Chodź pokażę Ci moją lodówkę!

jak układać jedzenie w lodówce

Podobno, by zwiększyć sobie zasięg wpisów blogerzy zapraszają do sypialni, więc ja przekornie zapraszam Cię dziś do kuchni, a konkretnie do lodówki, bo… mam powód! Chcę Ci pokazać, jak prawidłowo układać w niej produkty, jak i co mrozić, bo gdy robiłam to chaotycznie, wiele rzeczy się nam marnowało i lądowało w koszu na śmieci. Było mi z tego powodu zwyczajnie wstyd. Zgłębiłam temat, nauczyłam się sprawiać, by jedzenie zachowywało świeżość nawet do 5 dni dłużej a na koniec zaplanowałam menu na cały tydzień. Każdego dnia jako mama trójki dzieci gotuję dla całej naszej piątki. Jak to zaplanować, aby nie zwariować i nie zakwitnąć w kuchni? Już podpowiadam 🙂 Zacznijmy jednak od tego:

Dlaczego warto czytać instrukcje obsługi?

Przyznam, że nie znoszę instrukcji. Zdecydowanie wolę inny rodzaj literatury, ale są sprzęty w domu z którymi opłaca się nam zaprzyjaźnić i poznać je bliżej by ta współpraca okazała się przyjemna i ekonomiczna. Z natury mam tak, że jeśli mogę gdzieś uciąć koszty po to by mieć pieniądze np. na wakacje lub nową książkę to z radością to robię, chociaż w tym przypadku może z tą radością to lekko przesadziłam 😉 Po instrukcję obsługi lodówki sięgnęłam dopiero wówczas, gdy mąż mi uświadomił, że sprzęt ten generuje aż 40% rachunków za prąd. Wiedziałaś o tym? Jeśli zatem Twój rachunek za prąd wynosi 200zł to aż 80zł z tej kwoty wygenerowała lodówka. Warto się zatem zastanowić, co i dlaczego w niej trzymamy, na której półce i jak długo?

Jak układać produkty w lodówce?

Na górnych półkach ułóż dżemy, powidła i inne smarowidła do kanapek. Obok nich postaw kefir, jogurt, maślankę i mleko. Otwarte mleko w kartonie trzymam na półce w drzwiach, zamknięte spokojnie może leżakować poza lodówką lub w dowolnym miejscu.

Twarożek, mięso, wędliny, ryby, czy przygotowane wcześniej domowe potrawy ustaw na środkowej półce. Mięso, wędliny i ryby powinny leżeć na najniższej półce, tuż nad szufladą z warzywami.

W dolnych szufladach powinny się znaleźć owoce i warzywa. Zielone osobno, czerwone osobno. Sałata zawsze pozbawiona folii. Chyba, że kupujesz gotowe mixy sałat.

Szafki umiejscowione na drzwiach lodówki są przeznaczone na jajka, oleje, ocet balsamiczny, wino, masło, soki słoiczki np. przecier pomidorowy, chrzan, majonez, czy ketchup.

Produkty w lodówce należy układać tak, by miały zapewniony swobodny przepływ powietrza.Jak układać produkty w zamrażarce?

 

Przede wszystkim ciasno. Warto dokładnie opisać produkt i termin włożenia do zamrażarki, a po rozmrożeniu, które polecam robić na dolnej półce w lodówce, szybko poddać obróbce cieplnej, która zabije namnażające się w procesie rozmrażania bakterie. Należy również dbać o to, by dokładając rzeczy do zamrażarki tych świeżych nie kłaść obok zamrożonych, ponieważ może to powodować miejscowe rozmrożenie i psucie się zamrożonych pokarmów. Optymalna temperatura zamrażarki nie powinna przekraczać -18 stopni Celsjusza.

Pamiętajcie też o tym, by nie umieszczać w zamrażarce produktów ciepłych lub gorących i że rozmrożonej żywności nie zamrażać ponownie, chyba że poddacie ją obróbce cieplnej. Mrozić nie powinno się:

  • ugotowanego ryżu, makaronu, czy ziemniaków, gdyż po rozmrożeniu robią się papkowate,
  • miękkich serów typu ricotta, śmietankowych twarożków itp.,
  • warzyw z dużą zawartością wody (ogórki, sałata),
  • śmietany, jogurtów, majonezu, jajek w skorupkach.

Produkty, dzięki którym mrożenie jest prostsze

Plastikowe woreczki i pojemniki są Wam z pewnością dobrze znane. Woreczki dedykowane, te grubsze z klipsem są szczelne i nie powodują zmian w strukturze białek podczas mrożenia. Warto zatem zapłacić za nie więcej.

