Marzenie mam..

mega2

Wszędzie widzę prezentowniki dla dzieci, wszak Dzień Dziecka tuż, tuż.. Ale! Nie zapominajmy, że 26 maja świętują Mamy. Sama jako mama planuję imprezować hucznie i wygląda na to, że wszechświat mi sprzyja, bo eM. z brzdącami szykują jakąś niespodziankę. Uwielbiam niespodzianki i lubię słyszeć, że mam się spakować na 3 dni i zamiast szpilek zabrać ze sobą wygodne buty. Yupi! A żeby nie było tak kolorowo to muszę też spakować trójkę dzieci. Z tymi butami problemu nie będzie, bo szpilki już dawno poszły w odstawkę i jak oglądam te wszystkie wypacykowane mamy w pełnym makijażu i szpilach takich, że na sam widok mnie nogi bolą to się uśmiecham pod nosem. Pamiętam jak zaczęłam studiować w wielkim mieście i ciocia mnie uświadomiła, że te w tych najwyższych i najcieńszych szpilach to na bank nie chodzą wrocławianki, bo wystarczy raz się porwać na rynek i po kilku metrach fleków brak. Rynek mamy cudny, ale wyłożony kostką brukową. Obrazek byłby uroczy: ja w tych cieniutkich szpilkach, skupiona na tym, by nóg nie połamać, fleków nie zgubić, wózek równo pchać i starszaków pędzących z prędkością światła nie pogubić. A oni w szale, b tu lody, tam bańki, a jeszcze obok baloniki z helem. Na bank wylądowałabym później na demotywatorach 🙂 Dlatego te wygodne buty mnie ucieszyły, ale i obiecały niezły wycisk, bo oznaczają, że będziemy dużo chodzić.

Tyle o niespodziance, przejdźmy do faktów. Matka ma marzenia. Na bank i Ty je masz. Może by tak stworzyć prezentownik dla mam? Zacznę ja, ale umówmy się, że i Ty dopiszesz coś od siebie w komentarzu. Sen i gorąca kawa, kąpiel w pianie, masaż, zakupy, kino z przyjaciółką? Co Ci siedzi w głowie matko?

Z rzeczy, których nie da się kupić nie się marzy wyspać. Serio. Hanka ostatnio daje czadu i wstaje o 5:20. Normalnie budzik stał się zbędny, bo młoda ma wyczucie czasu ponadprzeciętne. Oczywiście cwaniara odsypia później zaliczając dwie drzemki w ciągu dnia, ale matka już tego luksusu nie doświadcza, bo przecież wiecznie jest coś do zrobienia, a robi się sprawniej gdy raczkująca potwora śpi 😉 Intuicja mi podpowiada, że wyśpię się na emeryturze, ale z moim apetytem na życie to różnie z tym snem może być.

Po drugie: dzień bez słowa mama – pomyślałam, ale szybko wymazałam z listy, bo byłby to mega smutny dzień. I choć to ciągłe: mama, mamooo, mamuś.. słyszę wciąż i wciąż to ma to swój urok i w gruncie rzeczy daje mi poczucie szczęścia. Kocham te moje trio nad życie!

Z rzeczy, które kupić można marzę o nowym aparacie. I dumam, czy lustrzanka, czy karmelowy Olympus PEN. Ten drugi mnie urzekł odkąd go zobaczyłam. Dźwigania mniej, poręczny, cudny, zachorowałam mocno i chyba wreszcie się skuszę, bo starego nikona dzieci wzięły w obroty i uszkodziły obiektyw, a łapać chwile uwielbiam.

