Testujemy dla Was wózek Silver Cross Surf Special Edition Timeless [recenzja]

recenzja blog opinie silver cross timeless surf 2018

Nikogo dziś nie dziwi, że mamy zmieniają wózki jak przysłowiowe rękawiczki. W poszukiwaniu idealnego wózka dla ukochanego malucha (i siebie), mamy kupują, testują, odsprzedają dalej i nabywają coraz to nowszy model. Praktyka tego typu daje nam szansę poznania różnych rozwiązań, technologii, systemów składania, wykończenia i sprawdzenia, jak model reklamowany w sieci sprawdza się w realnych warunkach.

Wózek, który dziś Wam przedstawię znalazł się tu nie bez powodu. Marka Silver Cross dotychczas znana mi była głównie z katalogów, do Polski zawitała w ubiegłym roku i dopiero teraz, kiedy pojawiła się nowa kolekcja z nową kolorystyką, idealną na lato, trafiła do naszej wózkowej floty. Testy wózka Silver Cross Surf okazały się przyjemnością, ale znalazłam też drobne elementy, nad którymi w mojej ocenie firma powinna popracować. Jeśli szukacie wózka 2w1, którym od lat jeździ brytyjska rodzina królewska, a który wbrew powszechnej opinii wcale nie kosztuje miliona monet – ta recenzja powinna Was zainteresować.

Silver Cross Surf w limitowanej edycji Timeless, którym aktualnie jeździ Hania, to rozwiązanie zasługujące na uwagę rodziców doceniających piękny wygląd, detale, jakość i nowoczesną technologię. Z resztą sami zobaczcie!

Z uwagi na wiek Hani testowaliśmy wersję spacerową.

Silver Cross – marka królewska

Wózki Silver Cross od ponad stulecia towarzyszą brytyjskiej rodzinie królewskiej, obserwowanej i podziwianej na całym świecie. Zwykle wózkom tej marki towarzyszyły iście pałacowe scenerie, wytworne damy i tatusiowie w garniturach.

Wózki są bardzo eleganckie, firma koncentruje się na każdym detalu i wysokiej jakości materiałów, z których zbudowany jest wózek, ale i jakości samego wózka. Marka w swojej ofercie ma kilka różnych modeli, dzięki czemu można dopasować wózek do stylu życia rodziców. Silver Cross to zarówno wózki dla arystokracji, ale także “zwykłych” matek, które jak wiadomo, częściej niż szpilki wkładają wygodne trampki czy baleriny. Wózki tej marki, wychodzą naprzeciw potrzebom Matki Polki, która zazwyczaj prowadzi aktywny tryb życia, lubi podróżować i zabierać dziecko zarówno do lasu, jak i galerii.

Polskim mamom nie obce są wysokie krawężniki, kostka brukowa, polna droga, schody i codzienne, wielokilometrowe spacery, podczas których robią zakupy, odbierają starsze dzieci z przedszkola lub szkoły, czy umawiają się na kawę z koleżanką.

Silver Cross Surf Timeless przeszedł z nami prawdziwi chrzest bojowy. Sprawdziłam go dosłownie wszędzie. Bywał w miejscach wytwornych, bywał w wielkim mieście, ale głównie spacerował po wsi. Nasza droga daleka jest od ideału, a mimo to co do jazdy tym wózkiem nie mam zastrzeżeń. Surf prowadzi się z lekkością, ma doskonałe amortyzatory i piękny wygląd. Nie ma wózków doskonałych, ale musicie mi uwierzyć na słowo temu do ideału brakuje naprawdę niewiele, ale o tym poniżej.

