Odświeżamy sypialnię na wiosnę. Pomożesz nam?

sypialnia jasna beżowo biała

Ostatnio dużo na blogu treści o wnętrzach, ale skoro jest to przestrzeń spójna ze mną to podczas remontu nie mogłoby być inaczej. Tym razem na tapecie mamy sypialnię. Sypialnię, która miała być jak ze snów, a wyszła nudna, wręcz bezpłciowa. Tu Wasza pomoc jest niezwykle potrzebna i bardzo liczę na to, że tym razem Wy zainspirujecie mnie tak, że uzyskam efekt na którym mi zależy. Ma być jasno, ale wyraziście. Nowocześnie, minimalistycznie i prosto. Dodać namiętności, wiosny, czy pozwolić sobie na relaks z głową w chmurach? Zobaczcie, wybierzcie jedną z trzech zaproponowanych przeze mnie opcji albo wybierzcie i opiszcie swój pomysł. Liczę na Waszą kreatywność!

Zmiany na lepsze

Tak się rozpędziłam z remontem, że ku radości męża zawędrowałam na piętro, a tam pierwsze pomieszczenie od wejścia to nasza sypialnia. Jak już Wam pisałam tutaj zmiany rozpoczęliśmy jesienią i to bardzo rozsądnie, jak myślę, bo od wymiany materaca. Nasz poprzedni miał już kilka lat, a wymiana materaca na którym śpimy zalecana jest co 7 lat lub częściej. Nowy, większy materac wymusił wymianę łóżka na większe, a reszta zmian już poszła lawinowo. Ku mojej rozpaczy okazało się, że wszystko nowe w zestawieniu ze starą tapetą w jasną kratę wygląda nijako. Oczekiwałam efektu wow! a uzyskałam pomieszczenie, któremu brakuje kropki nad „i”. Z resztą sami zobaczcie, czyż nie mam racji?

Ściana za węzgłowiem w sypialni

Aż prosi się o jakiś dekor, a całe wnętrze o mocny, kolorystyczny akcent. W tym sezonie modne są podobno odcienie fioletu, ten całkiem przyzwoicie wygląda z beżem i brązem, ale mnie nie przekonuje. Dużo bardziej widziałabym tu jakiś szafir lub granat. Tylko, czy taka ciemna ściana optycznie nie pomniejszy pomieszczenia? Mieliśmy kiedyś z mężem czekoladową sypialnię. Strasznie szybko zaczęła nas ta ciemna sypialnia przytłaczać. To dlatego w nowym domu postawiłam na biel, neutralne, delikatne beże, a jedynie część mebli pod zabudowę wybrałam w kolorze brązowym. Lubię światło we wnętrzach, proste formy, jasne barwy, ale w naszej obecnej sypialni wszystko jest mdłe i nijakie. To dlatego postanowiłam poprosić Was o pomoc, bo rozważamy dwie opcje i jedną z nich jest powracająca do łask fototapeta.

Problem z tapetą w kratę, pasy itp.

Polega na tym, że jeden wzór w pomieszczeniu ciężko zestawić z innym i mało kto ma taki talent, by zrobić to ze smakiem. Po pojawieniu się kraty w sypialni odpadło nam sporo kompletów pościeli, bo gryzły się ze ścianą. Co za dużo to nie zdrowo!

Uczciwie Was też zachęcam do dokładnego zmierzenia ściany, którą przyjdzie Wam tapetować w kratę, pasy lub podobny regularny wzór. Nasza kraciasta tapeta, choć położona idealnie, bardzo mocno podkreśliła defekty pomieszczenia, a są nimi krzywe ściany. Mój perfekcyjny mąż szału dostaje jak ma zawiesić obrazki, czy równo zamontować lampki nocne, gdyż tego się zrobić nie da. Wzór się rozjeżdża i widać, że odcinek między sufitem a podłogą nie jest idealny, choć budynek nowy, developerski 😉 W przypadku fototapety tego typu sytuację dużo prościej będzie zatuszować.

Fototapeta – hit, czy kicz?

Jesteśmy z eM. urodzeni w latach 1980-1982 i doskonale pamiętamy modne wówczas fototapety, które z najpiękniejszych wnętrz potrafiły zrobić istne koszmarki. Sama w pokoju miałam uroczą wioskę Smerfów, na której nie brakowało strasznego, polującego na niebieskie maluchy Gargamela. Gargamel mnie zawsze przerażał i jak tylko zaczynała się bajka, a radosna pieśń niosła: „strzeżcie się..” to ja mocno zaciskałam oczy i uszy. Ot, taka mała dygresja. Przerabiałam też w domu rodzinnym fototapetę z wodospadem. Te kultowe fototapety pewnie widniały i w Waszych domach. Dzisiaj za żadne skarby nie chciałabym takiego widoku w salonie, choć normalnie to uwielbiam i mogę się w szum wodospadu wsłuchiwać godzinami. Lubię nim nacieszyć oczy, ale wnętrza w domu z wodospadem sobie zwyczajnie nie wyobrażam.

