Taką mamą być..

aa5

Mam wizję mamy, którą chciałabym być. Oczywiście nie zawsze mi to wychodzi, ale są dni, gdy bywam bardzo blisko mojego ideału i staram się je celebrować. Zastanawiałaś się kiedyś, jaką Twoje dzieci będą Cię pamiętać? W jakich barwach malujesz ich dzieciństwo? I co jeszcze możesz zrobić, by było piękniejsze i lepsze? Zapraszam Cię dziś na kawę i watę cukrową. Ta wata to synonim dzieciństwa. Kojarzy mi się z dniami dziecka, miejskimi imprezami, odpustami, dożynkami na wsiach a przede wszystkim z dobrą zabawą. Jako dziecko uwielbiałam te białe chmurki. Z radością oblizywałam palce i dziś te wspomnienia chowam po szufladach. Przy wacie zwykle siedział starszy człowiek, doskonale pamiętam jego zmarszczki i spracowane dłonie. Te pomarszczone palce idealnie kręciły patyczkiem, na którym na moich oczach rosła biała wata cukrowa. Z wypiekami na twarzy wyczekiwałam momentu aż mi ją wręczy i gdy szczęśliwa będę mogła pobiec przed siebie. Nie przeszkadzał mi wtedy fakt, że do tej waty kleją mi się loki, że palce brudne i lepkie a odświętna, odpustowa sukienka zostanie za moment umazana. Nie liczyłam kalorii, nie zastanawiałam się, czy to zdrowe i czy nie psuje zębów. Żyłam chwilą. I z tego względu pozwalam dziś moim dzieciom na podobne białe szaleństwo.

Macierzyństwo bez lukru, dzieciństwo bez cukru

Znasz te hasła? Internet od nich huczy. Rad na temat macierzyństwa dostaniesz milion, jeszcze zanim zostaniesz mamą. Wyskakują przy rodzinnym obiedzie, podczas zakupów w warzywniaku, czy spaceru po parku. Na firmowych lunchach, kawie z przyjaciółką, herbatce u babci. Odnosisz wrażenie, że każda inna kobieta na świecie wie lepiej niż Ty jak wychować Twoje dziecko. Z jednej strony w prasie i reklamach oglądasz piękne, zadbane i zawsze uśmiechnięte mamy. Z drugiej widzisz koleżankę zza płotu w legginsach opiętych do granic możliwości, z ananasem na głowie i oczami na zapałki. Nie wygląda promiennie i seksownie. Waży dwadzieścia kilogramów więcej niż w liceum. Nie taką ją pamiętasz. Nie taką mamą chcesz być.

Podobnie z dziećmi. Urodziłaś, wychowujesz i jakimś cudem już kilka razy okazało się, że nawet jak się wywróci to nie stłucze, bo nie jest z porcelany. Być może Twój skarb ma właśnie dwa, trzy albo dziewięć lat. Pewnie nie raz i nie dwa słyszałaś już, aby unikać cukru. Niskosłodzone i dietetyczne rzeczy uśmiechają się do Ciebie z półek sklepowych, a w domowych puszkach zamiast białego kryształu częściej zobaczysz ksylitol niż klasyczne białe zło. Też tak masz? U mnie ksylitol, stewia i naturalnie występujący w winogronach czy kukurydzy – erytrytol są na porządku dziennym.

Nie chcę jednak zabierać dzieciom dzieciństwa

A nawet postanowiłam być tą, której inne dzieci będą moim zazdrościć. Taką, co w domu czeka z upieczonym chlebem, usmaży racuchy, pudrem oprószy, a od święta będzie częstować milusińskich watą cukrową. To właśnie dzięki takiej wacie świat małych ludzi staje się piękniejszy! To właśnie dzięki niej oni będą mieli do czego wracać i co wspominać. Mało co tak cieszy dzieci jak bańki o których pisałam Wam tutaj, lody i wata cukrowa. O ile te pierwsze nie są do jedzenia, drugie można przygotować w pysznej i jednocześnie zdrowej wersji (o której niebawem na blogu) to ta wata… Wata musi być watą i kropka. Ma być biała, słodka do granic możliwości i lepka.

Najlepsza atrakcja na przyjęciu dla dzieci

Dziecięce przyjęcia mają to do siebie, że nie są nadęte i nie obowiązuje na nich żadna etykieta. Można udawać, że się pije kawę z filiżanek, wolno lizać paluchy i śmiać się tak, że pies sąsiadów zaczyna ujadać. Można skakać po kanapie, robić otwory w papierowych serwetkach i wystawiać przez nie język. Dzieciństwo rządzi się przecież swoimi prawami, a małe szkraby przy stole zawsze wyglądają uroczo. Uwielbiam dzieci w kuchni i lubię z nimi świętować. Często celebrujemy zwykłe chwile, ścielimy na stole kolorowy obrus, znosimy słodkie gadżety i pozwalamy pracować wyobraźni. Na takim naszym kinder party wolno pić używając kilku słomek, popcorn może leżeć na kilka metrów od stołu, balony są obowiązkowe, a od niedawna hitem jest również wata cukrowa.

