Wygraj wspierającą rozwój dziecka matę edukacyjną od Patatoy

p9999999

Dziś obiecany post konkursowy. Macie szansę zobaczyć, jak wspieramy rozwój naszej najmłodszej córeczki i wygrać taki sam produkt dla własnego dziecka, a wszystko dzięki uprzejmości firmy Patatoy – klik!

Zarówno Lenka jak i Maciuś korzystali z mat edukacyjnych. Są niesamowicie wygodne, można je łatwo złożyć i przenieść, więc są poręczniejsze od również używanego przez nas kojca, dają więcej swobody dzieciom niż leżaczki i aktywnie wspierają ich rozwój. Warto w nie zatem zainwestować, bo odwdzięczą się młodym mamom chwilami dla siebie, na książkę czy gorącą kawę. Moim dzieciom tego typu maty służyły prawie do roku. Zakładam, że ta wybrana dla Hani posłuży jeszcze dłużej, ponieważ posiada dużo więcej funkcji, ale o tym poniżej.

Po co i od kiedy warto zacząć układać dziecko na macie?

Producenci oznaczają maty 0+, ale według mnie dziecko zaczyna się nimi interesować w okolicach trzeciego miesiąca życia. Taki trzymiesięczny brzdąc potrafi się już zachwycać kształtami, kolorami i dźwiękami, chwyta wiszące zabawki wprawiając je w ruch, patrzy na nie jak zaczarowany i na dłużej potrafi skupić uwagę na jakimś elemencie. Warto więc, by mata dawała mu wachlarz możliwości, miała lusterko, różne kształty i faktury. Dzieci uwielbiają też wszystko, co szeleści i piszczy, choć dla mamy to niekoniecznie dobra opcja i czasem może doprowadzić do szału tak samo skutecznie jak słynne „dlaczego” trochę starszego malucha 😉

Maty mają za zadanie nie tylko dać nam odrobinę spokoju, ale przede wszystkim kreatywnie zająć malucha. Dzięki nim dziecko stymuluje zmysł wzroku, słuchu i dotyku, a to wspiera jego rozwój.

Na co zwrócić uwagę przy zakupie maty edukacyjnej?

Przede wszystkim na rozmiar. Dziecko powinno móc się na niej swobodnie obracać z plecków na brzuszek i odwrotnie. Ważna jest również tkanina, a bardziej to by była podbita izolacją chroniącą malucha przed chłodnym podłożem oraz nadawała się do częstego prania. Materiał powinien być naturalny i z atestem. Fajnie, gdy elementy maty są dodatkowo o różnych fakturach i gdy sama mata łatwo się składa i rozkłada. Coś, czego nie miały nasze poprzednie maty a posiada mata Hani to dźwięki i melodyjki. Przetestujcie je, czy nie są zbyt hałaśliwe, drażniące czy monotonne. To właśnie dzięki panelowi muzycznemu mata według mnie posłuży Hani dłużej niż maty bez melodii. Panel muzyczno – świetlny można również zamontować na łóżeczko. Podobnie z zabawkami – jeśli można je odczepić i przypiąć np. do wózka by zabrać na spacer to dodatkowa zaleta. Nasza mata właśnie takie posiada.

Parametry techniczne:

  • długość 83cm
  • szerokość (rozstaw pałąka): 81cm
  • wysokość: 46cm
  • produkt posiada certyfikat CE

Mata, którą wybrałam dla Hani to Mata edukacyjna Pianino z grającymi przyciskami – zobacz tutaj!

Jeśli i Wam przypadła do gustu – zapraszam do udziału w rozdaniu, bo właśnie taką samą matę przygotowała dla Was firma Patatoy.

Warunki uczestnictwa:

  1. Polubić profil Sponsora, firmy Patatoy na facebooku – klik!
  2. Polubić Zabieganą Mamę na facebooku – klik!
  3. Maty edukacyjne to zabawki, które rozbudzają u dzieci ciekawość światem i stymulują rozwój zmysłów. Wymień inną, kreatywną zabawkę, którą możesz polecić młodym mamom. Komentarz dodaj na facebooku lub na blogu Zabieganej Mamy 😉
  4. Udostępnij publicznie post konkursowy na facebooku.
  5. Bawimy się od dziś do 3 sierpnia 2016r. (środa) do północy, wyniki ogłoszę na facebooku już w czwartek 4 sierpnia 2016r. Powodzenia!