Muszę jednak przyznać, że rynek fototapet mocno ewoluował i te tapety zarówno pod kątem jakościowym, jak i estetycznym potrafią nieźle zaskoczyć. Nasi znajomi mają cudnie zaprojektowaną niewielką łazienkę, której kluczowymi kolorami jest biel i drewno, a jedna ze ścian pokryta jest fototapetą w zielone liście. Przyznam, że całość zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a tuż po nim zasugerowała mnóstwo pytań o funkcjonalność tapety w łazience. Ta okazała się bez zarzutu, choć wspomniani znajomi mają czwórkę małych dzieci w wieku zbliżonym do naszego trio. Tapeta trzyma się i zmywa znakomicie.

Jak wybrać fototapetę do sypialni?

Nasza sypialnia ma około 20m2 i nie jest prostym wnętrzem do aranżacji, ponieważ z jednej strony mamy niewielki skos. Niewielki, ale zgodnie z zasadami feng shui, które są bliskie sercu mojego męża, pod skosem nie powinno się spać, bo skos zakłóca energię. Nie wiem ile w tym prawdy, ale z uwagi na fakt, że matce każda ilość energii jest niezbędna do życia i prawidłowego funkcjonowania, wolę nie ryzykować i nasze łóżko ustawiłam tak, by pod tym skosem spał mąż 🙂 Brawo ja!

Zastanawiam się też, czy fototapeta powinna się ograniczyć do szerokości łóżka, czy zająć całą ścianę i który z wzorów nie zakłóci zmian dodatków? Sklep umożliwia złożenie zamówienia dostosowując ofertę do potrzeb Klientów, rozmiarowo można więc zaszaleć. Lubię zmieniać wnętrza zgodnie z porami roku i nie chciałabym nic przytłaczającego, co zdominuje przestrzeń. Z pomocą przychodzą mi projektanci i sklep z tapetami Myloview. Okazuje się, że wyszukiwarka pozwala na sortowanie fototapet zgodnie z przeznaczeniem. Możemy więc kliknąć na tapety do sypialni, kuchni, łazienki czy pokoju dziecięcego i tym samym zminimalizować czas poszukiwań. Przeklikałam sobie kilka opcji i faktycznie znacznie ułatwia to zakupy. Podoba mi się też pokazanie efektu, jaki uzyskamy decydując się na konkretny wzór.

Bogata oferta, trudny wybór

Ileż ja bym miała więcej czasu i mniej zmartwień, gdyby sklepy miały ograniczoną ofertę. Tymczasem, gdzie nie spojrzymy, tam mnóstwo wzorów i kolorów i weź tu się kobieto zdecyduj na jeden, który zaprosisz do własnej sypialni. Ostatecznie wybrałam trzy i bardzo liczę na Waszą nieocenioną pomoc. Pokazałam Wam ścianę, która wymaga aranżacji. Dajcie znać, który wzór najbardziej do Was przemawia, a to jak ostatecznie będzie wyglądać nasza sypialnia po metamorfozie zobaczycie niebawem na blogu. A teraz poznajcie moje typy i podpowiedzcie: 1, 2 czy 3?

Typ nr 1: Akwarela nagiej kobiety

Akwarela nagiej kobiety – tutaj! Zdaję sobie sprawę, że nie każda kobieta chciałaby widzieć inną w sypialni, ale ja osobiście nie mam z tym żadnego problemu, pod jednym warunkiem – ta druga jedynie wisi na ścianie 😉 Podoba mi się ta tapeta, jest zmysłowa, kobieta na niej na przepięknie zarysowaną talię i wykombinowałam sobie, że będzie dla mnie niezłą motywacją. W salonie bym takiej nie położyła, ale w sypialni, czemu nie. Myślę, że mąż nie będzie protestował. No, może jedynie o to, że znów szarość szarością pogania.

Typ nr 2: Kwitnące gałązki

Zobacz fototapetę kwitnące gałązki! Być może wpadły mi w oko, bo z utęsknieniem i wielką nadzieją wyczekuję wiosny. Ta fototapeta jest też w barwach, które lubię. Wydaje mi się, że byłaby optymistycznym akcentem i dodała dobrej energii wnętrzu.

Typ nr 3: Vintage z głową w chmurach

Sprawdź tapetę z głową w chmurach – klik! Taka lekka, przyjemna, radosna. Myślę, że miło byłoby leżeć na łóżku i na te chmury spoglądać. Nie daję jednak gwarancji, że w ogóle będę miała ochotę wstać z łóżka mając taką fototapetę nad sobą. Bujanie w obłokach to jeden z punktów, który uwielbiam uprawiać, a wygodne łóżko wybitnie temu sprzyja.



There are 4 comments

Add yours
  1. Iwona

    Mi najbardziej podoba się „kobieta”
    Szary to neutralny kolor, ożywisz wnętrze kolorem fioletowym i będzie cudnie.
    A jak zamarzy Ci się zmiana to tylko w akcentach. Dasz czerwone zasłony, poduszki i masz inny klimat, romantyczny.
    A jak zamarzy Ci się zieleń, to w LM jest materiał w wielkie liście (na białym tle) do tego podobne poduszki i masz całkiem nową sypialnię tym razem „las tropikalny” 😊
    Wiesz, kolor ciemny tylko na jednej ścianie za wezgłowiem, też jest super pomysłem.
    Ja kiedyś miałam swój pokój u rodziców w ciemnym fiolecie „tunder” i miałam fioletowy narożnik, wielką lustrzaną szafę i tylko białe akcenty. Było bosko i to na 11m2(pokój w bloku).
    Trzymam kciuki za cudowną sypialnię.


Dodaj komentarz