Dzieci do szkoły, mama do.. kuchni?!

zalando lounge dodatki kuchenne wyprzedaż mixit

W tym roku wyjątkowo wyczekiwałam września. Dwa miesiące w towarzystwie trójki dzieci, stres spowodowany adaptacją w żłobku i wieczny hałas mocno podcięły mi skrzydła. Czuję się przemęczona i niewyspana. To, czego nie zrobiłam za dnia, starałam się nadganiać w nocy, klnąc cicho pod nosem, jak niesprawiedliwy jest żywot matki. Fakt, udało mi się przeczytać kilka książek, ale kawę zwykle piłam w locie i gotować musiałam „pod dzieci”, co zaowocowało dodatkowymi kilogramami na wadze. Ale dość marudzenia, czas się ogarnąć! I dziś podpowiem Wam, jak nastroić się do działania i co sprawia, że chce mi się chcieć?

Magia zdrowego śniadania

Takiego, które dodaje energii na cały dzień. Ostatnio często o nim zapominałam, łapiąc coś w biegu, między wyjazdem do klubu malucha a spacerem z psem i łagodzeniem sporów starszaków. Czuję, że detoks i śniadanie zjedzone w spokoju, przy dźwiękach muzyki, która ja lubię i której nikt mi nie będzie zakłócał dobrze mi zrobi. Uwielbiam celebrować posiłki, bo to daje mi moc.

Pięknie podane smakuje lepiej!

Odwożąc dzieci do placówek wychowawczych (jak to brzmi!) będę miała również czas na celebrację posiłków, a same posiłki zamierzam sobie serwować po królewsku. Czas wakacji zubożył zasoby ceramiki w naszej kuchni (dzieci wytłukły!), więc miałam motywację do zakupów. Uwielbiam otaczać się pięknymi przedmiotami kuchennymi, zamyślić się nad mlekiem wlewanym do filiżanki z kawą, czy zaprosić do towarzystwa koleżankę i przygotować stół iście po królewsku. Moje must have to świeże kwiaty na stole, biały obrus, podkładki i ceramiczna zastawa. Już dawno doszłam do tego, że ładnie podana kawa dodaje dużo więcej energii niż ta wypita w biegu, z papierowego kubka z sieciówki.

Takie urocze przedmioty kuchenne odkrywam ostatnio w akcjach wyprzedażowych Zalando Lounge. Wcześniej kojarzyłam tę markę jedynie z odzieży i obuwia. Wiecie, że mają też kampanie tematyczne i właśnie z jednej z nich pochodzi zestaw z mlecznikiem, który widzicie na zdjęciu? Dodatki kuchenne z Zalando Lounge często pochodzą od producentów, których produkty w Polsce są trudno dostępne. Dla mnie to dodatkowy atut, bo lubię nietuzinkowe rzeczy.

Warto jednak wiedzieć, że kampanie wyprzedażowe są ograniczone czasowo. Zwykle trwają około 3 dni a czasami krócej. Tak bywa głównie wtedy, gdy Zalando Lounge prezentuje produkty jakiejś znanej marki, jej zapasy topnieją nawet w ciągu jednego dnia. Duże przeceny, jak wszędzie, budzą duże zainteresowanie, dlatego nie bądźcie zdziwione, że moich łupów z wyprzedaży nie uda się Wam już kupić. Upolujcie inne, własne i cieszcie się nimi tak ja!

Mam w swojej kuchni już kilka przedmiotów od nich i wszystkie są zachwycające. Podoba mi się fakt, że wyglądają nietuzinkowo, prezentują wysoka jakość i wnoszą do kuchni powiew luksusu. Być może o Ty znajdziesz u nich inspirację do własnej kuchni, domu.

Mąż się śmieje, że im bliżej mi do 40-stki, tym bardziej zwracam uwagę na detale i przedmioty, które niegdyś kompletnie mnie nie zachwycały. Pamiętam kawę rozpuszczalną wypijaną w zwykłym kubku do której po studencku dolewałam zimne mleko wprost z kartonu. Dziś z prawdziwa przyjemnością mielę ziarna, wybieram filiżanki, mleczniki, czy cukiernice dla gości, bo sama nie słodzę. Z błyskiem w oczach wycieram kurz w witrynie na porcelanę i uśmiecham się do niej przechodząc, bo to jedyny mebel w domu do którego dzieci nie maja dostępu, więc łatwo o ład i porządek.

