Na sklepowych półkach znajdziemy mnóstwo kolorowych i zachęcających do zakupu płatków śniadaniowych. Wrzucając garść takich płatków do miski karmimy się szkodliwymi dla organizmu związkami i olbrzymią porcją kalorii. Niektórzy wybierają gotowe musli, które ostatecznie też nie jest zdrowe, bo zawarte w nim owoce przed wrzuceniem do opakowania są faszerowane chemią.
Tutaj zdjęcie składu płatków śniadaniowych dla dzieci, które z pewnością kojarzycie:
Osoby, które dbają o swoją sylwetkę z pewnością nie ucieszy fakt, że porcja słodkich płatków ma tyle samo kalorii, co baton czekoladowy. Producenci uszczęśliwiają nas również syropem glukozowym, który zamiast dostarczyć nam energii na cały dzień – doda kilka cm w newralgicznych miejscach (brzuch, oponka, pupa, uda itp.)
Zawartość fosforanu sodu nie tylko wyreguluje kwasowość płatków, ale przy okazji spowoduje ubytki wapnia osłabiając nasze kości.
Porcja śniadaniowego cuda zawiera też 2-3 łyżki cukru, a to nie pozostanie z pewnością obojętne dla naszych zębów. Karmiąc siebie i rodzinę takimi płatkami – postaw w kuchni skarbonkę z napisem „stomatolog” i regularnie wrzucaj do niej oszczędności, które możesz przecież wydać w przyjemniejszy sposób.
W wielu opakowaniach płatków znajdziemy także olej palmowy używany także do produkcji biopaliw i kosmetyków. Znajdziesz go tam, bo z punktu widzenia producentów jest najtańszy. Ekolodzy jednak apelują, by unikać produktów utwardzanych olejem palmowym, ponieważ palmy olejowe uprawiane są na wielkich plantacjach, które jeszcze chwilę temu były lasami deszczowymi czy torfowiskami. Tu odwołam się do Waszego sumienia tym oto zdjęciem:
There are no comments
Add yours