Zawieszenie inspirowane technologią stosowaną w rowerach górskich

Największym zaskoczeniem w wózku Silver Cross Surf była dla mnie amortyzacja, której często nawet modelom z najwyższej półki zwyczajnie brak. Tutaj spotykamy innowacyjne rozwiązanie inspirowane technologią zaczerpniętą z rowerów górskich. Co to oznacza dla użytkownika? Przede wszystkim dziecko nie lata nam w gondoli ani spacerówce, nie straszne nam nierówności, a rodzic w wyjątkowo prosty sposób jest w stanie wjechać na najwyższy krawężnik, bo wózek pięknie podbija i nas w tym wspiera. Ciężko mi to opisać, ale amortyzacja Silver Cross Surf zostawia wszystkie inne daleko w tyle.

Żelowe koła – lepsze od piankowych i pompowanych?

Wybierając wózek na trudny teren rodzice sięgają najczęściej po koła pompowane. Tymczasem okazuje się, żelowe równie dobrze radzą sobie z nierównościami na drodze. Koła wózka Silver Cross Surf z wyglądu i zachowania przypominają pompowane, ponieważ na zewnątrz pokryte są gumą, a ich środek wypełniony jest specjalnym żelem, który ma strukturę pęcherzyków powietrza. Dużym plusem żelu jest fakt, że nie ulega on uszkodzeniom, jak dętka, więc nie mamy ryzyka, że podczas spaceru złapiemy tzw. gumę. Nie musimy ich też dopompowywać, sprawdzać ciśnienia i wykonywać jakichkolwiek zabiegów, które towarzyszą użytkowaniu wózka na kołach pompowanych. W przypadku małego bagażnika lub chęci wyczyszczenia kół, w każdej chwili, jednym ruchem możemy je wypiąć ze stelaża wózka Surf.

Z mojego punktu widzenia koła żelowe dają identyczny komfort jazdy, ale są bezawaryjne i bezobsługowe. Dla mnie ta nowoczesna technologia zasługuje na oklaski. Jako mama jestem tym rozwiązaniem zachwycona!

Niezawodny, łatwo dostępny hamulec.

D jak detale i design

Silver Cross Surf przyciąga wzrok przechodniów jak magnes. Stelaż w moim odczuciu jest trochę przekombinowany, bo wolę proste formy, ale należy przyznać, że wygląda oryginalnie i niebanalnie. Spacerówka Surf wyposażona jest w kubełkowe siedzisko z możliwością odchylenia do pozycji spania lub pozycji półleżącej. Plus należy się także za powiększony kosz na zakupy w edycji Timeless (poprzednie edycje wózka miały ten element znacznie mniejszy).

Największe wrażenie robią tu jednak detale. Precyzja z jaką je wykonano sprawia, że można zbierać szczękę z podłogi. Dosłownie! Wszystkie materiały są najwyższej jakości, szwy idealne, pięknie wykończone, a tapicerka Surf Timeless mimo jasnego koloru jest wyjątkowo wdzięczna w użytkowaniu. Dziecko w tak nieprzekombinowanych barwach można stroić we wzorki, kwiatki, czy koronki, nie tracąc przy tym poczucia estetyki.

Przyznam się Wam, że na ten moment nie widziałam lepiej wykonanego wózka niż Silver Cross Surf, a testowałam i oglądałam w sklepie 3kiwi.pl wszystkie dostępne w Polsce wózki premium. Jeśli jesteście na etapie poszukiwania wózka dla maluszka – szczerze polecam wziąć ten model pod uwagę.

Surf to wózek luksusowy, doskonały w prowadzeniu, prawie idealny. Czego brakuje mu w moim odczuciu do ideału? Czego brakuje okiem mamy? O tym poniżej. Jestem również ciekawa Waszych opinii, więc dzielcie się nimi w komentarzach.

Robi wrażenie!

Piękny pałąk z logotypem.

Dzięki klapce na magnes umiejscowionej a budzie, możemy bezszelestnie podejrzeć zasypiającego malucha.

Jak wygląda codzienność z Silver Cross Surf?

Nasza córka jest wyjątkowo wózkowa, ale i trasy, które pokonujemy każdego dnia, wciąż pozostają poza zasięgiem dwulatki. Z tego, co zauważyłam, mała bardzo polubiła ten wózek, chętnie do niego wskakuje, sama zapina pałąk i podaje mi pasy. Mimo upalnego lata i wielokilometrowych spacerów, nie zniszczyła tapicerki ani podnóżka, za to bardzo polubiła się z obszerną, ładnie wykończoną, wentylowaną budą.