Maszyna, której zazdrości nam cała ulica…

to domowe urządzenie do produkcji waty cukrowej! Wypatrzyłam w internecie i całkowicie mnie urzekło. Już sam kształt przywołuje miłe wspomnienia i budzi we mnie dziecko. Kolor jest wyjątkowo energetyczny, a antypoślizgowe przyssawki trzymają je w ryzach. W komplecie znajdziecie patyczki do waty oraz miarkę do cukru. Sam proces produkcji waty cukrowej w domowych warunkach dzięki tej maszynce jest banalny. Wystarczy włączyć, wsypać miarkę cukru, odczekać około 3 minut i już można zaczynać zbierać naszą watę na patyczek. Przyznam, że próbowałam tworzyć fit watę i watę kolorową, ale najlepiej smakuje i wygląda zdecydowanie biała chmurka. Radość dzieci nieoceniona, więc warto zainwestować, szczególnie, że lato sprzyja przyjęciom na ogrodzie. Plusem jest tu również otrzymana porcja waty, idealna dla dzieci.

Goclever Kitchen Cotton Candy to również idealna opcja na prezent np. na parapetówkę. Zdecydowanie lepszy od kolejnego kwiatka, a przy okazji dostarczający dobrej zabawy i cofający wszystkich w czas beztroskiego dzieciństwa. Osobiście nie spodziewałam się, że wymaluje tyle uśmiechu na twarzach dużych i małych gości. Oczywiście nie korzystamy z niej codziennie, a od sporadycznej dawki cukru jeszcze nikt nie przytył. Ekspertem od kręcenia i królem imprezy został oczywiście tatuś, a mama podczas pierwszych testów miała mnóstwo zmywania. Tak to już jest, gdy mężczyźni nie czytają instrukcji 😉 Słodką kuchnię będę pamiętać tak samo długo jak wypieki na twarzach małych imprezowiczów, choć i duzi nóżkami przebierali czekając na swoją kolej. Wata bez wątpienia zostaje okrzyknięta hitem imprezy urodzinowej i zostaje wpisana w urodzinowe menu.

Producent: Goclever

Moc: 500 W

Wymiary: 30 x 28 x 28cm

Cena: 99 zł

Dajcie znać, jakie wspomnienia czy uczucia w Was wywołuje wata cukrowa i co u Was bywa hitem imprez dla dzieci?

 

 

 



There are 10 comments

Add yours
  1. Karolina | Odnova

    Uwielbiam watę cukrową i rzeczywiście jest ona dla mnie synonimem dzieciństwa. Wcześniej nie wpadłam na to, że można mieć taki sprzęt na własność, do tego z tak przystępną cenę.
    Piękne zdjęcia. Widać, że dzieciaczki bawiły się rewelacyjnie.

  2. Beata

    Urządzenie jest rewelacyjne,ja szczerze mówiąc nie pamiętam waty z dzieciństwa. Mojej corci poki co jeszcze nie podeszla choc ma dopiero trzy latka wszystko przed nią na pewno nie będę jej zabraniala jej jeść.

  3. Pati

    Od kiedy pamiętam,nawet w czasach mojego dzieciństwa wata cukrowa robiła furorę wsród dzieci i dziś jak widać jest podobnie,a do tego możną ją robić samemu!

  4. Yadis

    Wata cukrowa to smak mojego dzieciństwa. Kojarzy mi się z ekscytującymi festynami, na które zabierał mnie dziadek, gdy byłam mała. Teraz wata cukrowa jest dla mnie zbyt słodka i zbyt lepka, smak się jednak człowiekowi zmienia, ale wtedy to była najwspanialsza ambrozja!

  5. Anika

    zdecydowanie wata cukrowa to smak dzieciństwa, choć moja mama zawsze lubiła ją bardziej ode mnie 😉 bardzo podobają mi się dekoracje na przyjęcia, niby dużo różu i słodyczy, a jednak całość nie wydaje się przesadzona 🙂

  6. Magda M. blog

    Masz urocze dzieciaczki! Urządzenie do waty cukrowej kiedyś miałam, gdy byłam nastolatką, co prawda nie takie ładne, ale zawsze 😉 Jednak najczęściej korzystał z niego mój tata 😀

  7. Anna_Ol...ska

    Ze swojego dzieciństwa nie pamiętam waty ale gofry owszem, zarówno te z babcinej gofrownicy z cukrem pudrem lub dżemem jak i te w budkach nad morzem, obowiązkowo z bitą śmietaną i owocami. Do dziś mam do nich słabość 😉


Odpowiedz na „PatiAnuluj pisanie odpowiedzi