Prawidłowe opakowanie gwarantuje nam nie tylko łatwiejsze wyjęcie produktów, przedłuża przydatność potraw do spożycia, ale zabezpiecza także zapachy przed wzajemnym przenikaniem.

Inną, coraz bardziej popularną formą jest pakowanie próżniowe. Produkty spakowane próżniowo zajmują znacznie mniej miejsca w zamrażarce, nie tracą właściwości smakowych i dłużej zachowują przydatność do spożycia.

Jak długo przechowywać produkty w zamrażarce?

Jeśli chodzi o mięso to :

  • mięso mielone – do 2 miesięcy,
  • kiełbasy i boczek – do 4 miesięcy,
  • wieprzowinę – do 6 miesięcy,
  • wołowinę – do 8 miesięcy, a chudą wołowinę nawet do roku,
  • cielęcinę – do 8 miesięcy,
  • baraninę – do 9 miesięcy,
  • świeże,wypatroszone i wyczyszczone ryby – do 3-4 miesięcy.

Z ciast do mrożenia możemy wybierać drożdżowe, francuskie, kruche i biszkoptowe. Mrozić je możemy do 3 miesięcy. Nie wolno nam natomiast mrozić ciast z kremem.

Warzywa korzeniowe – do 6 miesięcy, miękkie – do roku. Część warzyw np. groszek, fasolkę szparagową, bób, marchew, czy paprykę przez zamrożeniem warto zblanszować wrzucając je na wrzątek a następnie chłodząc w lodowatej wodzie.

Owoce mrozimy po wcześniejszym umyciu i odszypułkowaniu nawet do roku. Do mrożenia nadają się także musy, przeciery i soki owocowe.

Zioła, umyte, osuszone i posiekane mrozimy do 6 miesięcy.

Pieczywo może leżeć w zamrażarce nawet 4 miesiące i po rozmrożeniu nie straci ani smaku ani wartości odżywczych.

Co zrobić, by przedłużyć świeżość produktów jeszcze dłużej?

Okazuje się, że uda nam się to, jeśli zamiast klasycznego przechowywania sięgniemy po zgrzewarki próżniowe. Słyszałam o nich już jakiś czas temu i zawsze miałam ochotę przetestować. Niestety ja jestem strasznie słabo rozgarnięta w tego typu sprzętach, ale.. od czego ma się męża! Delegowałam mu zadanie i wskazałam, że ma znaleźć zgrzewarkę, która nie będzie kosztowała miliona monet, będzie za to kompaktowa, bo kuchennych szafek z gumy nie mamy (a szkoda!) i łatwa w obsłudze. No i najlepiej niech wybiera u lidera w branży. Nie od dziś wiadomo, że jeśli ktoś zyskuje miano lidera to oznacza, że jest zorientowany w potrzebach klientów, ma bogaty wachlarz możliwości, dobry serwis i doświadczenie w temacie. Niby takie proste, a jednak u mojego męża proces wybierania, czytania i przeglądania opinii trwał ponad miesiąc. No, ale dnia pewnego, ulubieniec moich dzieci, Pan Kurier, wywołał smutek na ich twarzach, gdy zamiast nowych zabawek czy ubrań przytargał coś dla mamy. Mama odpakowała i ujrzała zgrzewarkę próżniową FoodSaver a wraz z nią pojemnik do przechowywania żywności. Trochę wyglądem przypominała mi ona opiekacz do kanapek. Zamknęłam zatem pudełeczko, odstawiłam na blat kuchenny i cierpliwie poczekałam na męża. Ten uwielbia wszelkie nowinki technologiczne i jest byłym nauczycielem akademickim, więc nie chciałam mu zabierać przyjemności z rozpakowania sprzętu, użycia go i przekazania mi niezbędnej wiedzy, jak to cudo obsługiwać. Okazało się, że proces usuwania powietrza jest nieskomplikowany i szybki, a żywność zamknięta w próżni o wiele dłużej zachowuje smak, świeżość i pierwotną barwę.