Ostatni weekend spędziliśmy na lokalnym pikniku rodzinnym, podczas którego złapała nas ulewa. Wszyscy przemokliśmy do przysłowiowej suchej nitki, a Panna Hanna dotarła do domu sucha. Folia przeciwdeszczowa doskonale ochroniła dziecko, wygrała z porywistym wiatrem i nie powodowała dyskomfortu.

System składania wózka Silver Cross Surf jest intuicyjny i łatwy w obsłudze.  W czyszczeniu tapicerki z powodzeniem pomogą Wam mokre chusteczki, a rączkę podwyższacie lub obniżacie jednym klikiem.

Prowadzenie bez zarzutu, a szczegółowe dane i wymiary znajdziecie na końcu wpisu.

Okiem mamy: minusy wózka Silver Cross Surf

Celowo piszę minusy, a nie wady, bo żaden z wymienionych elementów wadą nie jest.

Dla niektórych będzie to wspomniane wyżej siedzisko kubełkowe, którego nie rozłożymy do pozycji płaskiej. Tego się obawiałam najbardziej, tymczasem Hanka pokochała je od pierwszego spaceru i nawet jak zdarzyło jej się na spacerze zasnąć to wstawała wypoczęta i w dobrym nastroju. To nasza druga przygoda z kubełkową spacerówką, z której córka wychodzi zadowolona i mimo przekroczenia dwóch lat wciąż się do wózka mieści. Spacerówka Surf jest naprawdę przestronna i komfortowa.

Z punktu widzenia mamy denerwowała mnie dodana do wózka Surf Timeless torba. Piękna, praktyczna, ale jakoś tak zamontowana, że albo uderzałam w nią nogami albo zjeżdżała mi niżej. Myślę, że z tego względu większość polskich mam decydująca się na ten model wózka, szybko wymienia ją na popularne torby marki LaMillou. Też bym tak zrobiła dziewczyny!

Drugim elementem, który dostrzegły obserwujące mnie podczas jednego z wieczornych spacerów instamamy, jest brak odblasków. Oczywiście nigdzie nie jest to wymagane, ale bezpieczeństwa nigdy za wiele i dorzucenie ich byłoby ukłonem firmy w stronę aktywnych mam. Mój mąż czytając komentarze o braku odblasków, odpowiadał, że królewny się po nocach nie szwendają, a skoro to wózek królewski to i odblaski pewnie zbędne 😉

A Wam się zdarza spacerować po zmroku? Dajcie znać, czy tylko ja taka wyrodna, czy jest nas więcej? 🙂

Gdzie i za ile można kupić wózki Silver Cross?

Jak na dobro luksusowe przystało, wózki te są dostępne wyłącznie w wybranych sklepach w Polsce. Można je kupić stacjonarnie i on-line, a pełną listę miejsc, które je oferują znajdziecie tutaj.

W moim lokalnym, wrocławskim sklepie 3kiwi wózek Silver Cross Surf 2w1 z edycji specjalnej Timeless kosztuje obecnie 5499zł, czyli taniej niż Bugaboo, Cybex, czy STOKKE, a jednak musimy pamiętać, że dużo więcej gadżetów otrzymujemy w cenie wózka, ponieważ producent oferuje go wraz z wieloma dodatkami. Poza stelażem, gondolą i spacerówką zestaw zawiera uchwyt na bidon, folię przeciwdeszczową, torbę dla mamy, dwustronną wkładkę do wózka, przykrycie na nogi i adaptery do fotelika samochodowego Simplicity. Za dodatkową opłatą możecie zamówić przednie koło terenowe, chociaż gwarantuję Wam, że i jako czterokołowiec wózek prowadzi się świetnie.

Strona główna marki Silver Cross w Polsce tutaj.

