Jak spakować rodzinę 2+3 na urlop, gdy zabraknie Wam miejsca w bagażniku?

IMG_4306

Mój pomysł jest niby oczywisty, a jednak nie dla wszystkich. Sama korzystałam z niego dopiero drugi raz i znów przy okazji dłuższego wyjazdu, bo choć uważacie mnie na jakąś hiper zorganizowaną to musicie wiedzieć, że nie wszystko w moim życiu jest pod linijkę i że nie znoszę się pakować. Tak samo nie lubię nas rozpakowywać po urlopie, prać, suszyć, tonąć w przydasiach, bez których moje dzieci nie zasną i życia sobie nie wyobrażają. Jak się słusznie domyślacie, zwlekam z tym do ostatniej chwili. Często nawet do ostatniego dnia albo i poranka, który się przedłuża w nieskończoność, bo znów zaplanowałam wczesny start, by uniknąć upału, a tu wciąż myślę, sprawdzam, dopakowuję, by w konsekwencji tak czegoś zapomnieć albo.. usłyszeć od męża, że nasz bagażnik nie jest z gumy i choćby bardzo chciał to nie jest w stanie nas z całym tym majdanem bezpiecznie dowieźć do celu.

Podróżnicze refleksje

Im Hania większa a my bardziej mobilni, tym więcej podróżujemy i widzimy. Nie tylko otaczający nas świat, ale i innych podróżujących. O pomstę do nieba woła fakt, jak wielu z nich w niewłaściwy sposób przewozi swoje największe skarby, czyli dzieci. I tu nie chodzi nawet o jakość fotelików, jazdę przodem czy tyłem do kierunku jazdy czy źle zapięte pasy. Mowa o przeładowanych samochodach, w których przestrzeń pod nogami i między dziecięcymi fotelikami jest wyładowana rzeczami, które z pozoru nie stanowią ryzyka, ale już w czasie ostrego hamowania, czy zderzenia, ważą o wiele więcej i fruwają w tym aucie z takę prędkością, że są w stanie zabić.

Podczas podróży dbaj o to, by wszystkie rzeczy miały swoje miejsce

Musisz wiedzieć, że w czasie wypadku nawet ludzkie ciało staje się narzędziem zbrodni. To dlatego tak często do Was apeluję, by prawidłowo przewozić nie tylko wszystkich pasażerów (pasy, foteliki) ale także zwierzęta i zakupy. 1,5-litrowa butelka podczas zderzenia waży 60 kg. Lekki parasol 13kg, a popularny Smartfon – 10kg. Wszystkie te rzeczy powinny być zabezpieczone i ułożone w takich miejscach, by nie miały możliwości luźno się przemieszczać. Nasz pupil, leżący luzem na tylnej kanapie, podczas nagłego hamowania z prędkości 50 km/h, poleci na kierowcę i pasażera ze zwiększoną o 40 razy swoją masą. To oznacza, że nasza 16kg Holly w takiej sytuacji zwiększy masę aż do 640kg! Zginie na miejscu, a dodatkowo zrobi krzywdę kierowcy i innym pasażerom.

Pamiętajmy o prawidłowym przewożeniu wszystkich pasażerów.

Pakujmy się z głową!

Czyli właściwie korzystajmy z przestrzeni bagażnika. Wszystkie mniejsze i drobne przedmioty warto umieścić w schowkach, a napoje w specjalnie przygotowanych przez producenta miejscach na tego tupu rzeczy. Nie pozwalajmy dzieciom bawić się plastikowymi, ciężkimi zabawkami o ostrych krawędziach, czy nieregularnych kształtach. Uruchamiajmy wyobraźnię nawet na tych pozornie krótkich i bezpiecznych trasach. Gdzieś kiedyś czytałam, że najwięcej wypadków mamy w bliskich okolicach własnego domu lub celu podróży. Człowiekowi się włącza wówczas taki wewnętrzny luz, traci czujność a od tego już tylko krok dzieli go od tragedii.

Testy przeprowadzone w ośrodku Gellinge pod Sztokholmem, jednym z największych w Szwecji, gdzie prowadzi się badania na temat bezpieczeństwa jazdy, wykazały, że – jeśli nie zapniemy pasów – zginąć można w zderzeniu przy prędkości 27 km/h.

Butelki, bidony i puszki trzymaj w miejscach do tego przeznaczonych.

Dobrze jej się mówi, bo ma duży samochód

Tak zwykle tłumaczą się Ci załadowani w niebezpieczny sposób. Liczą na łut szczęścia i sami przed sobą usprawiedliwiają lekkomyślność. Bo wiecie co? To nie jest kwestia pojemności bagażnika, a bardziej mózgu. Moja Babcia by rzekła, że to takie nie noszenie głowy od parady, tylko refleksja przed wyjazdem. Czy chcemy dojechać cali i szczęśliwi? Co jesteśmy w stanie zrobić, by nasza podroż przebiegła bezpiecznie? I tu dochodzimy do sedna tego wpisu.