Weekend w Barcelonie, z mężem, bez dzieci, ojjj.. marzy mi się, marzy.. Pomyślałam, że napiszę i wytłuszczę, może eM. przeczyta? 😉

Ekspres do kawy Saeco też się znajduje na mojej liście, bo bez kawy ani rusz, a wyobraźcie sobie, że ten Krups kupiony w grudniu przestał spieniać mleko po 4 dniach. Odstąpiłam od umowy, zwrócili kasę, ta się szybko rozeszła i ja znów musiałam się przeprosić ze starym sprzętem, a on nie mieli kawy, więc muszę mielić osobno, osobno spieniać i w ogóle mam z tym sporo roboty, choć fajna to ceremonia i zawsze podziwiacie moje kawy a goście nachwalić się nie mogą. Mimo to marzy mi się przycisnąć jeden guzik, usłyszeć to mielenie i po chwili już rozpoczynać dzień z filiżanką latte w dłoni. No i fusy można wykorzystać na peeling wyszczuplający o którym pisałam Wam tutaj a że matka w wieku takim, że jędrność wspierać musi to by na te fusy więcej zastosowań znalazła 😉

A skoro ekspres to jakaś dobra kawa do niego niezbędna. Tu zwykle sięgam po ziarnistą arabicę, ale kusi mnie by spróbować jakiejś nowej tego typu:

I herbata! Liściasta, rzecz jasna. Może ta wzmacniająca yerba mate z liściem poziomki, owocem dzikiej róży i zielem rzepika? Już samo opakowanie mi się podoba 🙂 Poza tym wieść głosi, że yerba mate zawiera znacznie więcej minerałów i witamin niż moja ulubiona zielona herbata. Nie zawiera katechin, jest natomiast bogata w kwas chlorogenowy, który niszczy bakterie, zmniejsza ilość komórek nowotworowych, usuwa złogi z naczyń krwionośnych, jednocześnie obniżając: poziom glukozy, ciśnienie krwi, poziom cholesterolu. Znajdziemy w niej także saponiny i kwas CQAs wspomagający odchudzanie.

A skoro zrobiło nam się tak zdrowo to na liście marzeń musi się pojawić wyciskarka do owoców, wolnoobrotowa. W tej kwestii od dawna czaję się na KUVINGS. Ma ją kilka moich koleżanek i strasznie zachwalają. Tylko ta cena sprawia, że wciąż odsuwam ją na dalszy plan.

Niechętnie z uwagi na parkowanie, ale rozsądnie stawiam też na nowy, większy samochód, bo spakować moją ekipę w forda fiestę to niezły wyczyn i gimnastyka. Nie to, że nie lubię ćwiczyć, ale większym bym nie pogardziła. Wtedy nawet zakupy w Ikei byłyby mi nie straszne, a tak zawsze z drżeniem serca podjeżdżam do kasy, ogarniam koszyk wzrokiem i dumam, gdzie ja to wszystko spakuję, co akurat cieszy pilnującego domowego budżetu męża 🙂

A jeśli nie samochód to może chociaż hulajnoga dla dorosłych? Najlepiej stylowa, nietuzinkowa i elegancka. Nie wiem za bardzo, gdzie bym nią jeździła, bo gmina nas nie rozpieszcza i zamiast asfaltu mamy dziurę na dziurze, ale już samo patrzenie na nią sprawiłoby mi olbrzymią przyjemność. Same zobaczcie, jaką piękną wypatrzyłam:

No i skrzydła! Skrzydła matce należą się jak nikomu innemu, a jeśli nie skrzydła to chociaż bluzka ze skrzydłami, np. takimi ręcznie malowanymi. wypatrzyłam tutaj i się zakochałam! Coś czuję, że z tym marzeniem długo nie będę czekać, bo pomogę mu w realizacji 🙂 Jeszcze tylko dumam, która wersja bardziej mi się podoba? A Wam: biała, czy czarna?

No to teraz Wasza kolej 🙂 Piszcie, co Wam w głowie siedzi. Coś tam dla Was w zamian mam, żeby rozwiązać języki i podgrzać klawiatury. Bawimy się do 20 maja do godz. 19:00.