Parametry techniczne wózka

Silver Cross Surf w limitowanej edycji Timeless zarówno w wersji spacerowej, jak i z gondolą waży 11,3 kg. Konstrukcja jest zatem ultralekka i jako mama, której zdarzyło się dźwigać wózki po piętrach, mocno to doceniam. Pozostałe parametry wyglądają następująco:

  • Wysokość: 92-100 cm
  • Długość: 98 cm
  • Szerokość: 58 cm
  • Wymiary po złożeniu: 28 cm x 71 cm x 58cm
  • Waga stelaża: 7, 5kg
  • Waga gondoli: 4 kg
  • Waga siedziska spacerowego: 4 kg

Dajcie znać, czy znałyście markę Silver Cross i jakie są Wasze pierwsze wrażenia, gdy patrzycie na ten wózek? Najciekawsze odpowiedzi wyróżnię upominkami 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 



There are 21 comments

Add yours
  1. AGNIESZKA KRÓLAK Rodzicielnik

    Interesujący, aż sprawdzę w jakich cenach mają same spacerówki i czy tylko w wersji dużych kół. Mnie ostatnio na targach zainteresował jeden wózek i być może będziemy go testować. Tak jak mówisz, im więcej wózków mamy możliwość przetestować tym lepsze możemy tworzyć recenzje, zwracać uwagę na mocne i słabe strony. Co do torby od razu rzuciło mi się w oczy, że jakoś dynda dziwnie, widziałabym tu coś innego 🙂 Ogólnie wózek bardzo ładny, chociaż mam wątpliwość co do wysokości oparcia, na zdjęciu wygląda jakby mała miała wysoko główkę i haczy o budkę? Moja córka też jest wysoka i jeden wózek już zdyskwalifikowaliśmy z testów.

  2. Martyna Gauden

    My jesteśmy świeżymi posiadaczami Silver Crossa w edycji specjalnej Eton Grey. Szczerze, w ogóle nie brałam go pod uwagę przy wyborze wózka. Bo mi się po prostu nie podobał ten stelaż. Na pierwszy rzut oka wygląda jak pająk. A buda wg mojej siostry jak jajko 🙂 I tak jak na początku niekoniecznie byłam przekonana do jego wyglądu, kupiliśmy go bardziej ze względów technicznych. Pani w sklepie go bardzo chwaliła, pokazała zalety i mój mąż już był zdecydowany. Bo lekki, bo skrętny, bo z amortyzatorami, itd. A to głównie ja będę ten wózek obsługiwać. Po dwóch tygodniach jeżdżenia (tak, moja córka ma dopiero 17 dni 🙂 ) jestem tym wózkiem zachwycona. Mała uwielbia leżenie w wózku, korzystam z niego też w domu. A na spacerach sprawdza się super. Mieszkamy w mieście, dlatego też nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia, proste chodniki to tylko na parkingu pod supermarketem 🙂 ale dla nas z tym wózkiem to naprawdę nie problem. Mam nadzieję, że za jakiś czas spacerówka też przypadnie Ninie do gustu. Póki co jeździmy w gondoli i jest git! Torbę z La Millou kupiłam jeszcze zanim miałam wózek 🙂 bo po prostu uważam, że lepiej się prezentuje niż ta wózkowa, jak by ona nie była. Chociaż gdy napakujemy w tę torbę zbyt dużo rzeczy, trzeba uważać żeby nam nie przeważyło wózka przy podjeżdżaniu np. na krawężnik. Mam też organizer, jest lżejszy, ale i mniejszy, na krótkie spacery jest okej. Wg mnie minusem jest mały koszyk na zakupy i tak usytuowany, że ciężko coś do niego włożyć. No ale przecież rodzina królewska nie chodzi na zakupy to im koszyk nie jest potrzebny 🙂

  3. Daria

    My również mamy Silver Cross Surf, ale Henley i jestem w nim zakochana. Jest piękny, w każdym szwie widać staranność. Ale to nie jest najważniejsze, ma super amortyzacje i fajnie się prowadzi po krzywych chodnikach i na polnej drodze u dziadków na wsi. Rączka jest regulowana teleskopowo, a u nas to ważne, bo ja mam 173cm a mąż 198 🙂 Zazdroszczę tego większego kosza, bo w moim wózku, jeszcze go nie było.