Chcecie pewnie wiedzieć o ile dłużej, więc wrzucam Wam grafikę z porównaniem:

System pakowania próżniowego nie jest nowością, wynaleziono go w 1987r. a marka FoodSaver zrobiła to jako pierwsza. Żywność przechowywana w ten sposób jest chroniona przed bakteriami, więc można powiedzieć, że sprzęt dba również o nasze zdrowie. Dla mnie szalenie ważny jest fakt, że odkąd korzystamy ze zgrzewarki, praktycznie w 100% wyeliminowaliśmy wyrzucanie jedzenia. Z powodzeniem mogę zapakować w ten sposób to, co danego dnia nie zostało do końca zjedzone, otwarty parmezan, kawałek mięsa, czy ryby, a następnie wrzucić do lodówki lub do zamrażarki. Zdecydowaliśmy się na model FFS016x obsługujący torebki do pakowania próżniowego lub folię w rolce, który posiada funkcję pakowania zarówno produktów wilgotnych jak i suchych. W zestawie znajduje się także ręczne urządzenie do pakowania kompatybilne ze wspomnianym pojemnikiem, 10 torebek w dwóch różnych wymiarach i 3-metrowa rolka folii. Zobaczcie, jak to działa w praktyce:

Planowanie menu dla rodziny na cały tydzień

Mnie w planowaniu menu zawsze sprzyja pora roku, zawartość kuchennych szafek i motyw przewodni. Skupiając się na nim nie doprowadzam do monotonii w kuchni, nie gimnastykuję się specjalnie podczas wymyślania potraw i mam pewność, że dzieciaki oddadzą po posiłku wylizane talerze. I tak w poniedziałki tworzę zupę, której bazą jest niedzielny rosół. Może to być najpopularniejsza pomidorowa z ryżem, bądź makaronem, krupnik lub ogórkowa. Na drugie naleśniki. Kiedy danie obiadowe jest bardziej treściwe gotuję je jedno, w przypadku zupy ratuję się plackami na milion sposobów. Te mogą być podane na słodko z owocami lub dżemem, wytrawnie z kawałkami kurczaka a’la gyros albo z farszem warzywnym (szpinak, pieczarki, dynia).

We wtorki garnki wypełnia kasza. Wariacji na temat kasz może być tyle, ile wymyślisz. Bazą do takiej kaszy w moim wykonaniu jest zawsze zeszklona na maśle cebulka wraz z czosnkiem i jakąś zieleniną (natka, koperek, kolendra). Dorzucam do niej podduszone warzywa i obiad w ciągu chwili gotowy. Możecie ją wzbogacić mięsem. Moją ulubioną wersją kaszy jest gryczana ze szpinakiem. Jeśli nie przepadacie za kaszą możesz zamiennie sięgnąć po makaron.

Środy są mięsne, a że w mojej kuchni najczęściej spotkasz indyka lub kurczaka to przygotowuję wtedy klasyczne kotlety, mielone lub gulasz. Podaję z ziemniakami, ryżem albo mixem kasz, których pełno teraz w sklepach. Do tego surówka, warzywa na parze lub na patelnię i obiad gotowy!

Czwartki to idealny czas na risotto. Ryż z cebulką, czosnkiem, zieleniną i włoszczyzną. Do tego kawałki piersi kurczaka. W 20 minut spokojnie się wyrobisz. Możesz doprawić curry lub słodką papryką. Wypróbuj różne rodzaje ryżu, naszym ulubionym jest Arborio. Farszem z ryżu możesz wypełnić wydrążone wcześniej pomidory, paprykę, cukinię, czy bakłażan. Będzie również idealną bazą do gołąbków z włoskiej kapusty. Wszystko w zależności od inwencji twórczej i czasu, jaki masz do dyspozycji.

Piątek to ryba. Uwielbiamy dorsza i łososia. Tego drugiego kupuję w wersji dzikiej i taką Wam również polecam. Do ryby frytki z piekarnika i brokuły na parze. Dzieciaki mówią, że palce lizać!

Sobota to dzień porządków w lodówce. Będzie to zatem idealny czas na leczo, bigos, gulasz, zupę jarzynową lub pizzę.

W niedzielę na talerzach zwykle króluje rosół albo mamy wychodne, bo kto powiedział, że codziennie trzeba gotować w domu? Zjedzcie obiad u rodziców, przyjaciół lub w ulubionej restauracji, a wieczorem usiądź i zaplanuj menu na kolejny tydzień. Później zostanie Ci już tylko stworzenie listy zakupów i działanie.

Prawda, jakie to proste? Taaak.. szczególnie jak blogerka lubiąca gotować o tym napisze 😉

Dajcie znać, jak Wy radzicie sobie z tym, by nie marnować pożywienia i jak układacie menu. A może gotujecie spontanicznie, z dnia na dzień? Czekam na Wasze historie.

 

 



There are 2 comments

Add yours

Dodaj komentarz