Wdzięczność i przepis na fit omlet

omlet4

Mam za sobą straszną noc, koszmary mi się śniły takie, że na samą myśl dreszcze przechodzą. Zapewne przez te dwie kostki czekolady, które zjadłam tuż przed snem 😉 Zdecydowanie jedzenie tuż przed snem mi nie służy, a sen z pełnym brzuchem nigdy nie jest spokojny i relaksujący. Śniła mi się wojna, że musieliśmy się pakować i uciekać. W popłochu pakowałam niezbędne rzeczy i wymyślałam zastosowanie tym napotkanym na drodze na które nigdy wcześniej nie zwracałam szczególnej uwagi. Uświadomiłam sobie wówczas, jak wiele rzeczy w domu zbędnych mamy, nie będziemy ich w stanie nigdzie zabrać, ale będziemy potrafili bez nich żyć. Wstałam o 5:35 i nie mogłam już zasnąć. Tak szybko życie pędzi, tak wiele rzeczy chcemy posiadać najlepiej na wczoraj, tak zabiegani jesteśmy, że często nie mamy czasu na to, by się zatrzymać. Usiąść i zwyczajnie pomyśleć, jak wiele już mamy, pogratulować sobie tego, gdzie udało nam się zajść, ucieszyć z prostych rzeczy i okazać wdzięczność, że dzieci zdrowe, dach nad domem, w kraju spokój. Napisałam listę rzeczy do zrobienia, wyprawiłam ekipę do przedszkola i jak zostałam w domu sama, otworzyłam okna tarasowe, posłuchałam śpiewu ptaków to się wyciszyłam. Taka krótka sesja wdzięczności, zatrzymanie się na moment, czy celebrowanie zwykłych, codziennych posiłków potrafią uczynić cuda. Warto je zatem praktykować. Teraz najedzona, wyciszona, mogę góry przenosić i zaraz wyruszam zmierzyć się z papierologią dnia dzisiejszego.

A Was zostawiam z refleksją i przepisem na śniadanie, którym witałam poniedziałek.

Składniki:

3 białka (zostały mi po tiramisu)

1 całe jajo

1 łyżeczka ksylitolu lub innego słodzidła

szczypta soli

2 łyżki mąki pełnoziarnistej

odrobina oleju kokosowego do smażenia

Wykonanie:

Dobrze rozgrzać patelnię. Cztery białka wraz ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Żółtko utrzeć z ksylitolem/cukrem na kogel-mogel. Wylać żółtko na pianę, dodać mąkę i delikatnie, najlepiej drewnianą łyżką wymieszać całość starając się za bardzo nie uszkodzić piany z białek. Ciasto wyłożyć na patelnię i smażyć z obu stron na złoty kolor. Podawać z jogurtem, owocami, masłem orzechowym, dżemem, syropem klonowym, czym tam lubicie 🙂 U mnie dziś połowa z greckim jogurtem naturalnym, śliwkami i cynamonem, a druga z masłem orzechowym i bananami. Do tego inka z mlekiem i woda, dużo wody z cytryną i miętą. Pamiętajcie o piciu. Jeśli macie z tym problem to zapraszam do poznania moich sposobów na picie wody – klik!

Smacznego!

omlet1

omlet3

omlet4

omlet5

 



There are 8 comments

Add yours
  1. Z filiżanką kawy

    Czytałam kilka ciekawych artykułów w psychologicznych czasopismach na temat wdzięczności. Wdzięczni ludzie są szczęśliwsi, dłużej żyją, mają więcej osiągnięć. Ja wciąż uczę się wdzięczności i teraz jestem na etapie bycia wdzięcznym nawet za to, co złe- co mnie spotyka. Odkąd myślę inaczej, żyję dużo spokojniej. Bycie wdzięcznym to naprawdę błogosławieństwo, które można sobie wypracować w swoim charakterze.

    • Elwira

      Zgadzam się i po dłuższej chwili zawsze dobro zwycięża, a my uznajemy, że całe to zło, które nas spotkało wydarzyło się po coś. Po to byśmy byli dziś w innym, lepszym miejscu, szczęśliwsi i bardziej kochani 🙂

  2. Agata

    Przepis – rewelacja! Ale jeszcze bardziej podoba mi się Twoje podejście do wdzięczności, celebracji i bycia tu i teraz. A sam blog – piękny i przemyślany. Gratuluję! 🙂


Odpowiedz na „Z filiżanką kawyAnuluj pisanie odpowiedzi