EDIT: Martucha i Dorota – gratuluję! I proszę o kontakt mailowy na elwira@zabieganamama.com 🙂

Zdjęcia z hulajnogą pochodzą ze strony mega-hulajnoga.pl



There are 19 comments

Add yours
  1. mrscopy

    Bardzo fajna lista marzeń. Ekspres do kawy też był do niedawna na mojej, choć mamą jeszcze nie jestem – podpinam to pod dzień dziecka 😀 Ekspres kupiłam delonghi, szczerze polecam. A moja mama marzy o … nowej tortownicy na Dzień Matki. Muszę spełnić to marzenie:)

  2. Marta

    Bardzo dobrze napisane! Mama ma swoje prawa i może świętować swój dzień tak jak lubi. Jako dzieci, wszystko zawdzięczamy naszym mamom i od najmłodszych lat warto wpajać dzieciom, że nie tylko 1 czerwca, dzień ich urodzin czy Mikołaj jest ważny, ale również święto mam, ich urodziny czy imieniny. 🙂

  3. Anna Olszańska

    No to ja będę bardzo monotematyczna 😀 w tym roku mam takie marzenie: chcę jak najszybciej zobaczyć syna po drugiej stronie brzucha i zdążyć dojść do siebie żeby obejrzeć na żywo pierwsze przedszkolne przedstawienie na Dzień Matki z udziałem mojej 3,5-latki 😀

  4. Anna Miodyńska

    Piękne marzenia i tak czuję, że wszystkie się zrealizują 🙂 Hulajnoga jest super. Mam swoją – nie tak piękną, jak na zdjęciu, ale też fajną. Pomykam na niej po chodnikach Paryża 🙂 Tutaj to powszechny widok.

  5. Martucha

    Saeco! Kochana mamo, zainwestuj- warto! Kawa boska😍 a i fusy dzialaja odpowiednio!

    Rety, dawno mnie nikt nie zapytal o czym marze.
    Pisać tak o swoich marzeniach to tak jak otwierac swoja dusze…
    Mam dwa… jedno? Pokazac mojemu synkowi ze Swiety Mikołaj naprawde istnieje! (Wiemmmm lato sie zbiliza, ale mi w glowie zimna wycieczka!) Marze, zeby na zywo zobaczyc wioske Świętego brodatego! 🙂
    A drugie? Marzy mi sukienka w kolorze butelkowej zieleni, z piekna falbana przy ramionach w stylu hiszpanskim. Okreslam ja mianem marzenia, bo przenigdzie takiej nie moge znalezc…

    Sciskam slonecznie, zajadajac rodzynki!

  6. Dorota

    A ja marzę o krasnoludkach. Chociaż na kilka dni żeby ogarnęły dom, kuchnie łazienkę i umyły okna. Gotować nie muszą ja uwielbiam

  7. Anna Zapart-Dechnik

    A mi się marzy, żebym miała niespożytą energię codziennie po pracy rozpoczynając pracę na drugi etat w domu z dwójką niespożytych energetycznie Dziabągów i ogarniała wszystko ze stoickim spokojem, z uśmiechem na twarzy i pomysłami na każdą minutę wspólnych chwil. Bo czasem wydaje mi się, że się po prostu nie da 🙂

  8. Lailapeak

    To ja bym się skusiła na jakąś wycieczkę – Hiszpania byłaby świetna! Wygląda na to, że moje marzenie może się szybko zmaterializować 😉

  9. AllMyPassions

    Randka z mężem. Taaak! Tego mi trzeba. Kocham moją córeczkę, ale od kilku lat nie byłam na randce.

    Swoją drogą wspaniały pomysł z tym prezentownikiem! Stworzę sobie taki w kalendarzu! 🙂

    Dziękuję Ci za to! :*

  10. Ola, mama "parki " ;)

    Matko, marzenia masz w punkt! Hulajnoga przepiękna, a Barcelona i jeszcze z Ukochanym, bez dzieci …. mmm…
    Mi osobiście marzy się dzien w spa(nigdy nie bylam), masaże, cisza….później kolacja z Ukochanym i wreszcie SEN… Synuś 13m lecz w nocy przy cycusiu lubi pobyć i raniutko wstać. Pozdrawiamy ciepło i życzymy by wszystkie marzenia po kolei się spełniły!


Dodaj komentarz