Jak spakować dużą rodzinę na urlop i bezpiecznie dojechać do celu?

Przede wszystkim zrób listę i ogranicz liczbę bagaży. Nawet jeśli na miejscu nie będziesz miała do dyspozycji pralki, śmiało możesz część z rzeczy wyprać ręcznie choćby w umywalce. Ogranicz też prędkość i dostosuj godziny jazdy do Waszego stylu życia. Mam tu na myśli drzemki dziecka, jeśli podróżujesz z maluszkiem, czy potrzebę „wyprostowania kości” u starszaków. Zaplanuj miejsca postoju. Nie rób wielkich zapasów wody, skoro na trasie mijacie wiele stacji benzynowych na których możesz ją zwyczajnie dokupić. Obejrzyj tutoriale o sprytnym pakowaniu z których dowiesz się, że przestrzeń w butach można wypełnić skarpetkami, a ubrania zwinięte w rulon zajmują mniej miejsca niż te składane klasycznie. Warto też skorzystać z worków próżniowych wysysających powietrze i znacznie zmniejszających objętość. Pakuję tak ulubione koce i poduszki naszych dzieci.

A co, jeśli wciąż nie udaje Wam się rozsądnie wszystkiego spakować do samochodu?

Wtedy możecie skorzystać z mojego patentu, bo choć jest on oczywisty, to mam wrażenie, że większość ludzi o nim zapomina albo nie wykorzystuje właśnie w momencie podróży. Sezon sprzyja, więc dzielę się z Wami tą informacją, bo być może i Wam ułatwi życie. Mowa o nadawaniu paczek kurierem. Sama rok temu nadałam w ten sposób wielki wózek i jak dojechaliśmy, czekał już na nas do odbioru w recepcji. Kosztowało nas to taniej niż wynajem bagażnika dachowego, a komfort jazdy był nieporównywalnie lepszy.

Możecie nadać całą walizkę i później w ten sam sposób wróci ona do Was z powrotem. Dzięki temu auto będzie mniej obciążone, Wy bardziej bezpieczni a cenowo wyjdzie pewnie porównywalnie, bo załadowany samochód pali przecież więcej, dlatego przeładowanie to tylko pozorna oszczędność.

Nawet najbardziej kompaktowy wózek zajmuje większość miejsca w bagażniku. Bądź sprytna, nadaj go za pośrednictwem Furgonetki.

Szukając najatrakcyjniejszej opcji wysyłki korzystam z serwisu Furgonetka.pl Już po bezpłatnej rejestracji możecie sprawnie nadać przesyłkę kurierską a dodatkowo zrobić to w najkorzystniejszej cenie. Do Waszej dyspozycji jest tam aż 10 firm kurierskich (m.in. DPD, Inpost, Pocztex)), które odbiorą paczkę z wygodnego dla Was miejsca (u mnie jest to zwykle dom lub biuro), ale Furgonetka daje też możliwość skorzystania z punktów nadawania i odbioru paczek. Ta opcja spodoba się nie tylko tym z Was, które lubią oszczędzać pieniądze, ale i tym dla których największą wartością jest czas. Tu nadanie przesyłki trwa dosłownie 5 minut i możecie to zrealizować bez wychodzenia z domu. Platforma jest bardzo intuicyjna, łatwa w obsłudze, daje również możliwość śledzenia przesyłek i kontaktu z biurem obsługi.

Jest jeszcze jeden plus Furgonetki!

Z którego skorzystałam wybierając się na tegoroczne wakacje. Mowa o możliwości nadawania przesyłek w sobotę. Nadanie paczki w sobotę docenią nie tylko Ci z Was, którzy są zapracowani i zwyczajnie nie znajdują czasu na nadanie przesyłki w tygodniu, ale również urlopowicze. Bardzo wiele domków letniskowych, hoteli i nadmorskich pensjonatów w sezonie letnim ma tzw. dni zmiany turnusów. W naszym przypadku już kolejny rok była to właśnie sobota, czyli w sobotę się meldowaliśmy na miejscu by w kolejną sobotę je opuścić. To dlatego ucieszył mnie fakt, że mam możliwość korzystania z wszystkich rzeczy do ostatniego dnia i nadania ich tuż przed opuszczeniem ośrodka, by spokojnie wyruszyć w drogę powrotną.

Dajcie znać, czy lubicie się pakować? Gdzie wybieracie się na wakacje i jak często korzystacie z firm kurierskich? Co robicie, by ograniczyć swoje bagaże? Macie na to jakieś sposoby? Podzielcie się nimi koniecznie w komentarzu.



There are no comments

Add yours

Dodaj komentarz