Gorąca kawa i małe co nieco 🙂

Mam w sobie coś z Kubusia Puchatka, którego z Lenką czytałyśmy podczas wakacji. Lubię i muszę mieć coś słodkiego do kawy. Obecność dzieci sprawiała, że ostatnio były to głównie lody. Kocham lody, ale obawiam się, że moje jeansy, spokojnie czekające na jesień, raczej się nie rozciągnęły. Aby móc je zakładać z gracją a nie wciskać się w nie, uprzednio smarując uda i bioderka masłem, powinnam zmienić przyzwyczajenia na zdrowsze i bardziej fit.

Kawa i ciastko o czystym składzie z pewnością będzie lepszym towarzystwem dla Zabieganej Mamy i przywróci moją wagę do porządku. Póki co schowałam ją na dnie szafy i zagroziłam, że ma nie wynurzać nosa, dopóki się nie ogarnie 😉 Kto z Was poszedł z wagą na podobny układ?

A jeśli o kawie mowa to.. naturalnie ograniczam!

Jesienią o wiele bardziej ciągnie mnie do herbat. Kupuję liściaste, które są dość kłopotliwe w serwowaniu, bo nikt przecież nie przepada za pływającymi fusami. Problem ten rozwiązuje jednak dzbanek z zaparzaczem, który uwielbiam i mocno chronię przed dziećmi. Lubię go za przezroczystość, ultra cienkie szkło, design, prostą formę i fakt, że ogarnia za mnie kwestię herbacianych fusów. Łatwo go doprowadzić do porządku i pięknie prezentuje się w kuchni. Tak, ten produkt również zamawiałam na Zalando Lounge.

Kończę też ze spaghetti!

Moja trójka dzieci to wielcy fani makaronu. W naszym domu znajdziecie więc makaron z grochu, czekoladowy, literkowy, ze Świnką Peppą, do rosołu i spaghetti. To ostatnie danie mogliby jeść codziennie. Sezon sprzyjał, więc gotowali często, samodzielnie obierając pomidory i wrzucając je do thermomixa. Czuję, że nie tknę spaghetti do kolejnego lata. Podobnie jak naleśników 🙂

Daj znać, które danie znika z Twojego menu po wakacjach?

Nie będę podjadać!

No, a jeśli już to częściej sięgnę po bakalie. Drewniana misa stojąca na stoliku przy sofie, wypełniać się będzie zdrowymi batonikami i bakaliami. W wakacje często leżały w niej żelki i orzeszki w karmelu, choć słowo leżały jest tu mocno naciągane. Słodycze w naszym domu znikają w oka mgnieniu. Niestety matka również ma w tym swój spory udział. Gdzieś kiedyś jednak usłyszałam, że mamy jedzą słodycze wyłącznie w dobrych intencjach. Chronią w ten sposób delikatne zęby swoich dzieci. Znasz ten stan? 🙂

Drewniana patera z przegródkami to jeden z ostatnich łupów z Zalando Lounge.

Jak zatem teraz będzie wyglądał mój dzień?

Wstanę, przygotuję śniadanie, zapakuję towarzystwo do samochodu i pomacham im udając wielki smutek, że odjeżdżają. Następnie przebiegnę się z psem i po treningu zaliczę rozciąganie, które mój kręgosłup uwielbia. Biegając w czasie wakacji, po powrocie miałam już trzy rzepy doczepione do nogi i przekrzykujące się nawzajem. Z rozciągania rezygnowałam lub wykonywałam je pospiesznie na klatce schodowej.

Punkt drugi to gorąca kawa i prasówka. Pisząc to uzmysłowiłam sobie, że wciąż nie przeczytałam gazet, które kupiłam udając się na rodzinny urlop w czerwcu. Mam zatem sporo zaległości i zamierzam je nadrobić. Podobnie z podcastami.

Obiecuję sobie też dokładnie wysprzątać każde pomieszczenie w domu, bo wiem, że jestem nieefektywna przebywając w bałaganie. To sprzątanie wyciszy mnie i przywróci ład w głowie. W nagrodę udam się do kosmetyczki i fryzjera.

Daj znać, jak wyglądają Twoje powakacyjne plany i które z moich i Ty planujesz wdrożyć w życie?

 

 

 



There are 3 comments

Add yours

Dodaj komentarz