Na koniec zapraszam do galerii zdjęć dzięki której zobaczycie, jak dziecinnie proste jest rozłożenie naszej maty i jak zachwycają się nią starszaki, bo 16-dniowa Hania musi do niej jeszcze trochę dorosnąć 😉 Pamiętajcie, że bodźce zewnętrzne są niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka. Nic jednak nie zastąpi mu miłości, bliskości i towarzystwa w postaci rodzeństwa.p1

p2

p3

p4

p5

p6

p7

p8

p9

p99

p999

p9999

p99999

p999999

p9999999

p99999999

 



There are 5 comments

Add yours
  1. Majkelandia

    Bardzo przydatny wpis 🙂 Świetna sprawa z tymi matami… tak sobie myślę, że fajnie trafiłyśmy z czasami – dziś Mamy mają dostęp cudownych zabawek dla dzieci, które oprócz tego, że bawią, to jeszcze wspierają rozwój, kreatywność i uczą 🙂

  2. Justyna

    Oj jak bosko, że do Was trafiłam. O zabawkach kreatywnych mogłabym rozmawiać godzinami – takie zboczenie zawodowe 😉 (pedagog ;p). Paradoksalnie najfajniejsze są takie, które można zrobić samemu. Pamiętam jaka frajdę miała moja starsza córka bawiąc się grzechotka zrobiona z butelki i różnego rodzaju ziaren. Na szczęście rynek oferuje nam także mnóstwo cudnych rozwiązań. Wszystko zależy od wieku, a jakże. Dla mnie hitem jest ostatnio lusterko do samochodu. Moja Hanka (cudne imię nieprawdaż? 😉 – 8 tygodni, uwielbia swojego stwora. Gra boskie melodyjki, puszcza oko, uśmiecha się do niej, a ja wszystko steruje pilotem i jestem spokojna bo pięknie widzę ja prowadząc. Polecam szczególnie gdy podróżujemy z większą ilością maluchów. Starsze tez Maja ubaw ;). Polecam bardzo zatem Benbat – lusterko aktywne 😉
    P.S. Cudna ekipa 😉

  3. Anna K-G

    Myślę, że doskonałą zabawą będą czarno białe tablice które łatwo mama może stworzyć sama;) Na kartoniku przyklejamy białą kartkę i szerokim markerem rysujemy rysunki różnego rodzaju, na początku bardzo proste, potem coraz bardziej rozbudowane;) Taka zabawę uwielbiała moja Kasia, mam nadzieję że spodoba się i rodzeństwu na które czekamy;) choć mata i to tak fantastyczna spotkałaby się z pewnością z o wiele większym zainteresowaniem, jak widać z resztą na zdjęciach powyżej;)

  4. Anna Ciesluk

    Małe dzieci interesuje wszystko co gra,świeci i porusza się. Ale zabawki dla maluszków muszą być również odporne na uderzenia, upadki. Tak wytrzymałe są właśnie zabawki od Fisher Price albo v tech. Mieliśmy taki samochodzik sorter z pianinkiem. Który grał różne melodie, do tego uczył abecadla, kolorów, kształtów itp A do tego można było nim popychac. Moi synowie go u wielbiali.jeszcze u nas ciekawość wzbudzały zwykle pokrywki od słoików. Mają różne wielkości można je układać dowolnie i jak spadają wydają fajny dźwięk. A teraz moj syn starszy ma juz 7 lat i godzinami bawi sie w zestaw mlodego elektronika. Sprawia ze zarowka świeci, wiatraczek wieje., radyjko gra. Zabawa i nauka w jednym. pozdrawia mama Stasia Bogusia i małej Żywii


Odpowiedz na „ElwiraAnuluj pisanie odpowiedzi