zabawką po domu. Taki właśnie sorter powędrował w tym roku do mojego bratanka Adasia.

Uwagę 3-latków na dłużej zatrzymają układanki i puzzle. Nowością i hitem w naszym domu okazała się ostatnio walizka z klockami, na ściankach których mamy fragmenty jednego z sześciu możliwych do ułożenia obrazków. Pamiętam tego typu klocki z własnego dzieciństwa, przy czym ja miałam ich zwykle 6 czy 9, a w prezentowanej walizce znajdziecie ich aż 24. Układanie obrazków ułatwiają dziecku kolorowe ramki. Moim dzieciom ta walizka służy także do zawodów w układanie najwyższej wieży. Hanka jest mistrzynią. Zobaczcie, jak wielką wieżę potrafi ułożyć:

Warto wiedzieć, że układanie puzzli poza treningiem koncentracji zapewni dziecku ćwiczenie pamięci wzrokowej i logicznego myślenia. Zmusza ono bowiem do pracy obie półkule mózgowe. Puzzle służą nam całe życie, są wskazane nie tylko dla maluchów, ale i dla seniorów, ponieważ ich układanie zmniejsza ryzyko utraty pamięci. Lubicie je układać? Jeśli macie w domu dzieci w wieku 3-6 lat, które kochają puzzle, warto zwrócić uwagę także na plansze dla najmłodszych wprowadzające np. temat tajemnicy ludzkiego ciała. Układanka Ciało Ludzkie składa się z czterech plansz wśród których mamy do ułożenia puzzle szkielet, organy, skórę oraz w gratisie również ubranie. Podpowiem Wam, że dzięki tego typu zabawkom łatwiej jest przekonać malucha do ubrania się rano, gdy ma wyjść do przedszkola, a nie bardzo chce współpracować. Ubierając Hanię utrwalamy naukę i głośno wspominamy o tym, jaki element ciała aktualnie okrywamy, by nie zmarzł. Plansze są dwustronne, więc Maciek zwykle układa chłopców a Hania dziewczynki 🙂

Koncentrację i rozwój motoryki wspierają także różnego typu przeplatanki. Dla młodszych dzieci wybierajcie te stabilne, bez ostrych kantów. Dla Hani wybrałam przeplatankę utrzymaną w ruchu Montessori Figury i Sznurówki marki Clementoni. Zabawka ta pozwala na poznanie figur i kolorów, bo poza planszami macie do wyboru różnego rodzaju tasiemki i sznurki, które w prosty lub bardziej fantazyjny sposób można przeplatać, przygotowując małe rączki choćby do tak potrzebnej w życiu codziennym umiejętności, jaką jest wiązanie butów. Przeplatanie fajnie wycisza i relaksuje. Bardzo polecam!

Wybierając zabawki dla naszej starszej córki, zwróciłam uwagę na zestaw, który poza efektem Wow! na ustach mojej córki, stymuluje zręczność manualną i wyobraźnię. Mowa o Clementoni Crazy Chic. W opakowaniu znajdziecie mnóstwo inspirujących, jaskrawych elementów do stworzenia własnej biżuterii, które gwarantują doskonałą zabawę. Lenka stworzyła od razu bransoletkę dla siebie i ulubionej koleżanki.

Nie lada koncentracji wymaga również malowanie, które można ułatwić dziecku darując mu zestaw Szkoła Rysunku Clementoni. W zestawie znajdziecie sporo rysunków, a inne bez problemu wydrukujecie bądź narysujecie. Idea tego zestawu pozwala bowiem na odrysowanie identycznego rysunku lub trójwymiarowego obiektu na drugiej kartce papieru. Moje dzieci twierdzą, że tu się dzieje magia. Dla mnie magicznym jest natomiast widok zgodnie bawiących się dzieci 🙂 W zestawie znajdziecie wszystkie niezbędne elementy w tym kredki, farbki i pachnące flamastry.

Wśród zabawek polecanych do ćwiczenia koncentracji nie może zabraknąć również klocków. W naszym domu mamy ich całe mnóstwo. Te, które należą do Hani, pokazuję Wam regularnie. Dlatego dziś chciałam Wam zaprezentować klocki z serii Laboratorium Mechaniki. W ofercie sklepu e-zabawkowo.pl znajdziecie również wersję Jeepa dla chłopców. Nasza dziewczęca wersja Jeepa gwarantuje doskonałą zabawę podczas której dzieci mogą poznawać podstawowe zasady mechaniki i inżynierii. Zestaw pozwala na zbudowanie aż 10 modeli w tym m.in. poduszkowca, samolotu, czy samochodu terenowego. Zabawka przeznaczona jest dla dzieci powyżej 8. roku życia i wspiera ją intuicyjna aplikacja, dzięki której układanie staje się jeszcze bardziej fascynujące. Lenie za aplikację robił tata 🙂

Koncentrację, logiczne i twórcze myślenie a także mnóstwo radości da nieco starszym dzieciom (7+) zabawka o której pewnie nie jeden z rodziców marzył w dzieciństwie. Mowa o robocie, który się porusza, potrafi przenosić drobne przedmioty, wydaje dźwięki a w ocenie moich dzieci nawet tańczy. Można mu zaprogramować sekwencję ruchów, które robot wykona, a więc i nauczyć dziecko konsekwentnego dążenia do celu, szukania nowych rozwiązań, jasnego wyrażania swoich oczekiwań. W ofercie e-zabawkowo tego typu robotów znajdziecie mnóstwo, mają także prostsze modele dla młodszych dzieci. My po instagramowej konsultacji w Wami zdecydowaliśmy się wybrać dla Maćka Clementoni Evolution Robot z Bluetooth.

Nie byłabym sobą, gdybym z uwagi na długie zimowe wieczory nie namawiała Was również do wspólnego grania w gry planszowe albo treningu pamięci, który możemy wykonać zawsze i wszędzie. Jednym z naszych ulubionych jest przypominanie sobie wczorajszego menu albo stroju, trzeba wymienić elementy garderoby mamy, taty, 3 dzieci. Świetnie sprawdza nam się ta zabawa w oczekiwaniu na jedzenie w restauracji albo w kolejkach.

Dajcie znać, jak Wy wspieracie koncentrację u dzieci? Co Wam w tym pomaga, a co szkodzi? A ponieważ to jeden z dłuższych tekstów blogowych, koniecznie podzielcie się wrażeniami po lekturze, abym nabrała ochoty wraz z nowym rokiem pisać dla Was jeszcze więcej.

 

 

 

 

 

 

 

 

dieta

 

 

 



There are 2 comments

Add yours

Dodaj komentarz