  4. Marika

    Też mam Silver crossa ale inny model, bo powiem szczerze Surf nie podoba mi się wizualnie no i ten mały koszyk. Ja mam Pioneer z baaardzo dużym koszem i jestem zadowolona. To prawda, że te wózki są wysokiej jakości i pieknie wykonane. My jeździmy w mieście, więc nie wiem, jakby się sprawował na jakiejś drodze pełnej wyzwań. Pani Elwiro, wygląda Pani kwitnąco 🙂 Pozdrawiam

  5. Asia

    My mamy silver cross Pioneer expedition , i główną wadą są mało zamortyzowane koła, nie podbijają się tylko trzeba przód unosić podjeżdżając pod (nawet dość niski) krawężnik. Na duży plus w porównaniu do surfa jest wielki kosz, w którym poza folią deszczowa, moskitierą i uchwytem spokojnie mieszczą się zakupy 🙂 gdyby Pionner miał kolka Surfa bylby dla mnie wózkiem idealnym

  6. Yliah

    czy są dostępne adaptery pod Silver Cross Surf dla fotelika Maxi Cosi? I czy różnią się te adaptery dla Silver Cross Surf 2 lub Silver Cross Surf 3? Dziękuję za odpowiedź 🙂

  7. Kasia

    Czy tylko ja próbowałam wjechać tym wózkiem na podjazd przy schodach??? Przecież to jest niemożliwe, przednie koła są zbyt wąsko rozstawione i wjechanie bez zjechania przednimi kołami graniczy z cudem! Strasznie się tym zawiodłam bo to ogromnie utrudnia użytkowanie tego modelu. O koszu na zakupy czy budzie w gondoli i tym że gondola jest pod kątem i dziecko non stop zjeżdża już nie wspomnę… strasznie się na tym wózku zawiodłam

  8. Marta

    Trafiłam na Pani bloga szukając opinii o modelu Surf 🙂 Bardzo mi się podoba i chyba jestem zdecydowana. Dobrze się Pani korzystało? Była Pani zadowolona? 🙂

  9. Aurelia Kozłowska

    Dokładnie tak samo jak dziewczyny pisały wyżej, też początkowo bałam się o ten stelaż, wydawał się mega ciężki. Mąż się napalił od poczatku głównie ze wzgledu na to, że wózek nadaje sie w teren i że przednie koła mozna wymienić na jedno trekkingowe. Zakochałam sie w nim po tygodniu 🙂 Jest bardzo lekki i skrętny! Koszyk zakupowy bardzo pojemny i do tego torba – o mamo…mogłabym ją nosić i bez wózka ;p Praktyczny i bardzo gustowny. Szyk, elegancja a jednocześnie funkcjonalność

  10. Stiepx

    Produkty mają niezłe ale jakość obsługi w ich sklepie internetowym to jedna wielka tragedia.
    Nie ma numeru telefonu jedyny kontakt przez e-mail na który nikt nie raczy odpowiedzieć.
    Jedyny kontakt który jakoś funkcjonuje to przez messenger, jak z gimnazjalistą.
    Zamówiłem fotelik granatowy a dostałem czarny i jeszcze mi wmawiali, że wysłali granatowy!
    Sam wózek model Pioneer jest bardzo fajny. Ale znowu obsługa masakra. Zamówiłem przez ich sklep internetowy a nawet nie wysłali numeru przesyłki. Na 30min przed dostawą dostaliśmy z żoną SMS, że kurier dziś dostarczy paczkę (ale nie wiadomo jaką bo w SMS nie było żadnej informacji mówiącej o jakiej przesyłce mowa).


Dodaj komentarz